27 lutego 2013

♥ Most wanted - Spring Wishlist.

W powietrzu czuć już wiosnę! Błękitne niebo, przebijające się promienie słońca, śpiew ptaków - to jest to! Człowiek staje się lepszy i życie staje się lepsze... Tak więc z okazji nadchodzącej pory roku przygotowałam kolaże z wybranymi przeze mnie cudeńkami z najbardziej znanych sieciówek w naszym kraju.


In the air we can feel the spring already! The blue sky, breaking rays of sunshine, singing of birds - this is it! People are becoming better and the life is becoming better... This way so on the occasion of the coming season I prepared collages with attractive ornaments chosen by me from most well-known stores in Poland.


MOHITO

HOUSE


CROPP

RESERVED

H&M

TROLL

TOP SECRET

TALLY WEIJL

25 lutego 2013

♥ Oscars 2013: Top 8.

Dzisiejszy post to zestawienie najpiękniejszych moim zdaniem kreacji, które pojawiły się na rozdaniu Oskarów 2013. Niestety nie są one tak zachwycające jak te, które miały na sobie gwiazdy podczas Gali Złotych Globów. Jednak znalazło się kilka, które warto pokazać.


Today post about the best dresses from Oscars 2013. I think they're worse than those from Golden Globes unfortunately. However I chose the most beautiful and interesting creations.

Charlize Theron
Dress: Christian Dior

Jennifer Lawrance
Dress: Christian Dior

Kelly Rowland
Dress: Donna Karan

Naomi Watts
Dress: Giorgio Armani Prive

Sandra Bullock
Dress: Elie Saab

Halle Berry
Dress: Versace

Catherine Zeta-Jones
Dress: Zuhair Murad

Jane Fonda
Dress: Versace

Green Prom Dresses

23 lutego 2013

♥ Beauty: Paese and Kobo cosmetics.

Kobo

Dzisiaj post kosmetyczny. Tym razem nowość w mojej kosmetyczce jak i całym moim "upiększającym świecie". Odkąd pamiętam zawsze używałam błyszczyków. Nie odpowiadało mi "towarzystwo" szminek. Teraz to się zmieniło. Głównie za sprawą artykułu w jednym z magazynów modowych, gdzie zaprezentowano makijaże ze szminką w odcieniu różu w roli głównej. Dlatego też, kilka dni później wybrałam się do drogerii i znalazłam pomadkę odpowiednią do mojego pierwszego testu. To szminka firmy Kobo w kolorze fuksji o numerze 108. Kosztowała około 15 złotych. Muszę powiedzieć, że po kilku dniach  użytkowania jestem bardzo usatysfakcjonowana. Odcień jest świetny! Zadowolona jestem również z tego w jaki sposób komponuje się z moimi zielonymi oczami i blond włosami. Sprawia, że tęczówka oka staje się bardziej wyrazista. Polecam użyć jej w towarzystwie fluidu, brzoskwiniowego różu, jasnozłotego cienia, czarnego tuszu i eyelinera. Minusem jest niezbyt długa trwałość. Teraz będę polowała na koralową pomadkę oraz różową w jaśniejszym, bardziej neonowym odcieniu.

Paese

Od czasu kiedy ostatnio zaprezentowałam Wam kosmetyki marki Paese minęło już trochę czasu. Dlatego też muszę przyznać, że się nie zawiodłam! Z tego powodu sięgnęłam po raz kolejny po wspomniany już kiedyś podkład nawilżający oraz róż rozświetlający. Jeśli chodzi o fluid, to z ciepłego beżu przerzuciłam się na złoty beż, czyli odrobinę jaśniejszy. Odpowiada mi bardziej. Jeśli chodzi o róż, to znalazłam dla siebie również inny, ale równie świetny odcień. Poprzedni był typowo różowy, a tym razem wybrałam brązowy o numerze 29. Znalazłam go za niecałe 10 złotych, co bardzo szokuje. Jak widać, tani nie zawsze znaczy gorszy! Kosmetyk jest długotrwały i daje świetny efekt! Cera jest promienna i świeża. Jak najbardziej polecam przetestowanie. Mam nadzieję, że będziecie równie zadowolone jak ja.

Paese

22 lutego 2013

♥ Tip: How to match military top?


Na dobranoc post z kolejną radą. Tym razem mój sposób na zestawienie dodatków do militarnej góry. Dobrałam tutaj spodnie, rurki pozostające w barwach kojarzących się z armią, a także torebkę i kolczyki w podobnym kolorze. Ze względu na to, że jestem zwolenniczką kobiecego stylu, pozwoliłam sobie na nieodbieganie od normy. Dlatego też, aby nadać właśnie takiego charakteru tej stylizacji, wybrałam złote szpilki oraz choker. Mimo, że góra posiada kołnierz i to to na dodatek zdobiony, uważam, że naszyjnik będzie prezentował się świetnie, ponieważ jest znakomitym elementem wykańczającym tę stylizację.


For a good night I have a post for you. This time another tip. I'm showing you how you can match your military top. I choose skinny trousers, cross body bag and small earrings in army colours. I adore feminine style so that's why I picked gold heels and choker. Collar of this shirt has got some gold elements but I think it doesn't matter. Gold necklace can look good with it. In my opinion it's a great piece of this outfit.

20 lutego 2013

♥ Tip: How to match leopard print corset?


We wczorajszym poście wspominałam na temat kupionych ostatnio gorsetów: militarnego i w panterkę. Mówiłam również, że nienawidzę zwierzęcych printów, ale mimo to skusiłam się na taki. Stwierdziłam, że można zbudować stylizację tak, aby lekko wyzywający wzór oraz krój topu stonować dziewczęcymi bądź eleganckimi dodatkami. W związku z tym przygotowała dla Was stylizację w  formie kolażu, gdzie prezentuję mój wymarzony look z panterkowym gorsetem w roli głównej. Dobrałam do niego między innymi czarną maxi spódnicę z brązowym paskiem. Choć równie dobrze wyglądałaby tu spódnica asymetryczna, mini z wysokim stanem czy szorty również z wysokim stanem. Poza dołem o długości maxi, koniecznie szpilki! Ponadto torebka, kapelusz dla urozmaicenia stylizacji oraz biżuteria. W tym wypadku drobne kolczyki i w miarę delikatna bransoletka.


Yesterday I made post about my last shopping: military and leopard print corsets. I wrote that I hate animal prints but I bought one. I did it because I think we can make good outfit with another girlish or feminine things. So today I made this collage for you. I choose black, maxi skirt with brown belt but I think we can pick asymmetrical skirt too or mini high waisted skirt or high waisted shorts. Necessary are high heels! Next cross body bag, hat - to make outfit more interesting and jewellery. Here I choose small earrings are delicate bracelet.

19 lutego 2013

♥ New in. Patterned Corsets.


Oto cząstka z mojej ostatniej wizyty w uwielbianym przeze mnie sh. To trochę zabawne, ale kilka godzin przed tymi zakupami "wywróżyłam" sobie ten gorset w panterkę... Zaczęło się od tego, że wybrałam się do centrum handlowego, w którym pracuję, po to, aby odwiedzić moją kochaną koleżankę i przy okazji pozałatwiać kilka spraw w pracy. Rozmowa zeszła na temat zbliżającej się imprezy. Gosia powiedziała wtedy, że właśnie kupiła sobie legginsy w panterkę i potrzebuje do nich eleganckiej czarnej bluzki, żeby stonować w ten sposób "szalony" dół. Ja odpowiedziałam natomiast, że marzy mi się gorset w panterkę (choć nienawidzę zwierzęcych printów), do którego dobrałabym czarną spódnicę maxi i złote sandałki na szpilce. Po rozmowie wybrałam się więc do sh i w ten sposób znalazłam wcześniej wspomniany gorset, a przy okazji także militarny.


Here is a piece of last shopping at my favourite second hand. It's funny but before that I 'predicted' this leopard print corset... First I visited my fantastic friend at our work. We talked about party and she told me about her last shopping. She bought leopard print leggins. Then I told her about my little dream. About leopard print corset. It's funny because I hate animal prints... But I think it can look good with black maxi skirt and gold heels. After this visit I went for a shopping to my favourite second hand where I found this leopard print corset! I bought military too.

16 lutego 2013

♥ Can't wait for summer...

Blouse: Defekt - outlet (Butik) | Skirt: Reserved | Handbag: H&M | Sandals: H&M | Necklace: Sezam |
Pendant:
NN (birthday gift from my friends) | Ring: NN (gift from my mum) | Earrings: NN (gift from my mum)

Tak bardzo tęsknię za latem, że już dzisiaj postanowiłam zbudować pewien zestaw, głównie w celu poprawy humoru. Wykorzystałam tutaj między innymi spódnicę i sandały zakupione ostatnio na wyprzedaży, które przedstawiłam już w poprzednim poście. Nie mogę się doczekać kiedy wskoczę w typowo letnią stylizację... Ta pora roku jest moją ulubioną. Wtedy napełnia mnie energia, radość, wiara. Mam chęci, których brak mi zimą. Wszystko jest po prostu inne... Cudowne, wesołe i dobre :)


I miss summer so much! Because of that I'm showing you my outfit for hot day. I made it to change my mood. And your too! I hope... I used here skirt and sandals which I bought on sales. I showed them in previous post. I can't wait to wear it! Summer is my favourite season. In this time I'm full of energy, happiness, belief. In winter it's awful! In summer everything is different... Wonderful, joyful and good :)




13 lutego 2013

♥ Grammy 2013: Top 7.

Kolejne rozdanie muzycznych nagród Grammy już za nami. Nie mogłam przejść obojętnie obok tych pięknych kreacji jak i ich właścicielek, dlatego też postanowiłam się z Wami podzielić moim wyborem najpiękniejszych siedmiu stylizacji. Ich kolejność ma znaczenie. Wam kto najbardziej wpadł w oko? Kogoś tu brakuje waszym zdaniem?

Rihanna

Jak tylko zobaczyłam Rihannę, zaniemówiłam... Prezentowała się cudownie! Suknia jest przepiękna, a piosenkarka wyglądała w niej olśniewająco. Czerwień jak najbardziej do niej pasuje. Podkreślone usta i paznokcie w tym samym kolorze są idealnym wykończeniem. Bardzo się cieszę, że Riri wróciła do look'u z początku swojej kariery. W tej fryzurze i kolorze oraz długości włosów wygląda moim zdaniem najlepiej, a mianowicie odpowiednio do swojego wieku oraz bardzo dziewczęco. Kojarzy mi się z teledyskiem do piosenki "S.O.S (Rescue Me)" oraz "Pon De Replay".

Kelly Rowland

Kelly również bardzo mi się spodobała. Kreacja jest oryginalna, seksowna, ale pozostająca w dobrym guście.

Taylor Swift

Suknia jaką miała na sobie Taylor kojarzy mi się ze starożytną Grecją. Oczywiście jest śliczna. Piosenkarka wygląda w niej bardzo dziewczęco i elegancko.

Chrissy Teigen

Chrissy Teigen nie znałam wcześniej. Zdążyłam się dowiedzieć, że jest modelką, narzeczoną artysty Johna Legend. W każdym bądź razie nie mogłam przejść obojętnie obok tak ciekawej kreacji. W oko wpadła mi również kopertówka.

Beyonce

Jak nie trudno zauważyć Beyonce wybrała bardzo prostą stylizację, w której występuje najbanalniejszy duet black&white, dwa podstawowe kolory. Jednak efekt jest po prostu świetny! Czasami mniej znaczy więcej!

Ashanti

Kreację Ashanti wybrałam ze względu na piękną fakturę. Drobne kwiaty na czarnym tle, których jestem wielką fanką. Moją uwagę zwróciło również oryginalne rozcięcie oraz dekolt.

Alexa Chung

Alexa postawiła na dziewczęcą sukienkę, co jest jak najbardziej w moim typie. Stylizacja łącznie z fryzurą wygląda prosto, ale efekt jak dla mniej jest świetny. Sprawia to czerwona szminka, która bardzo zwraca uwagę oraz urocze, srebrne pantofelki.

12 lutego 2013

♥ Crazy, funny and...embarrassing trip to Cracow.



W ostatni weekend lutego miałam przyjemność wybrać się do Krakowa. Było to koniecznością ze względu na to, że studiuję na jednym z tamtejszych uniwersytetów. Konkretnie uczę się w zamiejscowym ośrodku w swoim mieście, ale niektóre zajęcia (nie)stety muszą być zrealizowane w macierzystej uczelni. Tak więc wyruszyłam w sobotę rano rezygnując jednocześnie z zajęć, które tego dnia odbywały się na miejscu. Wybrałam tak, ponieważ chciałam spędzić czas z kuzynką, która na stałe mieszka w Krakowie, pójść na zakupy oraz spokojnie wyspać się na kolejny dzień zamiast wyruszać w niedzielę o szóstej rano...

Moja podróż minęła bardzo szybko i spokojnie przy ulubionej muzyce płynącej z mp3. Nie zdążyłam nawet przeczytać magazynu specjalnie zakupionego w celu umilenia sobie wycieczki. Kiedy autobus zatrzymał się na dworcu poszłam za radą obeznanej dobrej duszy, która powiedziała mi kilka dni wcześniej "po prostu idź za wszystkimi". Dodam, że wybrałam się do Krakowa niestety sama, a orientacja w terenie nie jest moją dobrą stroną, szczególnie w tak dużym mieście... Wcześniej bywałam tam raz na rok i moim celem była tylko i wyłącznie Galeria Krakowska, a potem z powrotem dom... W każdym bądź razie zrobiłam tak, jak mi poradzono, czyli poszłam za większością. Chociaż tutaj nie czułam się jakoś niepewnie, ponieważ kojarzyłam jak dotrzeć z dworca do galerii. I dotarłam! Uwinęłam się w niej dość szybko. Kupiłam śliczną spódnicę mini w kształcie trapezu równoramiennego, z dwoma kieszonkami, w różowym kolorze marki Reserved. Oczywiście na wyprzedaży, dokładnie za 29,99 zł. I tutaj pojawił się pierwszy sprawdzian. Pani przy kasie zapytała mnie: "Można zbliżeniowo?". Niewiele myśląc odruchowo odpowiedziałam: "Tak, tak". Nie wiedząc w ogóle czy mam taką opcję... Ale udało się! Ufff... Potem przyszedł czas na kolejny test. Tym razem w H&M, gdzie znalazłam piękne, srebrne sandałki glitter za jedyne 30 zł! Tutaj również płaciłam kartą, ale starym sposobem. Problem pojawił się przy wbijaniu kodu pin. Pomyliłam się, a próbując drugi raz wyskoczyła odmowa... Wiadomo, dla każdego człowieka jest to sytuacja wstydliwa, ale okazało się po prostu, że musiałam wpisać pin ponownie i wszystko było już dobrze! Po chwili dołączyła do mnie moja kochana kuzynka, z którą jeszcze poszperałyśmy po sklepach, potem wybrałyśmy się do drugiej galerii, następnie coś zjeść, aż w końcu wylądowałyśmy w przytulnym mieszkaniu.

Niedziela była niestety gorsza i bardziej zwariowana... Rano na przystanek autobusowy odprowadziła mnie ciocia. Miałam wysiąść pod Uniwersytetem Rolniczym, a wysiadłam sobie na przystanku o takiej nazwie... Czyli czekała mnie jeszcze polowa drogi... Pomijam to, że kupując bilet w automacie autobusowym ze stresu nie widziałam gdzie mam wrzucić pieniądze... Oczywiście dalsze sytuacje miały zagrania stereotypowej blondynki. Co z tego, że nauczyłam się obsługi automatu (zresztą banalnego jak się okazało), skoro nie skasowałam biletu. Myślałam, że jest jak w moim mieście, czyli jest wybita godzina zakupu i ważności, więc nie trzeba go kasować. Szczęście w nieszczęściu, że nie miałam "przyjemności" spotkać kontrolerów...

Dotrzeć na uczelnię pomogły mi dwie starsze, bardzo uprzejme panie. I tutaj znowu gafa. Kupiłam kolejny bilet, który tym razem skasowałam, ale jak się okazało był to niepotrzebny wydatek, bo poprzedni, nawet nieskasowany był nadal ważny... Ale w końcu dotarłam na miejsce! Zadzwoniłam więc do przyjaciółki, żeby dowiedzieć się w jakiej sali mamy zajęcia, a tu niespodzianka! W telefonie usłyszałam pytanie: "Nie czytałaś maila? Mamy przeniesione zajęcia do drugiego budynku uczelni". Myślałam, że oszaleję!!! Na szczęście mamy na roku świetna starościnę, która pokierowała mnie na tramwaj pod właściwą uczelnię, a konkretniej zrobiła to starsza pani, która wcześniej poprosiła mnie o odczytanie jej kursu. Były to tylko trzy przystanki, a blondynkę naszło pytanie: "Jak się kupuje bilet w tramwaju?". Na szczęście tak samo jak w autobusie! W końcu dotarłam do celu! Mimo wielu przeszkód spóźniłam się tylko dziesięć minut. Po wykładach wybrałam się ponownie do Galerii Krakowskiej, ponieważ skończyłam zajęcia dużo wcześniej. W Bershce udało mi się kupić letnią sukienkę w kolorze ecru za 34,99 zł, a w Terranovie jegginsy za 19,99 zł. Obyło się bez szaleństwa zakupowego. Zdobyłam rzeczy w świetnej cenie, z czego jedną akurat potrzebowałam. W najbliższym czasie postaram się przygotować post z tymi zdobyczami :)

Podsumowując powyższą historię, mogę powiedzieć tyle, że niektóre chwile były dla mnie naprawdę straszne, a niekiedy po prostu żenujące. Teraz mam z tego ubaw, ale wcześniej nie było mi do śmiechu ;)
Mam nadzieję, że taka sytuacja się już nie powtórzy.

11 lutego 2013

♥ New in. Under the knee boots.

Wojas

Dzisiaj post typowy dla mojego bloga, czyli coś o nowościach, a właściwie jednej nowości - zimowych butach, o których zakupieniu myślałam od początku zimy, ale niestety brakowało mi chęci i czasu na ich szukanie... Jakieś dwa tygodnie temu w końcu wzięłam się w garść i znalazłam te wymarzone! Są takie, jakie chciałam, a mianowicie: ciepłe, bardzo wygodne (jak na dziesięciocentymetrowy obcas), a co najważniejsze po prostu mi się podobają. Świetnie pasują do legginsów, spodni, a nawet sukienek.


Today post about my new winter boots. I thought about this type of shoes three months ago but I didn't have  a time and desire for shopping... But two weeks ago finally I did it and found perfect shoes for me! They look like I wanted. Those boots are warm, very comfortable and what is important for me: I really like them. They're perfect with leggins, trousers (especially skinny jeans) and dresses.



06 lutego 2013

♥ Valentine's Day: Gifts For Her.

Wczoraj był post z propozycjami prezentów na Walentynki dla panów, a dzisiaj dla nas - dziewczyn. Wybrałam rzeczy, które uważam za przydatne, takie, które przyniosłyby radość oraz powiewają lekką nutką romantyzmu. Są też urocze, czyli wszystko jak najbardziej w moim typie, ale mam nadzieję, że Wam też coś wpadnie w oko.


Tak jak wspominałam już wczoraj, bielizna jest świetnym prezentem, bo zawsze się przyda. Tutaj wybrałam piękny komplet od firmy H&M. Oczywiście takie prezenty są moim zdaniem dla par z dłuższym stażem. Drugą propozycją jest biżuteria. Może być bransoletka, naszyjnik czy też kolczyki. Jeśli nie zamierzasz się oświadczyć, lepiej nie kupuj pierścionka, a pudełeczko na inną biżuterię warto wybrać takie, które nie będzie przypominało opakowania właśnie na pierścionek. Rozczarowanie jest niepotrzebne, a cudowny dzień zapowiadający się romantycznie uległby całkowitemu zniszczeniu... Kolejnym prezentem może być romantyczna torebka w kształcie serca (tutaj Bershka). Idealny prezent dla maniaczek tego typu dodatku. Inną propozycją, bardzo przydatną jest organizer. Tutaj przedstawiony jest uroczy zestaw znaleziony na www.pakamera.pl. Następne, równie świetne prezenty to stojak na biżuterię czy też szkatułka. Idealne dla kolekcjonerek.


Innym pomysłem jest kosmetyczka. Tutaj firmy Sephora, która bardzo mi się spodobała ze względu na piękny kształt oraz ozdobną kokardę. Poza tym perfumy. Koniecznością jest stu procentowa znajomość ulubionego zapachu ukochanej. Jak już wspominałam wczoraj, nie warto kupować ich bez tej wiedzy. Kolejną propozycją jest uroczy zegarek. Tutaj firmy Asos, bardzo modny, uroczy i oryginalny. Następnym pomysłem jest piżama (na przykład zamiast bielizny), choć też uważam to za osobistą rzecz. Dlatego myślę, że nie należy kupować tego typu prezentów po kilku miesiącach bycia ze sobą. Ostatnią propozycją jest portfel. Jako przykład nawiązujący do Walentynek wybrałam ten, firmy Atmosphere.


Poza wyżej wymienionymi prezentami nie obędzie się bez romantycznej kolacji, kwiatów czy czekoladek. Można się wybrać również do kina czy zafundować ukochanej karnet do spa.

A Wy co chciałybyście dostać? Jestem ciekawa Waszych propozycji :)

05 lutego 2013

♥ Valentine's Day: Gifts For Him.

Do Walentynek już niewiele pozostało, w związku z tym postanowiłam zrobić post z propozycjami prezentów dla panów. Dotyczą one głownie ubioru i rozrywki. Lecz nie mogło zabraknąć miejsca również dla urody. Mam nadzieję, że moje pomysły pokierują Was do wyboru, z którego będziecie zadowolone, a tym bardziej Wasi mężczyźni.


Po pierwsze zegarek - rzecz niezbędna, która zawsze się przyda oraz jest modnym dodatkiem. A i nie będzie już żadnych wymówek związanych ze spóźnieniem ;) Jako przykład wybrałam model firmy Adidas, który szczególnie mi się spodobał ze względu na budowę jak i typowo męski kolor. Po drugie koszulka z ciekawym printem. Tutaj prezentuję T-shirt firmy House w nieśmiertelnym, bazowym, białym kolorze. (Dostępna również w czarnym). Kolejną propozycją jest elektryczna maszynka do golenia. Moim zdaniem to również rzecz niezbędna. Zarost natomiast jest bardzo zbędny według mnie! Następną propozycją, idealną na tę porę jest ciepła czapka. Niekoniecznie tego typu rzecz jasna. Ja wybrałam ten model (firmy Reserved), ponieważ to hit tej zimy. Prezentem oklepanym, ale jak dla mnie zawsze przydatnym są bokserki. Mnie podobają się te zabawne. Tutaj od firmy Reserved. Jeśli znamy ulubiony zapach partnera, wiemy, że nie posiada ich w wielkim zapasie warto postawić na perfumy. Może to nic oryginalnego, ale myślę, że zawsze ucieszy. To oznaka tego, że dobrze go znamy, wiemy co lubi i czego mu brakuje w danym momencie. Natomiast nie warto inwestować w perfumy, jeśli nie mamy pojęcia jakie wybrać. Kolejną propozycją jest pasek. Również bardzo przydatna rzecz. Warto postawić na skórzany, który będzie służył na długi czas. Dobry, to taki, który wykonany jest z jednej warstwy, nie dwóch sklejonych ze sobą. Jeśli widzicie, że Wasz mężczyzna ma stary, poniszczony portfel, to nowy jest bardzo dobrym prezentem na tę okazję.


Bardziej rozrywkową propozycją jest karnet, na przykład na siłownię czy basen. Jeśli Twój chłopak/mąż lubi uprawiać sport, to na pewno będzie zadowolony z takiego prezentu. Możesz również zainwestować w bilety na mecz jego ulubionej drużyny piłki nożnej, siatkowej, koszykówki czy hokeja. Innym pomysłem, świetnym na zimę jest ciepły szalik. Wybrałam tutaj prosty w szarym kolorze firmy Top Secret. Kolejnym przykładem jest zegar ścienny - oryginalny, przypominający oponę, z samochodem w tle. Tutaj prezentuję znaleziony na allegro.pl. Oprócz czapki czy szalika, na tę porę trafnym prezentem będą rękawiczki. Ważne, żeby były ciepłe i dobrej jakości. Jeśli Wasz wybranek lubi jeździć na desce czy nartach, to warto wybrać te typowo sportowe. Następną propozycją rozrywkową jest płyta CD z ulubioną muzyką. Natomiast jeśli w Waszym mieście lub okolicy w najbliższym czasie ma wystąpić jego ulubiony wykonawca/zespół, to pięknym prezentem będą bilety na koncert. A może Twój mężczyzna jest wielkim fanem kina? Warto zrobić mu prezent w postaci filmów na DVD, tym bardziej jeśli zdarzyło się, że chciał na przykład kiedyś wybrać się na konkretny seans, a po prostu nie dał rady. Jeżeli jednak woli czytać książki, to wybierz jego ulubiony gatunek lub (auto)biografię osoby, której jest fanem.

Dziewczyny, nie zapomnijcie o romantycznej kolacji wykonanej oczywiście samodzielnie! :)