29 grudnia 2012

♥ New in. Winter sales.

Okres wyprzedaży ruszył ponownie. Tym razem dość wcześnie, bo przed Świętami Bożego Narodzenia, co spowodowało u mnie nie mały szok. Byłam zdziwiona, że sieciówki nie chcą zedrzeć ostatniej złotówki z klientów, pragnących się wystroić na święta... No, ale cóż, pewnie powinniśmy się cieszyć. Ale czy na pewno?

Pierwsze wyprzedaże ruszyły w takich sieciówkach jak: H&M, New Yorker, Top Secret, Reporter czy też w grupie LPP, do których należą Reserved, Mohito, House i Cropp. Taktykę pod tytułem: "Wyciśnijmy wszystkie soki przed świętami, a dajmy się nacieszyć ludziskom odrobinę tańszymi kreacjami sylwestrowymi" obrała grupa Inditex, czyli Zara, Bershka, Stradivarius oraz Pull&Bear, gdzie wyprzedaże rozpoczęły się za raz po Bożym Narodzeniu. Nie zrozumcie mnie źle, bo nie jestem złośliwa, ale po prostu ten system mnie śmieszy. Poza tym chcę Was przed nim ustrzec. Jak? Zastanówcie się najpierw, co jest tak naprawdę ważne podczas świąt. Podpowiem Wam, że na pewno nie to jak wyglądacie. Szkoda nerwów i czasu na szukanie czegoś na siłę, po to tylko, żeby pokazać się w tym raz. Osobiście jestem zwolenniczką nabywania takich kreacji na ważne wydarzenia czy święta, które później będę mogła jeszcze wykorzystać nie raz. Jeżeli myślicie tak samo, to mogliście zaszaleć. W przeciwnym razie skumulujecie szafę rzeczy niepotrzebnych.

Wyprzedaże w sieciówkach kojarzą mi się z lumpeksami. Dlaczego? Bo kusi cena. Kiedyś na to leciałam. Dzisiaj na całe szczęście jest inaczej. Nie idę już na ilość, tylko na jakość. Mierzę coś kilka razy, oglądam, zastanawiam się do jakich części garderoby z mojej szafy będzie pasowało, czy jest mi to na pewno potrzebne, czy na 100% będę w tym chodziła, czy nie mam już czegoś podobnego i dopiero wtedy podejmuję decyzję. Warto się więc nad tym zastanowić.

W tym roku niestety po raz kolejny wyprzedaże nie zaskoczyły mnie niczym specjalnym. Przynajmniej jak na razie. Witryny  z wielkimi plakatami ukazują wielce przeceniony asortyment do -50%. Podkreślam "DO"! A tu wałek. Bo ta obniżka, to chyba dotyczy biżuterii, no ale cóż, ważne przecież, że coś tam jednak jest... Zauważyłam to właśnie w salonach LPP. W miarę pozytywnie zaskoczył mnie H&M, gdzie można było kupić spodnie, a konkretnie cygaretki czy też sukienki już od 30 zł. Poza tym straszna bieda w tych sklepach. To nie to samo, co było jeszcze jakieś kilka lat temu, gdzie cały asortyment był wyprzedawany i to za kwoty adekwatne do jakości. Teraz to najwyżej 1/3 towaru jest jest oznaczona przeceną. Świetnie by było, gdyby jeszcze człowiek znalazł coś ekstra...

Podsumowując, myślę, że warto jeszcze poczekać, kiedy dojdzie do -70% i upolować coś, co nam się na pewno przyda, będzie wyjątkowe, pasujące do naszego stylu i oczywiście niedrogie. Jak już wspomniałam, nie ma sensu kupowanie masy rzeczy tanich, a tak naprawdę niepotrzebnych. Lepiej kupić jedną, droższą rzecz, lecz przydatną, nawet poza wyprzedażą.


Moja powyższa opinia nie ma na celu zniechęcenia Was do wyprzedaży, bo sama je uwielbiam, ale uważam, że należy działać z głową! To co mnie udało się upolować, to bluzka firmy Orsay. Zapłaciłam za nią 20 zł. Druga rzecz to torebka z H&M, na którą miałam ochotę już dawno, ale cena jak dla mnie była za wysoka. Teraz udało mi się ją zdobyć za 30 zł. Poza tymi dwoma rzeczami nic nie kupiłam, ponieważ czekam na większe obniżki. To, co jest do tej pory w 90% nie powinno się w ogóle nazywać wyprzedażą...

27 grudnia 2012

18 grudnia 2012

♥ Inspiration: Christmas Look.


Kolejna stylizacja z myślą o zbliżających się Świętach. Była już sukienka, potem spódnica, a teraz przyszedł czas na spodnie. Kolarz zrobiony z myślą o osobach oryginalnych, lubiących błyskotki, nie trzymających się sztywno zasady "im mniej tym lepiej". Myślę, że ten przykład idealnie nadaje się również na Sylwestra, szczególnie dla zwolenniczek spodni :)

Top: Mohito
Spodnie: Miss Selfridge
Marynarka: Topshop
Buty: Maison Martin Margiela
Kopertówka: Sachablack.com
Kolczyki: Amazon.com
Bransoletka: www.jhmart.com

16 grudnia 2012

♥ Inspiration: Christmas outfit.


Dzisiejszy post ponownie ze stylizacją na okres świąteczny. Tym razem króluje tutaj pudrowy róż oraz nieśmiertelna czerń. Natomiast zamiast sukienki pojawia się spódnica w duecie z bluzką.

Bluzka: Cubus
Spódnica: Dorothy Perkins
Buty: H&M
Torebka: Givenchy
Kolczyki: NN

15 grudnia 2012

♥ Inspiration: Christmas Eve Outfit.


Dzisiaj inspiracja w formie kolarzu, a mianowicie elegancka, klasyczna stylizacja idealnie nadająca się na Wigilię.

Sukienka: Reserved
Buty: Stylowe Butki
Kopertówka: Aldo
Kolczyki: Karen Wilson Holmes
Pierścionek: Miore Ladies

05 grudnia 2012

♥ The map of treasure.

Dzisiejszy post poświęcę opisowi sądeckich second hand'ów, które najczęściej są przeze mnie odwiedzane. Mam nadzieję, że podana lokalizacja oraz ich charakterystyka w pewien sposób Wam pomogą.



1. "Modna Szafa" na ul. Lwowskiej 53 (jeżeli się nie mylę) - zdecydowanie mój faworyt! Świetne ubrania w niskich cenach. Czasami można dostać perełki nowe z metkami. Około 1/4 mojej szafy jest wypełniona ubraniami właśnie z tego second hand'u. Towar w środy o 9.00 oraz o 16.00. Buty w soboty o 9.00. Niestety trzeba być cierpliwym, mieć oczy szeroko otwarte i jeżeli coś się spodoba, to walczyć o swoje, ponieważ panuje tam istne szaleństwo. W każdym bądź razie na prawdę warto! Mnóstwo pięknych sukienek, bluzek, koszul, topów, spódnic, pasków, szortów. Ciężko natomiast dostać spodnie i swetry. Raz udało mi się kupić idealne, ciemne, jeansowe rurki za 8 zł. Tylko raz wyszłam z tego miejsca z pustymi rękami, a chodzę tam zazwyczaj co tydzień. Minus to brak przymierzalni.

2. "Modny Ciuszek" na ul. Jana Długosza (obok "Domu Studenta") - odkryłam go w okresie wakacji. Odwiedzam go jakieś 2, 3 razy w miesiącu po drodze do pracy. Królują tam rzeczy nowe, z metkami takich firm jak: Stradivarius, Zara, Bershka, Pull&Bear czy Terranova. Dostałam tam nowiutke, czarne szpilki z metkami firmy Zara za 50 zł, które na Allegro wystawione były za 130 zł. Niestety trzeba uważać, ponieważ wiele tych ubrań może być uszkodzona, więc należy dokładnie je oglądać. Nie zawsze można na coś trafić, ale warto go na pewno odwiedzić. Ceny są adekwatne do towaru. Można tam dostać świetne torebki, buty (nowe, z metkami najczęściej), biżuterię, sukienki, marynarki, kurtki, spodnie, swetry, bluzki, koszule. Po prostu wszystko! Warto również zwrócić uwagę na rzeczy bez metek. Spotkałam się tam z kamizelką od Ralpha Lauren'a. Ogromny plus za przymierzalnie.

3. Ciucholand przy Alejach Wolności (niestety konkretnej nazwy nie znam; zlokalizowany zaraz przed Plantami, w budynku przed "Centrum Obuwniczym", na samej górze) - niestety rzadko tam bywam, ale widziałam świetne zdobycze znajomych, więc jest godny polecenia. Ceny są naprawdę niskie. Znalazłam tam piękną koszulę w drobne kwiaty za całe 4 zł. Towar w poniedziałki. Z tego co się orientuję, to nie ma tam niestety przymierzalni.

4. Odzież używana oraz outlet na ul. Barskiej (za Lotto, blisko budującej się "Galerii Trzy Korony") - odwiedzam go dość często, ponieważ towar dokładany jest codziennie. Ceny są trochę wyższe niż w powyżej wymienionych second hand'ach, ale rzeczy są tego po prostu warte. Można tam znaleźć nowe ubrania z metkami pochodzące z outlet'u. Czasami się na coś trafi, a czasami niestety nie. Przymierzalnia na szczęście jest. Bardzo miła obsługa!

5. "Atmosfera" na "Słoneczku" (w miejscu dawnej imprezowni "Piramida") - odwiedzany przeze mnie od dłuższego czasu co raz rzadziej ze względu na bardzo wysokie ceny, ale godny uwagi. Ubrania można tam znaleźć piękne, ale szczerze mówiąc w "Modnej Szafie" znajdzie się to samo, a 4 razy tańsze... Ale tak czy tak polecam raz na czas się tam wybrać z pełnym portfelem, a na pewno wyjdzie człowiek zadowolony. Bardzo dużo ubrań nowych, z metkami. Towar w poniedziałki. Dużo przymierzalni. Inny ich punkt to "Euforia" przy ul. Batorego 24 (w "Lachu") - tam byłam tylko kilka razy, bo jakoś mnie tam nie ciągnie. Kupiłam piękny płaszcz zimowy. Ceny tak samo z kosmosu. Są przymierzalnie. Towar w czwartki. Niestety spotkałam się  tam z bardzo niemiłą obsługą. Kolejny to "Euforia" przy ul. Jana Sobieskiego 24 (w "Merkurym") - zerkam tam od czasu do czasu i mimo wysokich cen, warto sobie tam coś czasem kupić, szczególnie na wyprzedaży. Dwie przymierzalnie. Towar we wtorki. Ostatni punkt jest zlokalizowany na ul. Lwowskiej (obok "Modnej Szafy", schodzi się w dół) - według mnie najgorszy z tych czterech, bo po prostu nic tam nigdy nie znalazłam, a może tak się po prostu zdarzyło...

6. "Dyskont" przy ul. Szwedzkiej 4 (nad restauracją "Meksykańska") - bardzo rzadko przeze mnie odwiedzany, bo jakoś mi nie po drodze, ale widząc zdobycze mojej dobrej koleżanki i kuzynki, to warto się tam wybrać. Niskie ceny. Towar w piątki. Brak przymierzalni z tego, co pamiętam.

7. Odzież używana przy ul. Jana Długosza (na przeciw "Plant", a dokładnie "Żabki", na miejscu "Toskanii") - otworzony całkiem niedawno. Ceny są adekwatne do towaru. Udało mi się tam kupić czarny płaszcz zimowy z kokardką z tyłu za 30 zł (identyczny, tylko w kolorze ecru i bez kokardy kupiłam w sh na ul. Jana III Sobieskiego 4 razy drożej) oraz skórzaną kurtkę z frędzlami za 20 zł. Towar we wtorki. Jest przymierzalnia. Bardzo miła obsługa!

8. Odzież używana na ul. Jana Długosza (w starej kamienicy, za dawnym placem PKS, a przed różowym sklepem z biżuterią "Zizet") - ceny masakrycznie wysokie, ale raz na czas można zaszaleć. We wakacje udało mi się kupić tam piękny, nowy naszyjnik za kilkanaście złotych. Towar w środy. Są przymierzalnie.

9. Odzież używana przy ul. Jana III Sobieskiego (kawałek przed Coctail Barem) - ceny dość wysokie, ale warto zajrzeć tam od czasu do czasu, bo można kupić naprawdę piękne rzeczy. Warto wpaść też kiedy jest wyprzedaż -30% czy tym bardziej -50%. Udało mi się w ten sposób zdobyć jeansową kurtkę w kolorze koralowym za jedyne 5 zł. Towar w środy. Są przymierzalnie. Bardzo miła obsługa!

10. Odzież używana na placu dawnego PKS (na miejscu baru) - niskie ceny, ale nie zawsze można na coś trafić. Jednak miałam szczęście, kiedy poszłam tam pierwszy raz i dostałam śliczną torebkę w kolorze beżowym w stylu vintage na zatrzask - serduszko. Ostatnio kupiłam tam biały top z falbankami, którego góra wykonana jest z materiału w różę 3D. Kiedyś dorwałam rurki, bojówki militarne w kolorze ciemnej zieleni firmy Orsay oraz beżową marynarkę - pelerynę. A to wszystko za grosze! Towar w czwartki. Niestety brak przymierzalni.

17 listopada 2012

♥ New in. Second hand - it's not addiction it's love and passion for the fashion...


Moja szafa przepełniona jest sukienkami. Tymi kobiecymi, eleganckimi jak i dziewczęcymi, uroczymi, zwiewnymi, które idealnie sprawdzają się na letnie upały. Mogłabym chodzić w sukienkach codziennie! Niestety pogoda już nie jest od dłuższego czasu odpowiednia na to, aby można było sobie pozwolić na szaleństwo bez reszty zbędnych, ciepłych ubrań. Pozostaje jedynie nacieszyć oko. (Nie)stety to nie wystarczyło, ponieważ nabyłam kolejną. Dziewczęcy krój, uroczy deseń, idealna długość i niebieski kolor (jeden z moich ulubionych), nie pozwoliły mi przejść obok niej obojętnie. 

My wardrobe is full of dresses. Those feminine, elegant and girlish, cute which are perfect in summer. I could wear them in every day! Unfortunately we have winter... But I can watch them. Here I am showing my new, next dress. The design is cute, long is perfect and I like this blue colour too which is one of my favourite.


Nareszcie znalazłam idealny dla mnie kombinezon! Moje oczy widziały już wiele w sh, ale zawsze mi coś nie pasowało... Albo za mały, albo za duży, tu pogrubia, tu za kusy, to za krótki, to za długi, to nie ten deseń, ale  w końcu trafiłam na świetny! :)

Finally I found perfect playsuit! I saw many at second hand but they were always not so good for me... Too small, too big, too short, too long or pattern was not fantastic but now I have my perfect one! :)


Nie byłam w 100% przekonana, co do jego kupna, ponieważ tam gdzie go nabyłam nie mają przymierzalni, co jest ogromnym minusem, ale tak jak piszę, warto było zaryzykować, bo prezentuje się pięknie! Muszę jeszcze znaleźć koronkowe trampki i będzie jak znalazł na lato :)

I thought about this shopping. Buy it or not to buy... But I did it and I am glad! It looks really great! I want to find lace trainers and it will be great for summer :)


Tę bluzkę znalazła moja chudziutka koleżanka, na którą po prostu była za duża, więc ja ją chętnie przygarnęłam :) Bluzka jest w kolorze srebrnym, bardzo delikatnym, bez żadnej przesady. Jest co prawda luźna, ale mimo to prezentuje się cudnie! Będzie tworzyła zgrany duet z białymi rurkami.

This blouse found my cute but slim friend. It was too big for her so she sold it me. I like this delicate, silver colour. I think it will be great with white skinny trousers.


To już moja druga kurtka z frędzlami, ale nie mogłam się jej oprzeć ze względu na miły, cienki materiał i oliwkowy kolor, którego mało w mojej szafie. Idealnie nada się na chłodniejsze letnie wieczory jako okrycie na prostą np. białą sukienkę czy też do dżinsowych szortów.

This is mz second jacket with fringes. Material is nice and I like this olive colour. It will be great for cool nights with white dress for example or denim shorts.

16 listopada 2012

♥ Diet. How to lose weight without starving yourself.

Source: http://r3productions.photoshelter.com/image/I0000wd8HyfvjIzU

Dieta to czas pełen wyrzeczeń, ogromnego wysiłku, dużej wytrwałości i silnej woli, czyli nic prostego. Oczywiście nie chcę Was zniechęcać już na samym początku, więc dodam, że na pewno nie jest to niemożliwe! Istnieją osoby, które mogą sobie pozwolić na życie bez stosowania diet, ponieważ ich przemiana materii jest bardzo szybka, więc można im tylko pozazdrościć. Zatem ja piszę dzisiaj dla osób, które tak łatwo niestety nie mają. Podam Wam mój sposób na szczupłą sylwetkę. Uprzedzam natomiast, że żadnej Ameryki nie odkryłam, ani też nie jest to łatwa dieta, lecz moim zdaniem przyjemna o czym dowiecie się czytając dalej.

Po pierwsze każda dieta jest bardzo trudna, szczególnie dla osób, które nie lubią wprowadzać zmian w swoim życiu. Ponadto bez silnej woli się nie obejdzie. Trzeba po prostu tego chcieć. Pierwszym krokiem prowadzącym do zmiany stylu swojego życia jest zauważenie problemu. Czy rzeczywiście mamy nadmiar kilogramów czy to tylko nasze wyobrażenie? Czy to złe odżywianie i brak ćwiczeń jest powodem naszej niezadowalającej wagi? Oczywiście nie dajmy się omamić modzie na tzw. "wieszaki" prezentujące tylko skórę i kości, telewizji, magazynom, internetowi, które promują wychudzone szkielety. Nie tędy droga. Chodzi o to by zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Wyrzeczenia są, ale niezdrowe jedzenie można zastąpić zdrowym, lecz równie smacznym. Przede wszystkim żadnego głodzenia się!!! Dlaczego? Ponieważ po jakimś czasie i tak sięgnięcie w końcu po coś, a kilogramy wrócą podwójnie! Także taką "dietę" wybijcie sobie od razu z głowy! Nic Wam to nie da. Jedynie może zniszczyć zdrowie, a tego nikt nie chce.

Kiedy pragniemy schudnąć, najlepiej skonsultować się oczywiście z lekarzem, dietetykiem, który dobierze odpowiednią dietę. Ja natomiast nie podam Wam "na tacy" jak ze 120 kg spaść na 50 kg, bo od tego są specjaliści. Jedynie napiszę jak sama trzy lata temu podczas wakacji straciłam siedem zbędnych kilogramów w niecałe trzy miesiące odżywiając się zdrowo i ćwicząc oraz utrzymując odpowiednią i zadowalającą mnie wagę przez bardzo długi czas.

Ważyłam 54 kg, a schudłam do 47 kg. Jestem niska, bo mam tylko 156 cm, więc nie byłam zadowolona z wagi powyżej 50 kg i udało mi się schudnąć bez katowania!

13 listopada 2012

♥ New in. Second hand once again but not last...


Dzisiaj króciutko o najnowszych nabytkach z tak zwanej "drugiej ręki". Już nie raz wspominałam, że lubię buszować po second hand'ach w poszukiwaniu perełek, rzeczy unikatowych i oryginalnych, a także tych, które mogą mi się przydać do kolejnych projektów. Jest to dla mnie dużo bardziej ekscytujące niż bezcelowe bieganie po centrach handlowych za rzeczami, które na następny dzień po zakupie zobaczę na kimś innym na ulicy. Kiedy zdobywam w sh rzeczy nowe, z metką jest to jeszcze bardziej radosne. Tak więc, jeśli jesteś osobą wytrwałą, to jak najbardziej polecam!


Today short post about my new things from second hand which I adore. There I can find pearls, original clothes and things for projects. It is very exciting for me. I prefer that than shopping at shopping centres where things from there we can see everywhere. I am happy when I am finding new things with price tags. I recommend second hand!

12 listopada 2012

♥ New in. I'm almost ready for early winter...

Lopping Moda || Top Secret

Małymi kroczkami zbliża się zima... Niestety. Dlatego też pomału i spokojnie uzupełniam szafę w cieplejsze rzeczy, choć tego nienawidzę. Oj nie, nie chodzi oczywiście o zakupy głuptaski! To uwielbiam! Mam raczej na myśli nadchodzącą porę roku. Jestem zmarzluchem, kocham lato, więc dlatego jest to dla mnie taka udręka... Mogłabym codziennie chodzić w sukienkach, spódnicach i szortach. W rzeczach zwiewnych, lekkich, cienkich i wygodnych.

Za spodniami nie przepadam, ale muszę się na pewien czas ugiąć, lecz tylko rurkom i legginsom, które są alternatywą właśnie dla spodni. Ostatnio udało mi się zdobyć na wyprzedaży beżowe - widoczne na zdjęciu firmy Top Secret. Kupiłam je ze względu na kolor, ponieważ idealnie będą pasować do przedstawionego wyżej długiego sweterka ozdobionego złotą nitką.

Dodam, że ja nigdy nie jestem gotowa na zimę i raczej nie będę, bo ja człowiek lata jestem! ;)



Winter is coming... Unfortunately. Because of that I am trying to change my wardrobe, so I am buying warmer clothes. I hate it! Oh, and I am not talking about shopping of course silly! I adore it! I am talking about winter. Awful season for me. I am a big fan of summer which I adore. I could wear dresses, skirts, short every day. Comfortable things I mean.

I am not a big fan of trousers. Sometimes I can only accept skinny jeans or trousers and leggins. A few days ago I bought this one in beige colour from sales. I choose them beacuse of colour which fitted to this coral sweater.

Oh, and I am not ready for winter and I will never be because I am a person of summer! ;)

11 listopada 2012

♥ Happy birthday to my facebook page!


Dzisiaj mija dokładnie rok od założenia mojego "fanpage'a" na facebook'u, na którego serdecznie zapraszam: klik. Korzystając z tej okazji chciałam bardzo serdecznie podziękować za to, że jesteście ze mną. Bez Was ta strona by nie istniała, bo w końcu tworzymy ją razem. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym dniem będzie jeszcze lepiej. Jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję i życzę miłej niedzieli!


My facebook page has got one year and you can find it here: click. Today I just wanted to say: thank you very much that you are with me. It's very important for me because without you this side wouldn't exist because we're making it together. I hope that it will be with each passing day even better. Thank you once again and have a nice Sunday babes!

10 listopada 2012

♥ Perfect peplum.

Baskinka to falbana doszyta na wysokości talii do sukienek, spódnic, bluzek, swetrów, topów, marynarek, kurtek, płaszczy, a nawet eleganckich kombinezonów czy spodni. Jednym słowem hit! Hit tego roku! Występują w wersji asymetrycznej, tylko po bokach - stronie lewej i prawej danej części garderoby czy też w podstawowej wersji: dookoła całego ubrania. Kolor baskinki jest zazwyczaj taki sam jak cały ciuch, ale zdarza się oczywiście wprost przeciwnie. Niekiedy różni się też materiałem jak i fakturą. Może występować w wersji krótkiej jak i nieco dłuższej. Niekiedy zdarza się, że możemy spotkać ją w podwójnej wersji, czyli dwie falbanki - jedna pod drugą. Różnią się od siebie także marszczeniem falbany.

Peplum is a ruffle added at the waist level to dresses, skirts, blouses, sweaters, tops, blazers, jackets , coats and even to elegant playsuits or trousers. It's a hit! Hit of this year! It's appearing in the asymmetrical version, only on sides - on the left and on the right  or also in the basic version: around the entire clothes. The colour of the peplum is usually the same as the entire clothes, but sometimes of course just the opposite. Often it differs in also material as well as the invoice. Peplum can be short and long too of course. Sometimes we can find double peplum - one under second.

Dorothy Perkins

Source: http://casualki.pl/?tag=baskinka

Pierwsza sukienka posiada falbany tylko po bokach. Druga jest marszczona zbyt regularnie przy tak długiej falbanie, co moim zdaniem nie wyglądają za dobrze. Trzecia sukienka, dzięki temu, że jej baskinka jest krótsza i mimo iż ma dużo marszczeń, to wygląda bardzo ładnie. Czwarta posiada asymetryczną falbanę, której fanką nie jestem, a ostatnia sukienka, ma odrobinę marszczoną baskinkę, co też jak dla mnie dobrym wyjściem nie jest.

The first dress has got peplum only all over sides. Second is wrinkled regularly on a long flounce so it doesn't look so good in my opinion. The third dress thanks to the fact that  the peplum is shorter and even though it has got many wrinkling it looks nice. Fourth has got an asymmetrical flounce which I'm not a fan and the last dress has got a peplum with irregularly wrinkling and for me isn't also a good way too.


Podwójna baskinka.

Double peplum.

Ally Fashion

Source: http://www.allyfashion.com/store/dresses/7705-sequin-peplum-bandeau-dress.html

Na tym przykładzie widzimy dwie różne faktury, materiały i kolory.

Here we can see two differents patterns,materials and colours.

Awear

Source: http://www.thefashionpolice.net/2012/07/wanted-blue-bow-peplum-top-from-awear.html

Top z baskinką.

Peplum top.


Source: http://hionfashion.blogspot.com/2011/11/whats-hot-right-now-peplum-jacket.html

Kurtka z baskinką.

Peplum jacket.

Alexander Mcqueen

Source: http://www.polyvore.com/alexander_mcqueen_crepe_peplum_jacket/thing?id=53904738


Marynarka z baskinką.

Peplum blazer.


Source: http://www.gorgeousosity.com/2012/05/31/trend-alert-peplums/forever-new-lara-peplum-jacket-2/

Sweter z baskinką.

Peplum sweater.

ASOS

Source: http://acidfairy.co.uk/go-out-in-style/

Kombinezon z baskinką.

Peplum playsuit.


Alexander Mcqueen

Source: http://www.farfetch.com/shopping/women/alexander-mcqueen-peplum-trouser-item-10216647.aspx

Spodnie z baskinką.

Peplum trousers.


Source: http://www.shefinds.com/2012/the-ultimate-bad-ass-fashion-week-accessory-a-leather-peplum-belt/

Pasek zastępujący baskinkę.

Peplum belt.

H&M

Tak więc i ja znalazłam coś, a właściwie bluzkę z baskinką w kolorach brzoskwini i bieli o barokowym wzorze z suwakiem na plecach. Idealnie komponuje się z opalenizną. Założyłam ją dzisiaj do ołówkowej spódnicy przed kolano wykonanej z koronki, również o brzoskwiniowym kolorze, czarnych rajstop, czarnych botków i pozłacanych kolczyków.

I found perfect peplum blouse in white and peach colours. It has got zip on the back. This blouse looks perfect with a tan. I wore it today with pencil, lace skirt in peach colour too, black tights, boots and gold earrings.

04 listopada 2012

♥ Heart print tights.

Marilyn

Rajstopy w serduszka są bardzo dziewczęce i urocze. Jako element stylizacji sprawiają, że staje się ona bardziej urozmaicona. Mimo, że jest to drobna część naszej garderoby, to idealnie podkreśla nasz styl. Skończyło się królowanie rajstop kryjących. Teraz pora na wzory! Te duże jak i małe, które idealnie będą pasować do gładkich szortów czy spódniczek. Pomysł ze wzorami na rajstopach to strzał w dziesiątkę na tę porę roku, szczególnie dla osób tęskniących za latem, które nie mogą pożegnać się ze wspomnianymi już wcześniej szortami i spódniczkami. Do czego jeszcze pasują? Oczywiście do małej czarnej, z którą będą tworzyć idealnie dobraną parę. Dla osób, które preferują rockowy styl, ale chciałyby lekko załagodzić tego typu stylizację, to wzorzyste rajstopy są idealnym wyjściem w takiej sytuacji. Buty najlepiej dobrać w czarnym bądź szarym kolorze. Wczoraj miałam okazję nareszcie założyć powyższe rajstopy i dobrałam do nich: elegancką, asymetryczną spódnicę w kolorze czarnym, białą, koronkową koszulę z długim rękawem, zapinaną pod szyją na kokardę, czarne botki na obcasie, czarną, pikowaną torbę oraz wrzosowy płaszcz.

Rajstopy kupione w Marilyn :)



Heart print tights are very girlish and cute. Tights as the element are cause that outfit is becoming more varied. Even though it's fraction of our wardrobe it perfectly is emphasizing our style. Reigning of plain, dark tights was ended. Now it is time for patterns! The ones big as well as small which are perfectly fitted to plain shorts or skirts. Idea with patterns on tights it's a shot into the ten for this season, especially for people longing for the summer who can't live without shorts and skirts. What more? Of course to little black dress which will be creating the well-matched perfect couple. For people which prefer the rock style but they would like lightly to appease the style of this type these are patterned tights are a perfect way out in such a situation. The best shoes to those tights are in the black or grey colour. Yesterday I wore those tights and I selected to them: elegant, asymmetrical skirt in black colour, white, lace shirt with long sleeves and the big bow under the neck, black lined boots, the black, quilted bag and dark pink coat.

Tights I bought at Marilyn store :)

03 listopada 2012

♥ New in. Second hand loves.

Timpol

Koszula w najpiękniejszym odcieniu fioletu (moim zdaniem, ponieważ nie przepadam za tym kolorem z wyjątkiem właśnie tego odcienia). Urzekł mnie krój w stylu vintage, bufki, zwiewne, szersze rękawy, dopasowany krój i kokardka z tyłu.

Shirt in the best shade of purple (in my opinion because I don't like this colour, an exception is this shade). I really like this type of cut - in vintage style, power shoulders, wide sleeves, fitted bottom of this shirt and bow which is on the back.

Lawrance B

Dziewczęcy, uroczy, dłuższy top z falbankami z ozdobioną górą w róże 3D.

Girlish, cute, long top with frills and 3D roses.

Moto jeanswear

Szorty z wysokim stanem. Idealnie dopasowane, optycznie wydłużające, a co za tym idzie wyszczuplające nogi ;)

High waisted shorts. They fitted perfect, legs looks longer and slimmer ;)

02 listopada 2012

♥ Inspirations: New Year's Eve dresses.


Dzisiejszy post został poświęcony inspiracji dotyczącej kreacji Sylwestrowych czy też Andrzejkowych. Czas na może jeszcze nie goni, ale jednak z każdym dniem zbliżamy się co raz bliżej do tych terminów.


Co jest modne w tym sezonie?

  • Czerń - króluje jak co roku - nie da się ukryć. Może dla niektórych jest to nudne, ale w przypadku tego klasycznego jak i zresztą eleganckiego koloru można zaszaleć z dodatkami. Już nie minimalizm, a przepych jest teraz modny, więc można tutaj pozwolić sobie naprawdę na wiele jeśli chodzi o biżuterię. Ja jestem natomiast fanką minimalizmu. Wybrałabym biżuterię delikatną, ale zwracającą na siebie uwagę poprzez lekki błysk, elegancję i klasę. Poza tym obowiązkowo kopertówka ozdobiona złotymi lub srebrnymi cekinami czy też wykonana z białych koralików - perełek. Na zakończenie koniecznie szpilki!

  • Baskinka - "must have" w każdej szafie, czy to na sukience, bluzce, marynarce, spódnicy, kombinezonie, po prostu musi być! Dlatego też nie mogły się nie pojawić na kreacjach w kolekcjach zimowych. 

  • Pastele - nie opuszczają nas od wakacji i bardzo dobrze! Jeżeli ktoś tak jak ja uwielbia urocze, dziewczęce sukienki, to są one jak najbardziej godne polecenia.

  • Koronka - również zatrzymała się u nas na dłużej, co też bardzo mnie cieszy. Można znaleźć sukienki wykonane z koronki od początku do końca czy też z drobnymi elementami tego materiału jak np. sama baskinka, góra sukienki, dekolt czy też sam dół. Mnie odpowiada wersja pierwsza jak i druga.

  • Asymetria - podobnie jak pastele, nie chce się z nami żegnać od wakacji. Mimo, że jestem ogromną fanką tego trendu uważam, że należy być ostrożnym przy wyborze tego typu sukienki na taką okazję, choćby ze względu na samą pogodę jaka panuje w tym czasie. Asymetria sukienek dotyczy nie tylko dołów wykonanych w ten sposób, ale również kreacji z ramiączkiem na jedno z ramion czy jednym rękawem

  • Cekiny - głównie srebrne i złote, ale pojawiają się też grafitowe, brązowe, granatowe czy zielone. Jednak dwa pierwsze kolory są najbardziej uniwersalne. Moim zdaniem wybór tego typu sukienki jest bardzo dobry, bo to kreacja idealnie nadająca się na taką okazję. Minus jest taki, że to sukienka na raz z tego względu, że każdy ją zapamięta, bo nie da się obok niej przejść obojętnie, a na inne okazje dla większości osób może być za bardzo szałowa i po prostu się nam nie przyda w późniejszym czasie. Dlatego jest to wybór dla osób, które zdają sobie z tego sprawę i nie będą żałowały wydanych pieniędzy.

Poniżej prezentuje Wam wybrane przeze mnie sukienki, które najbardziej zwróciły moją uwagę. Wiele z nich jak sami zauważycie powtarzają się jeśli chodzi o typ, krój, a nawet kolor w jednym, ale chciałam Wam pokazać w ten sposób gdzie możecie znaleźć swoją faworytkę jeśli będzie na przykład niedostępna w jednym ze sklepów, abyście mogli dotrzeć do drugiego.


RIVER ISLAND

W tym zestawie najbardziej odpowiada mi pierwsza. Jest cudownie zaprojektowana! Asymetryczne ramiączko, koronka, baskinka, długość przed kolano i idealny kolor do opalenizny. Podoba mi się również ostatnia, gdyż ze względu na czarny kolor i koronkę w niedużej ilości można zaszaleć z dodatkami!


RIVER ISLAND

Tutaj moją faworytką jest numer dwa ze względu na kolor i idealne dopasowanie do opalenizny. Sukienka jest urocza, dziewczęca, idealna do wysokich szpilek. Biżuterię można tu wybrać w złotym bądź srebrnym kolorze.


TOPSHOP

Tutaj numer jeden, dwa i trójką też bym nie pogardziła. Jeśli chodzi o jedynkę i trójkę to są to tak stonowane kolory, że można wybrać cudowną, lekko szaloną biżuterię, szczególnie jeśli chodzi o sukienkę numer jeden i tutaj postawiłabym na złoto. W trójce na srebro i w mniejszej ilości ze względu na pasek, który już w sam sobie jest dobrym dodatkiem ze względu na kokardkę. Trzecia jest dziewczęca, ma pięknie dobrane kolory, góra z dekoltem w serce, wykonana z koronki, a dół szyfonowy, bardzo zwiewny i wygodny.



TOPSHOP

Moją faworytką w tym zestawieniu jest ostatnia mimo białego koloru, który łatwo i niestety szybko się brudzi, ale zaryzykowałabym. Do tego srebrna biżuteria, czarne szpilki i kopertówka wykonana z białych i srebrnych perełek - marzenie! Nie pogardziłabym również pierwszą jak i drugą.


TOPSHOP

Mój wybór padłby na numer dwa ze względy na cudowny dekolt oraz sam krój. I tutaj również można sobie pozwolić na szaleństwo z dodatkami.




RESERVED

Sukienka numer trzy jest cudowna! Góra ze złotych cekinów, a dół szyfonowy - zwiewny, lekki i wygodny. Idealne połączenie. Gdyby tylko była dostępna w sklepie w moim mieście nie wahałabym się ani sekundy nad jej kupnem. Obowiązkowo złote dodatki! Tutaj podoba mi się również ostatnia kreacja. 


RESERVED

Mimo, że nie wiele jest czerwieni w mojej szafie, bo za nią po prostu nie przepadam, to wybrałabym ostatnią  sukienkę. Przekonuje mnie baskinka i sam krój. Dla blondynek, (w tym dla mnie ;)) uważam za dobry wybór!


RESERVED

Klasyczna czerń. Najlepsza według mnie trzecia - idealnie dopasowująca się do figury, prosta, dzięki czemu można by zaszaleć oczywiście z dodatkami.


RESERVED

Tutaj wybrałabym błękit - kolor, który uwielbiam, idealny do opalenizny. Do tego złote dodatki. Kobaltowa również bardzo mi się podoba i tutaj wybrałabym srebrną biżuterię.




RESERVED


Numer jeden to zdecydowanie mój faworyt w tym zestawieniu. Idealny deseń na tę okazję, lecz niczym nie wyróżniający się, prosty krój. Tutaj dodatki czarne i złote.



TALLY WEIJL

Z tego zdjęcia wybrałabym numer dwa, ze względu na krój, koronkę, baskinkę, klasyczną czerń oraz odkryte plecy i możliwość zaszalenia z dodatkami. Jedynka i trójka również mają swój urok. Oczywiście postawiłabym na srebro do każdej z tych sukienek.


BHS

Mimo, że uwielbiam pastele oraz uroczy, dziewczęcy "look", to wybrałabym bardziej stonowany kolor i postawiła na pierwszą. Koronka nadal sprawia, że sukienka pozostaje dziewczęca, ale poprzez spokojny kolor ten wyraz jest po prostu mniejszy. Dobrałabym złote szpilki oraz biżuterię i beżową kopertówkę. Sukienką w pięknym odcieniu niebieskiego również bym nie odrzuciła. Dodatki tutaj sprawdziłyby się złote jak i srebrne.

H&M
Trójka najpiękniejsza! Powód opisałam przy podobnej z salonu Reserved kilka zdjęć wyżej, lecz tutaj dodatki w kolorze srebrnym, właśnie ze względu na odmienny kolor góry.

NEW LOOK

Tutaj również numer trzy uważam za najpiękniejszy, ale figurę to trzeba mieć tutaj idealną, żeby pozwolić sobie na takie wycięcia po bokach. Powód wyboru ten sam co opisałam w podobnej wersji sukienki z salonu Reserved. Bardzo podoba mi się również numer jeden plus srebrne dodatki.

Mam nadzieję, ze wybierzecie coś dla siebie, a ja postaram się jeszcze znaleźć dla Wam dodatki oraz stworzyć zestawy.

30 października 2012

♥ New in. Cape.

Lopping Moda

Peleryny w tym jak i w zeszłym sezonie są jednym z hitów jesieni. Dla mnie był to 'must have', ponieważ miałam już dość płaszczy, które co roku królują na ulicach. Tak więc jest to bardzo dobra alternatywa dla osób, które chciałyby wyglądać oryginalnie, wyjątkowo ale równie swobodnie i wygodnie jak we wspomnianym płaszczu. Postawiłam na elegancki krój o niebanalnym kołnierzu, stonowaną barwę oraz ciepły materiał. Czuję się w niej naprawdę świetnie i gdyby nie to, że jesień żegna nas tak szybko, to mogłabym w niej chodzić każdego dnia! Moim zdaniem jest to idealny wybór na chłodne, jesienne dni. Co o tym myślicie? :)

Tutaj przedstawiam Wam propozycje znalezione w sieci. Może coś wpadnie Wam w oko. Która najbardziej? :)


28 października 2012

♥ DIY: Change your shorts!


Kolejny pomysł na DIY. Tym razem trudniejszy i bardzo czasochłonny, ale warty swojej ceny. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak efekt mnie ucieszył i samo to, że udało mi się wykonać ten projekt własnymi rękami.


Potrzebujemy:
  • taśmę do wykończenia nogawek (1,5 m - zależy od rozmiaru)
  • igłę
  • nitkę
  • nożyczki


Taśmę kupiłam za kilka groszy. Myślałam o tym, aby przyszyć ją od spodu nogawek, ale nie wyglądało to zachwycająco, więc wybrałam, że naszyję ją na nogawki. Na zdjęciu pierwszym widać grubszą linię materiału - na samej górze taśmy - to właśnie pozwoliło mi na taki wybór, aby efekt był zadowalający. Zaczęłam szycie od szwów w kroku (od lewej do prawej), dookoła jednej nogawki. Dokładne przyszywanie na szwach spodenek jednej nogawki zajęło mi godzinę. Dochodząc do końca jak i na samym początku należało taśmę zgiąć i przyszyć podwójnie, aby po jakimś czasie, praniu czy noszeniu się nie popruła. Z prawą nogawką było trudniej. Blondynka lubi sobie utrudniać życie. Zaczęłam od przodu (od prawej do lewej), a wystarczyło, żeby przewrócić szorty na tył i zacząć po prostu od lewej do prawej. Druga nogawka zajęła mi również godzinę pracy i tutaj nie obyło się bez ukuć... Tak czy siak było warto! Na sam koniec należy zszyć początek taśmy z jej końcem i gotowe! Jak ja to kocham... Naprawdę warto ruszyć głową i upiększyć co nie co w swojej garderobie :)

Before

Next DIY project. This time more difficult and very time-consuming but worth. Even you don't realize how the effect pleased me and the fact that I did it personally.


We need:
  • tape for finishing trouser legs (1.5 m - depends on the size)
  • needle
  • thread
  • scissors

I bought cheap material. I intended to sew it from the bottom of trouser legs but it looked awful, so I chose that I would sew it on trouser legs. In a first photo you can see the line of material - at the very top tapes - it just gave me a choice for such a good effect. I started the sewing with seams in the step (from left to right), around one trouser leg. Perfect sewing on seams of shorts of one trouser leg took one hour. Reaching until the end and at the very beginning you should bend the tape and sew it doubly - in order to after some time during laundering or dressing didn't unravel. With the right trouser leg was more difficulty. The blonde likes to make it difficult... I started with the front (from right to left) but was enough to turn shorts over to the back and to start simply from left to right... The second trouser leg also took one hour. Anyway it was worthwhile! At the end you should sew the beginning of the tape up with her end and ready! I love it... Really it's worthwhile  and you should try to beautifying things from your wardrobe :)


After


27 października 2012

♥ DIY: How to decorate your ugly shoes.


DIY, czyli zrób to sam! Jak zapewne wiecie kocham przeróbki, możliwość, że mogę sama coś zrobić, zmienić czy wymyślić coś zupełnie nowego. Tworzenie, rysowanie, projektowanie, szycie, przerabianie to, to co bardzo mnie cieszy, sprawia, że na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech i satysfakcja. To pasja, którą realizuje w czasie wolnym daje mi tyle radości. Po prostu kocham, to co robię i robię to, co kocham!

Dzisiaj bardzo banalny sposób na upiększenie, poprawienie wyglądu swoich (w moim przypadku nie bardzo chcianych) butów. Dostałam je od mamy, a to, co się dostaje należy przyjąć i cieszyć się z prezentu, szczególnie od tak bliskiej, kochanej osoby. Tylko ja niestety nie dość, że nie przepadam za fioletem, to kompletnie nie przypadło mi do gustu wykonanie tych butów. Chociaż jak je założyłam, to muszę przyznać, że na stopach prezentują się dużo ładniej niż na zdjęciu i są bardzo wygodne. Tak więc, nie mogłam jak i nie chciałam się ich pozbywać, a kto mnie zna, to wie, że bardzo często potrafię coś wymyślić w taki sposób, aby dana rzecz jednak się przydała i przyniosła maksymalne zadowolenie. Wpadłam więc na pomysł, że ozdobię je kokardkami. Na początku miałam wykonać je sama, ale poszłam na łatwiznę, odwiedziłam sklep z biżuterią i udało mi się dostać spinki ozdobione białymi kokardami, które idealnie nadawały się do tej zmiany.


Potrzebujemy:
  • ozdoby (kokardki, kwiatki), można też kupić specjalne spinki do butów
  • bardzo mocny klej bądź nitkę, igłę i nożyczki


Bardzo łatwy, szybki sposób, a zmiana jak dla mnie wielka, zadowalająca i w stylu, który do mnie przemawia, więc polecam własnoręczne wykonanie :)