31 marca 2018

♥ Inglot HD Matte Liquid Lipstick. / Inglot matowa pomadka w płynie.


Witam Was serdecznie! :) Dzisiaj post kosmetyczny, a w roli głównej kolejne matowe pomadki w płynie. Tym razem marki Inglot. Dajcie znać czy mieliście okazję je wypróbować i jakie są Wasze doświadczenia z nimi związane. Korzystając z okazji, chciałam wszystkim życzyć zdrowych, wesołych, spokojnych i pogodnych świąt pełnych miłości oraz radości! :)


Opis producenta

Bezkompromisowa linia niezwykle trwałych matowych pomadek do ust. Innowacyjna, aksamitna w dotyku formuła oraz profesjonalny aplikator w postaci gąbeczki umożliwiają precyzyjną i równomierną aplikację, podkreślając naturalny kontur ust. Głębokie i intensywne kolory o wysokim stopniu krycia doskonale utrzymują się na powierzchni ust, zapewniając nieskazitelny efekt przez wiele godzin. Produkt nie ściera się i nie rozmazuje. Dostępny jest w 31 odcieniach.

Skład: Izododekan, Wosk syntetyczny, Trimetylosiloksykrzemian, Trimetikon metylowy, C30-45 Olefin, Hektoryt Disteardimonium, Węglan propylenu, Glikol kaprylowy, Mika syntetyczna, Trójizostearynian tytanowy izopropolu, Glikol heksylenowy, Tokoferol, Silika, Tlenek cyny, Czerwony barwnik, Błękit brylantowy, Floksyna B, Tlenek żelaza, Wodorotlenek żelaza.

Pojemność: 5,5 ml.

Cena: 47,00 zł.


Moja opinia

Opakowanie charakteryzuje się minimalistyczną, klasyczną szatą graficzną. Mimo, że wykonane jest z plastiku, wygląda elegancko i solidnie. Odkręca się je, jak i zakręca z dużą łatwością. Co do aplikatora, który kryje się pod postacią gąbeczki, ułatwia on dokładne i proporcjonalne nakładanie produktu. Dozownik powyższej pomadki, jak dla mnie jest tak perfekcyjny, że nie widzę potrzeby uprzedniego stosowania konturówki. Jeśli chodzi o szminkę, wyróżnia się ona ładnym zapachem, jedwabistą formułą, niesamowitą trwałością oraz bardzo dobrym kryciem. Poza tym, w miarę szybko zasycha, nie ściera się, nie rozmazuje, nie odbija się ani nie lepi, nie wysusza, nie tworzy tzw. skorupy, ale podkreśla suche skórki. Dlatego też, warto wcześniej zadbać o swoje usta stosując peeling, a następnie zatroszczyć się o ich nawilżenie. Co do demakijażu powyższego produktu, nie widzę żadnego problemu. Mając pod ręką skuteczny płyn micelarny, poradzimy sobie z tą kwestią raz dwa. Kłopotu nie ma również z dostępnością pomadki. Kupimy ją nie tylko w salonach czy na stoiskach marki Inglot, ale i w perfumeriach Douglas oraz ich sklepach internetowych. Warto również wspomnieć o bogatej ofercie kolorystycznej (31 odcieni). Ja wybrałam nr 11 (neonowy koral) oraz nr 14 (fuksja). Jedynym minusem w przypadku tego produktu jest cena. Moim zdaniem zbyt wysoka w stosunku do pojemności.

26 marca 2018

♥ OOTD: Island Green.



Dobry wieczór! :) Pora na nowy zestaw. Tym razem już w wiosennym klimacie. Główną rolę w tej stylizacji, ze względu na swój żywy kolor, pełni płaszcz. Reszta to już tylko czarna podstawa, ale z ciekawymi akcentami, jak np. wzór w drobne serca występujący na koszuli, sztuczne perły na torebce, czy sznurówki wstążki. Mam nadzieję, że podobają Wam się te detale, jak i ogólny rezultat. Życzę miłego wieczoru oraz udanego tygodnia! :)

23 marca 2018

♥ Lovely: K'Lips matte liquid lipstick & lip liner, lip kit. / Lovely: K'Lips matowa pomadka i kredka, zestaw do wykonywania makijażu ust.



Opis producenta

Zestaw do wykonania makijażu ust stanowiący uzupełnienie kolorystyczne linii K-Lips. Zawiera płynną pomadkę o matowym wykończeniu i konturówkę do ust w tym samym kolorze. Idealnie pokrywa usta matowym kolorem, dzięki dołączonej do zestawu konturówce również perfekcyjnie podkreśla ich kształt. To nieodłączny set do ust dla każdej kobiety.

Stosowanie
Obrysuj usta konturówką, a następnie pokryj je pomadką kierując się od wewnętrznego kącika górnej części ust do zewnętrznego, w tej samej kolejności pomaluj również dolną część.

Skład

Pomadka: Izododekan, Trimetylosiloksykrzemian, Mika, Ditlenek Krzemu, Utwardzony (Uwodorniony) polidekan, Polisilikon-11, Nylon-12, Izononanian izonylu, Kwas polihydroksystearynowy, Alkohol laurylowy oksyetylenowany 12 molami tlenku etylenu, Węglan propylenu, Fenoksyetanol, Glikol kaprylowy, [+/-]: Dwutlenek tytanu, Czarny barwnik, Tlenek żelaza żółty, Tlenek żelaza, Czerwony barwnik, Błękit brylantowy FCF.

Kredka: Wosk pszczeli, Wazelina, Olej z rącznika pospolitego, Wosk karnauba, Ozokeryt, Fenoksyetanol, Kwas sorbowy, [+/-]: Dwutlenek tytanu, Tlenek żelaza, Tlenek żelaza żółty, Czerwony barwnik, Czarny barwnik, Żółcień pomarańczowy.

Termin ważności
2 lata lub 12 miesięcy od otwarcia.

Cena: ok. 25 zł.


Moja opinia

Swoją opinię zacznę od charakterystyki powyżej przedstawionego opakowania. Jak widzicie, to kartonowe pudełeczko bardzo przypomina zestaw marki Kylie Cosmetics. Nie tylko wizualnie, ale i pod kątem nazwy. Jego szata graficzna jest prosta, estetyczna, nieprzekombinowana. Tak samo, jak w przypadku pomadki oraz konturówki. Oba produkty są bardzo poręczne, więc używa się ich z dużą łatwością. Kredka do ust idealnie pasuje pod względem kolorystycznym do załączonej szminki. Poza tym, jest miękka, można dzięki niej uzyskać ładne, a przede wszystkim trwałe kontury. Minusem jest jakość ołówka, który często łamie się podczas temperowania. Przy okazji, kruszy się jego drewniana oprawa. Szczerze przyznam, że nigdy wcześniej nie używałam konturówki. Uważałam ją za zbędną. Jednak teraz nie mogę się bez niej obejść. Myślę, że dzięki niej makijaż jest trwalszy i znacznie łatwiej można go poprawić. Przy okazji, usta wyglądają na pełniejsze. Jeśli chodzi o pomadkę, posiada ona bardzo wygodny aplikator, który pozwala na szybkie, sprawne i dokładne wymalowanie warg. Zapach szminki jest przyjemny i delikatny, a jej kremowa konsystencja, po kilku chwilach od nałożenia zamienia się w piękny mat. Wystarczą dwie warstwy na precyzyjne pokrycie ust, ponieważ produkt jest całkiem dobrze napigmentowany. Można też zaaplikować większą jego ilość, bez obawy, że na wargach utworzy się tzw. skorupa, jak w przypadku innych pomadek. Warto również dodać, że powyższa szminka nie wysusza ust i nie podkreśla suchych skórek. Uważam, że na jej trwałość nie można narzekać, ponieważ utrzymuje się przez wiele godzin. Oczywiście lekko ściera się wraz ze spożywaniem posiłku czy też piciem. Jednak bardzo estetycznie. Kontury zostają nienaruszone, więc za zadanie mamy tylko wypełnienie luki szminką. Jeśli chodzi o demakijaż, nie ma tutaj żadnego problemu. Produkt usuwa się szybko i łatwo. Co do jego gamy kolorystycznej, dostępnych jest siedem wariantów - w odcieniach różu i brązu. Zatem oferta, mimo wielu neutralnych kolorów, idealnych na co dzień, nie jest zbyt szeroka. Jak dla mnie brakuje kobiecej czerwieni, słodkiej fuksji i koralu. Jednak, jak widzicie po zdjęciu, udało mi się wybrać dwa zestawy, które mi odpowiadają. To Neutral Beauty oraz Sweety. Produkt jest do kupienia w drogeriach Rossmann, jak i sklepach internetowych. Jeśli chodzi o cenę, myślę, że jest ona adekwatna do jakości. To idealny, tańszy zamiennik pomadek od Kylie Jenner. Choć uważam, że wizualne nawiązywanie do oryginału przez markę Lovely jest niepotrzebne.

19 marca 2018

♥ Spring 2018 Fashion Trends.


Cześć! :) Pierwszy dzień astronomicznej wiosny już jutro! Niestety za oknem wcale tego nie widać. Wygląda na to, że początek nowej pory roku będziemy mogli odhaczyć tylko w kalendarzu. Szkoda, bo zapewne większość z Was ma już dosyć grubych okryć wierzchnich, jak i panującej aury. Zatem nacieszmy chociaż oczy tym, co oferuje nam powoli zbliżająca się wiosna. Zapraszam do zapoznania się z najnowszymi trendami. Koniecznie dajcie znać, które najbardziej przypadły Wam do gustu. :)

Źródła / Sources: 1, 2, 3, 4

Tiul - stworzony głównie dla romantycznych i wrażliwych kobiet. Nie da się ukryć, że najbardziej rozpoznawalnym elementem garderoby, wykonanym z tego materiału są spódnice. Idealnie sprawdzą się w towarzystwie koronkowych czy cekinowych bluzek, gorsetów bądź eleganckich marynarek, co zresztą możecie zobaczyć na powyższych zdjęciach. Poza tym, warto je łączyć z jednokolorowymi topami lub/i czarnymi, rockowymi ramoneskami. Tiul królował na pokazach m.in. takich domów mody, jak Dior, Saint Laurent czy Oscar De La Renta.

Źródła / Sources: 1, 2, 3, 4

Frędzle - element pojawiający się w kolekcjach już od kilku dobrych sezonów. Czasem tylko symbolicznie, innym razem pełną parą. Od krótkich, ozdobnych strzępek, po długie, stanowiące najważniejszy detal całej stylizacji. Frędzle rządziły na wybiegach m.in. u takich projektantów, jak Alexander Wang, Calvin Klein czy Dior. Jedni tylko delikatnie zaakcentowali ten element - np. na torebkach czy gorsetach, podczas gdy inni postawili na technikolor i warstwy.

Źródła / Sources: 1, 2, 3, 4

Pastele - opanowały świat mody już kilka lat temu i do tej pory stanowią jeden z najgorętszych trendów. Jednak w tym sezonie głównie będą rządziły odcienie zbliżone do koloru lodów. Mogliśmy to zobaczyć w kolekcjach zaprezentowanych m.in. przez takie marki, jak Céline, Hermés czy Victorię Beckham.

Źródła / Sources: 1, 2, 3

Lawenda - piękny odcień fioletu, który zawojował wybiegi i jednocześnie zdeklasował długo królujący róż. Powyżej zaprezentowana barwa ukarze się na wszystkim - od cekinowych sukienek, po oversize'owe swetry i eleganckie garnitury. Lawenda  pojawiła się na pokazach m.in. takich domów mody, jak Michael Kors, Proenza Schouler czy Victoria Beckham.

Źródła / Sources: 123

Biały garnitur - zastąpił modny jesienią kraciasty komplet i jednocześnie wyparł kolory ziemi. W końcu pora na wiosnę! Powyższy element garderoby rządził na wybiegach m.in. takich marek, jak Tom Ford, Rachel Zoe, Jil Sander czy Acne Studios.


Źródła / Sources: 123


Biały top - to już klasyka, którą warto mieć w swojej szafie. Choćby dlatego, że stanowi idealną bazę do stworzenia wielu ciekawych stylizacji. W poprzednich sezonach, to koszulki z krótkim rękawem wiodły prym. Teraz przyszedł czas na topy. Podczas tygodni mody, promowane były m.in. przez takie marki, jak Miu Miu, Alexander Wang czy Calvin Klein.

Źródła / Sources: 1, 2, 3

Dżins - co sezon wraca jak bumerang. Za każdy razem ze zdwojoną siłą. Tej wiosny szczególnie modny będzie w wersji ciemnej. Zwłaszcza w postaci eleganckich garniturów, jak i kombinezonów. Mogliśmy to zobaczyć na pokazach m.in. takich marek, jak Max Mara, Alexander McQueen, Tom Ford czy Calvin Klein.


Źródła / Sources: 123

Asymetryczne dekolty - odświeżająca zmiana po ubiegłorocznym trendzie, jakim były hiszpanki. Teraz przyszła pora na nieregularność. Nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ ramiona i dekolt to części ciała, które projektanci najbardziej lubią eksponować. Asymetria pojawiła się na pokazach m.in. takich domów mody, jak Isabel Marant czy Calvin Klein.

Źródła / Sources: 1, 2, 3

Bufiaste ramiona - trend zainspirowany stylem vintage. Powrócił do łask po kliku dobrych latach. Podczas tygodni mody, promowany był m.in. przez takie marki Lanvin, Stella McCartney, Carolina Herrera, Gucci czy Isabel Marant.


Źródła / Sources: 123


Torebka na pasku - zastąpiła tradycyjną w bardziej współczesny i szykowny sposób. Jest to praktyczna forma przechowywania najpotrzebniejszych rzeczy, zwłaszcza sprawdzająca się podczas ruchu. Projektanci pokazali ten trend w różnych rozmiarach, wykorzystując rozmaite tkaniny. Marc Jacobs przedstawił ponadgabarytowe, sportowe torebki w żywych kolorach. Alexander Wand zaprezentował skórzane, z łańcuszkowymi i metalowymi zamkami.

Źródła / Sources: 1, 2, 3

Róż i czerwień - to połączenie kolorystyczne, którego bano się, jak ognia. Aż do roku 2011, kiedy to Sarah Jessica Parker wystąpiła w programie Davida Lattermana, prezentując na sobie różowe dzwony zestawione z luźną czerwoną bluzką. Od tego czasu, taka kombinacja nie jest już niczym dziwnym. W tym roku, pojawiła się na pokazach m.in. takich domów mody, jak Elie Saab, Lanvin, Oscar De La Renta, Isabel Marant, Hermés cyz Balenciaga.


17 marca 2018

♥ Zaful review.



Hej kochani! :) Dzisiaj o kilku nowościach od marki Zaful (link afilacyjny). Na pierwszy rzut, sztruksowa kurtka (link afilacyjny) z kożuszkiem, czyli jedno z najmodniejszych okryć wierzchnich w tym sezonie. Na żywo prezentuje się dokładnie tak, jak przedstawiono ją na stronie internetowej sklepu. Teraz tylko czeka na lepszą pogodę, żeby ją założyć. Poza kurtką, wybrałam biżuterię - wyraziste, błyszczące, masywne kolczyki (link afilacyjny) oraz drobne, delikatne ze sztucznymi perełkami wkręty (link afilacyjny). Jeśli chodzi o paczkę, czekałam na nią niecałe dwa tygodnie. Rzeczy, jak zwykle były bardzo dobrze zabezpieczone. Dodatki zapakowano osobno, ale mimo to, nie udało się uniknąć uszkodzenia. Lekko wygięły się sztyfty, ale bez problemu poradziłam sobie z ich naprawą. Dajcie znać czy coś wpadło Wam w oko. Życzę miłego wieczoru oraz udanego weekend'u! :)



kurtka / jacket - tutaj / here (link afilacyjny)


_____________________________________
* post powstał we współpracy z Zaful /  post arose in cooperation with Zaful

09 marca 2018

♥ OOTD: Mint green.



Witam serdecznie! :) Mam dla Was jeszcze jeden zimowy zestaw. Pierwsze skrzypce gra w nim miętowy płaszcz, który już kilkukrotnie pokazałam w ubiegłym roku. Np. z białymi dodatkami czy też pastelowymi. Tym razem wybrałam akcesoria w kolorze czerni. Mam nadzieję, że rezultat Wam się podoba. Życzę miłego oraz udanego weekend'u! :)

07 marca 2018

♥ Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel. / Wielofunkcyjny aloesowy żel, który zawiera 99% ekstraktu z aloesu.


Dobry wieczór! :) Pora na nowy post kosmetyczny. Jego głównym bohaterem jest produkt koreańskiej marki Holika Holika. Firmy, która zawładnęła Europą, Ameryką oraz Azją. Czy fascynacja ich artykułami jest słuszna? Dowiecie się o tym w dalszej części wpisu. Przy okazji, dajcie znać czy używaliście tego kosmetyku i co o nim myślicie. Miłego wieczoru! :)


Opis producenta

Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel - Wielofunkcyjny aloesowy żel, który zawiera 99% ekstraktu z aloesu. Może być stosowany do każdego rodzaju skóry twarzy i ciała. Produkt przynosi efekt nawilżenia, chłodzenia i odświeżenia dzięki wysokiej zawartości soku z Aloesu, który pochodzi z czystej wyspy Jeju w Korei Południowej. Ponadto, żel łagodzi zaczerwienienia oraz podrażnienia. Nie zawiera parabenów, olejów mineralnych, sztucznych barwników oraz składników pochodzenia zwierzęcego.

Stosowanie
Żel można stosować jako krem do skóry twarzy, krem łagodzący podrażnienia po opalaniu, krem po goleniu lub krem po depilacji, serum łagodzące zaczerwienienia na skórze, serum nawilżające skórę, nawilżający krem do ciała, serum do włosów, serum do suchej skóry (pięty, łokcie, kolana), serum do pielęgnacji paznokci.

Uwagi
W razie wystąpienia podrażnień lub alergii przerwać kurację. Nie stosować na uszkodzoną skórę. W przypadku kontaktu z oczami dokładnie przepłukać oczy wodą. Chronić przed dziećmi. Produkt nadaje się wyłącznie do stosowania zewnętrznego. Kosmetyk nie jest testowany na zwierzętach.

Składniki
Sok aloesowy, Wyciąg z kwiatu lotosu, Wyciąg z wąkroty azjatyckiej, Wyciąg z bambusa zwyczajnego, Ekstrakt z ogórka, Ekstrakt z liści kukurydzy, Ekstrakt z liści kapusty, Ekstrakt z owocu arbuza, Polioksyetylenowany 60 molami tlenku etylenu uwodorniony olej rycynowy, Poliakrylan sodu, Karbomer, Trietanoloamina, Perfum, Fenoksyetanol.

Termin ważności
30 miesięcy od daty produkcji na opakowaniu lub data ważności na opakowaniu.

Pojemność
55 ml lub 250 ml

Cena
55 ml - ok. 15 zł
250 ml - ok. 25 zł


Moja opinia

Standardowo zacznę od opakowania. Jak widać na powyższym zdjęciu, ma ono kolor oraz kształt charakterystyczny dla liścia aloesu. Przyciąga wzrok poprzez swój oryginalny i nowoczesny wygląd. Jednak, co ważniejsze, jest bardzo poręczne. Otwiera się i zamyka na klik za pomocą wygodnego zatrzasku. Tubka posiada mały otwór pozwalający na dozowanie produktu. Warto podkreślić, że nie wypływa on samoczynnie z butelki przy pozostawieniu otwartego aplikatora. Wszystko dzięki jego innowacyjnej, niekapiącej budowie. Jednak przy wyciskaniu żelu, wylewa się go trochę za dużo, przez co jest mniej wydajny niż powinien. Kosmetyk charakteryzuje się bezbarwnym kolorem, lepką konsystencją i przyjemnym zapachem. Jak możemy przeczytać w opisie producenta, ma on wiele zastosowań. Ja używam go głównie, jako kremu łagodzącego podrażnienia - po depilacji włosków na twarzy czy po opalaniu. Poza tym, jako serum do suchej skóry (łokci, kolan, dłoni), serum nawilżające skórę, krem do twarzy, jak i pod oczy oraz jako bazę pod podkład. W tych kwestiach sprawdza się świetnie! Chociaż przyznam, że nie dawałam mu zbyt wiele szans. W końcu jak coś jest od wszystkiego, to jest do niczego. Jednak ten produkt niszczy wspomniany stereotyp. Najbardziej cenię go za to, że bardzo dobrze nawilża skórę, koi, daje efekt chłodzenia i odświeżenia. Ponadto, nie podrażnia, nie uczula, nie klei się, nie zapycha, szybko wchłania. Po jego użyciu, skóra jest miękka i delikatna w dotyku. Na wielki plus zasługuje również skład. Jak dla mnie, żel jest całkiem wydajny. Nie potrzeba go zbyt wiele np. na pokrycie całej twarzy. Co do ceny, uważam, że mogłaby być nieco niższa. W każdym razie, zdecydowanie bardziej opłaca się zainwestować w większe opakowanie. Poza tym, nie ma problemu z jego dostępnością. Znajdziecie go m.in. w Drogeriach Natura, Super-Pharm, Hebe czy Wispol. Dodatkowo, można go kupić w sklepach internetowych (cocolita.pl, mintishop.pl, ezebra.pl, kosmetykomania.pl i in.).

05 marca 2018

♥ Gamiss review.



Cześć! :) Dzisiaj prezentuję Wam kolejną nowość od marki Gamiss (link afilacyjny). Jak widzicie, tym razem zdecydowałam się na botki (link afilacyjny). Są one wykonane z miękkiej, przyjemnej skóry ekologicznej. Myślę, że będą idealne na zbliżającą się wiosnę czy jesień. Skusił mnie nie tylko ich stonowany, pasujący do wszystkiego kolor, ale i niewysoki obcas zdobiony sztucznymi perłami. Przy okazji, mam dobrą wiadomość dla fanów tego trendu - będzie on nadal wiódł prym w nadchodzącym sezonie. Wracając do tematu, powyższe buty są ocieplane cienką warstwą materiału (łącznie z wkładką), za co należy im się dodatkowy plus. Poza tym, są lekkie i bardzo ładnie prezentują się na stopach. Jeśli chodzi o paczkę, czekałam na nią niewiele ponad dwa tygodnie. Jak zwykle, była dobrze zabezpieczona. Buty znajdowały się w tekturowym pudełku, zapakowane pojedynczo w woreczkach i dodatkowo wypełnione styropianem w celu ochrony przed odkształceniem. Dajcie znać co myślicie nie tylko o samych botkach, ale i akcencie w postaci sztucznych pereł. Życzę Wam miłego popołudnia! :)


botki / boots - tutaj / here (link afilacyjny)

03 marca 2018

♥ Weekend zniżek z "Avanti" i "Logo". / Discount coupons: 'Avanti', 'Logo'.


Hej! :) Rozpoczął się nowy miesiąc, więc warto dowiedzieć się, co ciekawego nas w nim czeka. Pierwszym wydarzeniem, jakim chce się z Wami podzielić jest "Weekend Zniżek" z magazynami Avanti oraz Logo. Akcja odbędzie się w dniach 23-25 marca, a w niektórych przypadkach potrwa dłużej. Poniżej znajdziecie listę sklepów biorących udział w tym przedsięwzięciu i związane z nimi szczegóły. Życzę udanych zakupów! Mam nadzieję, że dzięki tym rabatom, będziecie mieli możliwość kupna potrzebnych, np. wcześniej już wypatrzonych artykułów. Miłego weekend'u! :)

Źródło / Source