19 lutego 2025

♥ Recenzja: "Klinika śmierci" Harlan Coben. / Review: 'Mircale cure' Harlan Coben.



"Klinika śmierci" to jedna z kilkunastu powieści na którą skusiłam się całkiem niedawno podczas kiermaszu książek w jednym z hipermarketów. Akurat szukałam dzieł Harlena Cobena, z racji, że przypadło mi do gustu wiele seriali na ich podstawie. Poza tym, bardzo lubię tematykę kryminalną oraz thrillery. Na dodatek chciałam na chwilę odpocząć od twórczości Remigiusz Mroza (którego oczywiście uwielbiam). Dodam, że o powyższym wyborze zdecydował również ciekawy tytuł oraz opis, tajemnicza okładka, a także atrakcyjna cena.

Autorem tego dzieła jest już wspomniany wcześniej Harlan Coben - współczesny amerykański pisarz, który jako pierwszy otrzymał trzy prestiżowe nagrody literackie przyznawane w kategorii powieści kryminalnej, w tym najważniejszą - Edgar Allan Poe Award. Warto dodać, że Coben jest jednym z najchętniej czytanych autorów, także w Polsce. Co ciekawe, w 2018 roku zawarł z platformą Netflix umowę, dzięki której w ciągu kilku najbliższych lat powstanie aż 14 ekranizacji jego powieści! Przy tej okazji śmiało można wspomnieć już o kilku serialach, w tym polskich, jak "W głębi lasu", czy "Zachowaj spokój", a także o innych produkcjach: "Nieznajomy", "Niewinny", "Bez pożegnania", "Zostań przy mnie", czy "Już mnie nie oszukasz". Natomiast w 2023 w serwisie Prime pojawił się serial na podstawie książki "Schronienie", co zapoczątkowało współpracę mistrza thrillera z kolejną platformą streamingową.

Książka składa się ze wstępu, prologu, dwudziestu pięciu rozdziałów oraz epilogu. Jej akcja toczy się w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w Nowym Jorku. Jednym z kluczowych bohaterów jest doktor Riker, pracujący w klinice na Manhattanie, który żyje po to, by wynaleźć lek na jedną z najstraszniejszych chorób na ziemi - AIDS. Pewnego dnia dokonuje przełomu w swoich badaniach, dzięki czemu jego pacjenci zostają uzdrowieni. Jednak niedługo po tym, w dziwnych okolicznościach, jeden po drugim giną z rąk seryjnego mordercy... W międzyczasie wspomniany lekarz Harvey Riker namawia swojego przyjaciela - Michaela Silvermana, gwiazdę drużyny koszykarskiej New York Knicks, do wzięcia udziału w badaniach, po tym, jak  ten otrzymuje fatalną diagnozę, że również choruje na AIDS. Mężczyznę wspiera żona - Sara Lowell - niepełnosprawna prezenterka telewizyjna, uwielbiana przez widzów, która po wielu latach starań zachodzi w upragnioną ciążę. Czy oni również będą kolejnymi ofiarami szalonego zabójcy?

Moim zdaniem to idealna propozycja na zimowy wieczór. Intryguje nie tylko tytułem, ale i okładką oraz opisem. Może pochwalić się poręcznym wydaniem w formacie kieszonkowych. Chociaż nie ukrywam, że wolę klasyczny wymiar książek, ze względu na nieco większą czcionkę. Jednak co najważniejsze, ta powieść totalnie mnie porwała. Aż ciężko było mi się od niej oderwać. Wzbudzała we mnie nie tylko ogromną ciekawość, czy zaskoczenie, ale i strach, smutek, a momentami radość i wzruszenie. Skłoniła mnie także do refleksji nad tym, czy naprawdę dobrze znamy osoby, wokół których się obracamy. Dodam, że moją ulubioną bohaterką była wspomniana wyżej Sara Lowell. Kobieta, która kochała całym sercem, będąca ogromnym wsparciem dla swojego męża w zdrowiu i w chorobie. Wspomnę jeszcze o akcji, która zasługuje na plus, ponieważ była dosyć szybka. Historia, niczym ze znanego powiedzenia, nie była nudna jak flaki z olejem. Opisy niektórych scen wręcz pobudzały wyobraźnię, a zakończenie było zaskakujące! Nie można się go było domyślić. To książka, która bez wątpienia zmusza do analizowania. Czytało się ją lekko i płynnie, ponieważ nie sprawiała żadnych trudności w odbiorze. Była to już kolejna książka Harlena Cobena, którą przeczytałam i muszę przyznać, że podoba mi się styl tego autora. Zwłaszcza, że nie wymaga specjalistycznej wiedzy, lecz wystarczy ogólne pojęcie o świecie. Na koniec wspomnę, że w treści pojawił się oryginalny element w postaci listów, które wzbogaciły ścianę tekstu.

Podsumowując "Klinika śmierci" to idealna propozycja dla fanów kryminałów i thrillerów, a także lubiących dzieła naszego polskiego autora Remigiusza Mroza. Wszystko za sprawą równie częstych zwrotów akcji oraz historii trzymających w napięciu do ostatniej strony. Spotkanie z tą książka bez wątpienia będzie dla Was czystą rozrywką. Nie polecam jej jednak zbyt młodym czytelnikom. Natomiast pozostałym, jak najbardziej! Przede mną kolejne pozycje tego autora. Już nie mogę się doczekać! Zwłaszcza, by podzielić się z Wami opinią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.