"Ten pomysł jest tak prosty, że większości z nas nie przychodzi do głowy. Pomyśl jak zmieniłby się
świat, gdyby wszyscy przychodzili wcześniej do pracy, do szkoły, na lotnisko, na randki, na śluby,
na wyznaczone spotkania z dziećmi i zjazdy rodzinne. (...) Jakie są minusy niepunktualności?
Kiedy się spóźniasz, inni się denerwują. Odbierają to jako brak taktu i szacunku - i mają rację.
Dochodzą do wniosku, że nie liczysz się z nimi, jesteś niekompetentny i egoistyczny - i mają rację.
Psujesz sobie reputację. Ludzie myślą, że nie można na tobie polegać. Skoro nie można mieć
pewności, że pojawisz się na czas, czy można mieć pewność, że wypełnisz swoje zobowiązania?
Nie traktują cię poważnie. Twoje słowo przestaje być cokolwiek warte. Oczywiście zawsze
przepraszasz i składasz obietnicę, których nie zamierzasz dotrzymać. W końcu uciekasz się do
kłamstw albo półprawd, żeby wytłumaczyć, dlaczego jesteś zbyt późno, bo chcesz lepiej wypaść
w ich oczach. Koloryzujesz, opowiadając o korkach ulicznych, albo o tym, na ilu ulicach utknąłeś
za szkolnym autobusem, albo jak wolno prowadziła staruszka w samochodzie przed tobą - gdy tak
naprawdę spóźniłeś się dlatego, że zaspałeś, w drodze do drzwi próbowałeś załatwić jeszcze jedną
sprawę, zostawiłeś sobie za mało czasu między spotkaniami albo nawet nie zastanowiłeś się, ile
zajmie ci dojazd. (...) Zamiast zawsze się spóźniać, możesz być tą osobą, która pojawia się
za wcześnie, kimś, na kogo wszyscy mogą liczyć. Życie jest nieprzewidywalne, ale ty nie musisz."
Regina Brett - "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym."
świat, gdyby wszyscy przychodzili wcześniej do pracy, do szkoły, na lotnisko, na randki, na śluby,
na wyznaczone spotkania z dziećmi i zjazdy rodzinne. (...) Jakie są minusy niepunktualności?
Kiedy się spóźniasz, inni się denerwują. Odbierają to jako brak taktu i szacunku - i mają rację.
Dochodzą do wniosku, że nie liczysz się z nimi, jesteś niekompetentny i egoistyczny - i mają rację.
Psujesz sobie reputację. Ludzie myślą, że nie można na tobie polegać. Skoro nie można mieć
pewności, że pojawisz się na czas, czy można mieć pewność, że wypełnisz swoje zobowiązania?
Nie traktują cię poważnie. Twoje słowo przestaje być cokolwiek warte. Oczywiście zawsze
przepraszasz i składasz obietnicę, których nie zamierzasz dotrzymać. W końcu uciekasz się do
kłamstw albo półprawd, żeby wytłumaczyć, dlaczego jesteś zbyt późno, bo chcesz lepiej wypaść
w ich oczach. Koloryzujesz, opowiadając o korkach ulicznych, albo o tym, na ilu ulicach utknąłeś
za szkolnym autobusem, albo jak wolno prowadziła staruszka w samochodzie przed tobą - gdy tak
naprawdę spóźniłeś się dlatego, że zaspałeś, w drodze do drzwi próbowałeś załatwić jeszcze jedną
sprawę, zostawiłeś sobie za mało czasu między spotkaniami albo nawet nie zastanowiłeś się, ile
zajmie ci dojazd. (...) Zamiast zawsze się spóźniać, możesz być tą osobą, która pojawia się
za wcześnie, kimś, na kogo wszyscy mogą liczyć. Życie jest nieprzewidywalne, ale ty nie musisz."
Regina Brett - "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym."
Cześć! :) Od kilku dni możemy cieszyć się piękną, słoneczną pogodą, której towarzyszą wysokie temperatury zbliżające nas do lata. W związku z tym, przygotowałam dla Was zestaw idealny na tę porę. Podstawowym elementem dzisiejszej stylizacji jest szara sukienka maxi, wyróżniająca się miejskim charakterem oraz krojem przypominającym przedłużoną koszulkę. Zresztą tak naprawdę nią była. Wypatrzyłam ją oczywiście w sh. Stwierdziłam jednak, że wolę przerobić na sukienkę. Wzięłam się więc do roboty - zszyłam boki i mam co chciałam. ;) Przyznam, że marzyła mi się taka kiecka. Gładka, o uniwersalnym kolorze, której charakter można zmienić dzięki dodatkom. Gdybym założyła szpilki, żakiet i upięła koka, byłoby elegancko. Natomiast w towarzystwie adidasów i czapki z daszkiem stworzyłabym zestaw sportowy. Jednak tym razem, postawiłam na casual. Wybrałam różowe, dziewczęce buty z frędzlami, które są jednym z moich najnowszych nabytków. Jestem z ich zakupu bardzo zadowolona, ponieważ są niesamowicie wygodne, jak na buty z sieciówki mającej na celu sprzedaż głównie ubrań, a nie obuwia. Jeśli chodzi o biżuterię, to założyłam kolorystycznie pasujący, spory, futurystyczny naszyjnik przypominający kwiaty. Poza tym, dobrałam drobne kolorowe kolczyki, lawendową torebkę, a do niej różowy pompon. :D Jak widać, uwielbiam pastele. Szczególnie podoba mi się połączenie szarości z jasnym różem. Mam nadzieję, że Wam również. ;) Dobrej nocy życzę! :)