20 września 2023

♥ Recenzja: "Osiedle RZNiW" Remigiusza Mroza.



"Osiedle RZNiW" to jedna z kilku książek, pożyczonych od cioci. Sięgnęłam po nią, jako pierwszą, ponieważ zainteresowała mnie swoją okładką w stylu hip-hopowym oraz intrygującym opisem historii kryminalnej. Poza tym, po przeczytaniu kilku pozycji z serii z komisarzem Forstem, również autorstwa Remigiusza Mroza, postanowiłam zrobić sobie przerwę na opowieść w nieco innym klimacie.

Autorem przedstawionego dzieła jest już wspomniany wyżej Remigiusz Mróz - najpopularniejszy polski pisarz, doktor nauk prawnych. Jego książki rozeszły się w naszym kraju w kilku milionach egzemplarzy, został także uhonorowany szeregiem nagród literackich oraz kulturalnych. Co ciekawe, jest również ambasadorem kampanii przeciwko przemocy wobec kobiet "Kocham. Szanuję". "Osiedle RZNiW" to pomysł, który zakiełkował już w roku 2012. Jednak autor dał sobie z nim spokój i to niejednokrotnie, ale temat nie pozwolił o sobie zapomnieć i ostatecznie wrócił, jak bumerang. Czego dowód widzimy na zdjęciu.

Powieść składa się z kilkudziesięciu rozdziałów - intra, ośmiu zwrotek przeplatanych refrenem oraz outra, co bez wątpienia kojarzy się z albumem muzycznym, czy singlem. Wszystko to za sprawą rapowego klimatu książki, w której pojawia się kilkanaście popularnych polskich utworów z wczesnych lat dwutysięcznych. To właśnie wtedy toczy się akcja książki, a jej głównym bohaterem jest Dariusz "Deso" Sodkiewicz. Młody uczeń, mieszkający na tytułowym osiedlu, wychowywany przez babcię, która ledwo wiąże koniec z końcem. Pewnej nocy Darek dostaje wiadomość z nieznanego numeru. Autor pisze: "Boję się. Chyba ktoś za mną idzie". Chłopak po krótkim czasie reaguje, próbując oddzwonić, ale jedyne co słyszy po swojej stronie, to trzaski. Następnego dnia, po przyjściu do szkoły, dowiaduje się, że zaginęła dziewczyna z jego klasy. Okazuje się, że to ona napisała do Desa tajemniczego sms-a. Młody nie rozumie, dlaczego próbowała skontaktować się właśnie  z nim, ale uważa to za nieprzypadkowe i postanawia szukać zaginionej.

Moim zdaniem to świetna, bardzo oryginalna pozycja. Napisana jest prostym językiem, dzięki czemu jej przeczytanie idzie, jak z płatka. Choć młodzieżowy slang i spora ilość wulgaryzmów nie każdemu może się spodobać. Mnie to nawet przypadło do gustu, ponieważ początek lat dwutysięcznych, to czasy, w których sama byłam nastolatką, co wspominam z uśmiechem na twarzy. Poza tym, to kryminał, charakteryzujący się mnóstwem zwrotów akcji, dzięki czemu czytelnik nie raz zostaje zaskoczony. Tajemnic jest tutaj pełno, ale niestety nie wszystkie chcielibyśmy, żeby miały miejsce...

Podsumowując, "Osiedle RZNiW", to książka która może pochwalić się wciągającą fabułą oraz niespodziewanym zakończeniem. Ale uwaga! Nie jest to lekka powieść, po której wrócicie do normalności. Autor porusza w niej nie tylko problem ubóstwa w Polsce, ale i patologiczne stosunki rodzinne na wielką skalę. Dlatego to pozycja nie dla każdego. Na pewno nie dla bardzo młodych osób. Myślę, że śmiało mogę polecić ją tym, którzy wychowywali się początkiem lat dwutysięcznych, fanom hip-hopu, rodzicom nastolatków oraz kadrze pedagogicznej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.