22 marca 2025

♥ Recenzja: "Okruchy pamięci" Tima Weavera. / Review: 'I am missing' Tim Weaver.


"Okruchy pamięci" to książka, na którą skusiła się i poleciła mi mama. Chętnie po nią sięgnęłam z racji, że jest to kryminał, czyli jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Poza tym, zainteresowała mnie tematyka związana z zaginięciem, o której możemy przeczytać w opisie na tylnej okładce, tajemniczy tytuł oraz polecenie widoczne z przodu, mówiące o tym, że powieść powinna przypaść do gustu między innymi fanom Harlana Cobena, czyli w tym mnie.

Autorem tej książki jest Tim Weaver - brytyjski pisarz, z zawodu dziennikarz, który współpracował z wieloma popularnymi gazetami i czasopismami, jak na przykład "The Guardian". Tworzył artykuły o filmach, telewizji, sporcie, a nawet grach komputerowych. Jest kreatorem serii thrillerów o prywatnym detektywie Davidzie Rakerze, zajmującym się poszukiwaniem osób zaginionych. Do tej pory powstało osiem tomów związanych z tym bohaterem. Powyższy jest najnowszym. Warto jeszcze dodać, że Tim Weaver jest wielkim fanem dzieł między innymi Lee Childa.

Książka składa się z czterech części, razem tworzących kilkadziesiąt rozdziałów. Jej akcja toczy się w Anglii, a głównym bohaterem jest Richard Kite, który zgłasza się do detektywa Davida Rakera, by ten pomógł mu odkryć jego prawdziwą tożsamość. Mężczyzna niemal przed rokiem, został wyłowiony z morza na wybrzeżu ojczyzny Szekspira. Miał ślady pobicia i ledwo uszedł z życiem. Kompletnie nie pamięta kim jest, ani skąd pochodzi. Co prawda, policja próbuje to ustalić, ale niestety bez rezultatu. Nawet mimo pojawiających się w prasie artykułów i próśb z wizerunkiem, by zgłosił się każdy, kto może coś wiedzieć na temat Richarda, o ile tak ma naprawdę na imię. Jednak nikt w Zjednoczonym Królestwie go nie zna lub nie chce się do tego przyznać... Czy detektyw Raker dowie się prawdy o swoim nowym zleceniodawcy? Czy Kite rzeczywiście przekazał Davidowi wszystkie informacje o sobie? Czy w tej całej historii mężczyzna bez pamięci jest ofiarą, czy może sprawcą?

Moim zdaniem, to świetna powieść na wiosenny wieczór. Zaciekawia nie tylko tajemniczym tytułem, ale i opisem. Może pochwalić się klasycznym, dosyć poręcznym wymiarem, a co za tym idzie w miarę sporą czcionką, która jest bardzo czytelna i wygodna. Lecz co najważniejsze, to thriller, który niesamowicie wciąga. Wzbudzał we mnie przede wszystkim ciekawość, a momentami sprawiał, że byłam bardzo zaskoczona, a nawet przerażona. Poza tym, skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym, co człowiek jest w stanie zrobić dla pieniędzy, a także na ile znamy naszych bliskich z rodziny, znajomych, czy też sąsiadów. Wspomnę jeszcze o niesamowitych zwrotach akcji, które bez wątpienia trzymały w napięciu i powodowały, że chcę się czytać jeszcze więcej i więcej! Natomiast opisy niektórych scen fantastycznie pobudzały wyobraźnię, a zakończenie było całkiem zaskakujące. To kryminał, który czytało się płynnie, ponieważ nie sprawiał żadnych trudności w odbiorze. Podkreślę, że było to pierwsze dzieło Tima Weavera, które przeczytałam. Chętnie sięgnę po kolejne, mimo, że historię o detektywie Rakerze zaczęłam od końca.

Podsumowując, "Okruchy pamięci" to świetna propozycja dla fanów kryminałów i thrillerów oraz twórczości Harlana Cobena, Lee Childa, jak i naszego polskiego autora Remigiusza Mroza. To oczywiście dzięki wspomnianym już wyżej fantastycznym zwrotom akcji oraz tajemniczej historii człowieka bez pamięci, która trzyma w napięciu niemalże do samego końca. Nie polecam jej jednak bardzo młodym czytelnikom oraz tym głęboko wrażliwym. Jednak pozostałym, jak najbardziej rekomenduję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.