Opis producenta
Szampon enzymatyczny WAKE IT UP doskonale oczyszcza włosy, a także skórę głowy za sprawą enzymu i działającego keratolitycznie mocznika, które wspomagają usuwanie nadmiaru zrogowaciałego naskórka, co przyczynia się do poprawy wchłaniania składników aktywnych z zastosowanych po nim kuracji. Pochodna lukrecji nawilża skórę, zapobiega nadmiernemu wydzielaniu sebum i działa łagodząco, zmniejszając uczucie swędzenia. Kofeina poprawia ukrwienie skóry głowy i stymuluje wzrost włosów, a ekstrakt z zielonej kawy działa antyoksydacyjnie. Szampon dodaje włosom objętości u nasady, przez co dłużej zachowują świeżość. Przyjemny zapach kawy budzi jak poranna filiżanka esspresso.
Skład: Woda, Mocznik, Etoksylowany laurylosiarczan sodu, Poliglukozyd kwasów oleju kokosowego, Propanediol, Polisorbat 20, Akacja senegalska, Guma ksantanowa, Chlorek cetrymonium, Bacillus ferment, Kofeina, Ekstrakt z kawy, Sól dwupotasowa kwasu glicyryzynowego, Wersenian disodu, Gliceryna, Glikol propylenowy, Kwas cytrynowy, Kwas sorbowy, Kwas salicylowy, Alkohol benzylowy, Zapach.
Pojemność: 200 ml
Cena: regularna ok. 35 zł, promocyjna ok. 27 zł
Moja opinia
Standardowo zacznę od kwestii wizualnej. Opakowanie zostało wykonane z plastiku w 100% pochodzącego z recyklingu i charakteryzuje się prostą, bardzo przyjemną dla oka szatą graficzną. Nie tylko ze względu na połączenie kolorystyczne, ale i czytelne, wyraziste czcionki oraz minimalną ilość informacji. Poza tym, buteleczka jest przezroczysta, więc możemy kontrolować zużycie produktu. Na dodatek, wyróżnia się solidnym wykonaniem i jest bardzo wygodna w użyciu ze względu na pompkę, którą posiada. Kiedy kosmetyk się już kończy, można ją odkręcić, by wydobyć resztki. Co równie ważne, buteleczka nie zajmuje wiele miejsca w łazienkowej szafce, czy też kosmetyczce. Natomiast jeśli chodzi o szampon, ma on żółty kolor, mocno kawowy zapach oraz rzadką konsystencję. Mimo to, nałożony na dłonie nie spływa między palcami, dobrze się rozprowadza, ale za słabo pieni. Dlatego też, nie jest zbyt wydajny. Jego plusem jest to, że świetnie oczyszcza i odświeża skórę głowy, przy czym nie podrażnia, nie uczula, nie przesusza skalpu, ani nie plącze włosów. Ponadto, nie powoduje łupieżu, ani nie przetłuszcza kosmyków. Wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że ich świeżość zostaje przedłużona o jeden dzień. By tak zostało, należy przestrzegać zaleceń producenta i stosować ten kosmetyk raz w tygodniu. Efekt jaki uzyskamy, to włosy lekkie, sypkie, miękkie, nawilżone, odbite od nasady i ładnie się układające. Co do dostępności tego produktu, to uważam, że jest ona wysoka. Znajdziecie go nie tylko w wielu drogeriach internetowych, ale i stacjonarnych (np. Hebe, Super-Pharm, DM, Natura - aktualnie na promocji). Jeśli chodzi o cenę, to uważam, że regularna jest za wysoka, jak na tak słabą wydajność. Dlatego też, warto wypatrywać promocji. Dodatkowy plus za rodzime pochodzenie marki.
Skład: Woda, Mocznik, Etoksylowany laurylosiarczan sodu, Poliglukozyd kwasów oleju kokosowego, Propanediol, Polisorbat 20, Akacja senegalska, Guma ksantanowa, Chlorek cetrymonium, Bacillus ferment, Kofeina, Ekstrakt z kawy, Sól dwupotasowa kwasu glicyryzynowego, Wersenian disodu, Gliceryna, Glikol propylenowy, Kwas cytrynowy, Kwas sorbowy, Kwas salicylowy, Alkohol benzylowy, Zapach.
Pojemność: 200 ml
Cena: regularna ok. 35 zł, promocyjna ok. 27 zł
Moja opinia
Standardowo zacznę od kwestii wizualnej. Opakowanie zostało wykonane z plastiku w 100% pochodzącego z recyklingu i charakteryzuje się prostą, bardzo przyjemną dla oka szatą graficzną. Nie tylko ze względu na połączenie kolorystyczne, ale i czytelne, wyraziste czcionki oraz minimalną ilość informacji. Poza tym, buteleczka jest przezroczysta, więc możemy kontrolować zużycie produktu. Na dodatek, wyróżnia się solidnym wykonaniem i jest bardzo wygodna w użyciu ze względu na pompkę, którą posiada. Kiedy kosmetyk się już kończy, można ją odkręcić, by wydobyć resztki. Co równie ważne, buteleczka nie zajmuje wiele miejsca w łazienkowej szafce, czy też kosmetyczce. Natomiast jeśli chodzi o szampon, ma on żółty kolor, mocno kawowy zapach oraz rzadką konsystencję. Mimo to, nałożony na dłonie nie spływa między palcami, dobrze się rozprowadza, ale za słabo pieni. Dlatego też, nie jest zbyt wydajny. Jego plusem jest to, że świetnie oczyszcza i odświeża skórę głowy, przy czym nie podrażnia, nie uczula, nie przesusza skalpu, ani nie plącze włosów. Ponadto, nie powoduje łupieżu, ani nie przetłuszcza kosmyków. Wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że ich świeżość zostaje przedłużona o jeden dzień. By tak zostało, należy przestrzegać zaleceń producenta i stosować ten kosmetyk raz w tygodniu. Efekt jaki uzyskamy, to włosy lekkie, sypkie, miękkie, nawilżone, odbite od nasady i ładnie się układające. Co do dostępności tego produktu, to uważam, że jest ona wysoka. Znajdziecie go nie tylko w wielu drogeriach internetowych, ale i stacjonarnych (np. Hebe, Super-Pharm, DM, Natura - aktualnie na promocji). Jeśli chodzi o cenę, to uważam, że regularna jest za wysoka, jak na tak słabą wydajność. Dlatego też, warto wypatrywać promocji. Dodatkowy plus za rodzime pochodzenie marki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.
♥
Thank you very much for all comments.