18 lutego 2024

♥ OnlyBio: Termoochrona w mgiełce. / OnlyBio: Thermal protection in mist.



Opis producenta

Termoochrona w mgiełce to nasz sposób na zabezpieczenie włosów przed gorącym powietrzem suszarki oraz wysoką temperaturą lokówki i prostownicy. Zacznij swoją świadomą pielęgnację włosów z Hair in Balance!

Kiedy stosować mgiełkę? Zawsze przed suszeniem ciepłym nawiewem lub stylizacją na gorąco.
Jaki efekt? Włosy są optymalnie zabezpieczone, a ich struktura wygładzona. Mgiełka nie obciąża i nie skleja włosów.
Jak pachnie? Orzeźwiający zapach cytrynowego sorbetu zadba o Twój znakomity nastrój!

Skład: Woda, Dekametylocyklopentasiloksan, Gliceryna, Propanediol, Chlorek cetrymonium, Behenamidopropyl Dimethylamine, Hydrolizowane proteiny roślinne, Hydrolizowany ekstrakt z kasztanowca, Polyglyceryl-4 laurate/sebacate, Alkohol cetylostearylowy, Mąka ziemniaczana, Organiczny związek poligliceryny-6 (składnik oleju roślinnego) zmieszany z kwasami kaprylowym i kaprynowym (pochodzący z kokosa/palmy), Kwas mlekowy, Kwas cytrynowy, Benzoesan sodu, Sorbinian potasu, Alkohol benzylowy, Kwas benzoesowy, Kwas dehydrooctowy, Tokoferol, Zapach, Citral, Aldehyd heksylocynamonowy, Limonen, Linalol.

Pojemność: 150 ml

Cena: regularna ok. 23 zł, promocyjna ok. 16 zł


Moja opinia

Standardowo zacznę od kwestii wizualnej. Opakowanie zostało wykonane z plastiku, a jego naklejka charakteryzuje się tęczową kolorystyką z efektem ombre, który jest znakiem rozpoznawczym wielu produktów marki OnlyBio. Poza tym, na etykiecie zawarto jej logo oraz znaczną, ale czytelną ilość informacji, w tym znaki holograficzne. Co ważne, buteleczka posiada higieniczną nakrętkę, pod którą znajduje się atomizer. Warto dodać, że jest możliwość jego odkręcenia, co pozwala wykorzystać produkt do końca. Ponadto, opakowanie jest poręczne oraz nie zajmuje wiele miejsca w łazienkowej szafce, czy też kosmetyczce. Jeśli chodzi o mgiełkę, ma ona mleczny kolor, bardzo ładny cytrusowo-cukierkowy zapach oraz gęstą konsystencję, która po pewnym czasie użytkowania, niestety zapycha rurkę. Do tego momentu zdążyłam wykorzystać pół buteleczki kosmetyku. Mniej więcej zużywając 3-4 pompki przed suszeniem, czy prostowaniem. Aktualnie, przez zacinający się atomizer męczę ten produkt tylko poprzez jedno naciśnięcie, by po prostu go całkowicie wykończyć. Co do jego działania, nie mam żadnych zastrzeżeń, bo robi to, do czego został stworzony. Mianowicie, chroni włosy, przy czym ich nie wysusza, nie plącze, nie obciąża, ani nie skleja. Oczywiście wszystko zależy od użytej ilości. W każdym razie nie należy z nią przesadzać. Ponadto, kosmyki wyglądają na wygładzone, nie puszą się, lecz ładnie układają. Mimo to, nie sięgnę po tę mgiełkę ponownie ze względu na kiepskiej jakości opakowanie, które jest niesamowicie uciążliwe. Poza tym, nie odpowiada mi konsystencja, a na dodatek przetestowałam o wiele lepszy kosmetyk tego typu. Plus za polskie pochodzenie marki oraz wegańską formułę składającą się w 98% ze składników pochodzenia naturalnego. Jeśli chodzi o dostępność, to jest ona na średnim poziomie, ponieważ stacjonarnie produkt znajdziemy tylko w drogeriach Rossmann. Natomiast w sieci wybór jest już znacznie szerszy. Co do ceny, to uważam, że można znaleźć lepszą mgiełkę z podobnej półki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.