11 lipca 2021

♥ Ava Eco: Aloe organic krem pod oczy. / Ava Eco: Aloe organic anti-aging eye cream.



Opis producenta

Najwyższy stopień naturalności kosmetyku
Wygładza.
Nawilża.
Zapewnia długotrwały lifting.

Wyjątkowo skuteczny naturalny i organiczny, certyfikowany krem pod oczy zapobiega starzeniu się skóry chroniąc ją przed negatywnymi wpływami czynników zewnętrznych i wysuszeniem. Zawiera kompozycję ekstraktów z opuncji figowej, znanej z silnego działania odżywczego i nawilżającego oraz z aloesu, o właściwościach regenerujących i odmładzających. Lekka konsystencja kremu ułatwia przenikanie składników aktywnych do najgłębszych warstw naskórka. Wzbogacony w naturalny beta-glukan pozyskiwany z pędów owsa, emolienty z oliwy z oliwek, olej macadamia długotrwale nawilża, łagodzi podrażnienia wokół oczu, napina i wygładza skórę, redukuje widoczne zmarszczki. Skóra wokół oczu odzyskuje sprężystość, elastyczność i młodszy wygląd.

Naturalny i Organiczny Kosmetyk Certyfikowany przez ECOCERT Greenlife zgodnie ze standardami ECOCERT dostępnymi na stronie http://cosmetics.ecocert.com

Sposób użycia: Nałożyć rano i wieczorem na czystą skórę wokół oczu, wykonując jednocześnie delikatny masaż. Starać się nie naciągać skóry. Idealny pod makijaż. Zachować odstęp od worka spojówkowego.

Skład: Woda, Hydrolat z lawendy, Sok aloesowy, Gliceryna, Olej makadamia, Oleinian cetylostearylu, Alkohol cetylostearylowy, Oliwian sorbitolu, Oliwa z oliwek, Skwalan, Ekstrakt z liści aloesu, Ekstrakt z nasion opuncji figowej, Sól sodowa kwasu piroglutaminowego, Ekstrakt z rumianku pospolitego, Fitosterole, Uwodorniony olej roślinny, Niezmydlone frakcje olejowe z oliwy z oliwek, Olej kokosowy, Sól sodowa kwasu fitowego, Beta-sitosterol, Tokoferol, Stearynian glicerolu, Linolenian glicerolu, Dehydrooctan sodu, Sorbinian potasu, Benzoesan sodu, Alkohol benzylowy, Kwas dehydrooctowy.

Pojemność:
15 ml

Cena:
 regularna ok. 25-35 zł, promocyjna ok. 20 zł


Moja opinia

Jak zwykle zacznę od charakterystyki opakowania. Zostało wykonane z papieru, a jego szata graficzna oczywiście związana jest z naturą. Nie tylko ze względu na połączenie barw, ale i wykorzystane motywy, jak liście aloesu oraz kwiaty opuncji figowej. Poza tym, na pudełeczku znajduje się spora ilość informacji, nie tylko w języku polskim, ale i angielskim. Znacznie mniej szczegółów widnieje na szklanej buteleczce, w której umieszczono krem. Jej transparentność pozwala na kontrolę zużycia produktu. Ponadto, posiada ona plastikową nakrętkę oraz pompkę, która jest nie tylko higieniczna, ale i pozwala na odpowiednie dozowanie. Co ważne, można ją odkręcić, żeby wydobyć resztki kosmetyku. Dodam, że opakowanie nie jest lekkie, ale za to zajmuje bardzo mało miejsca na łazienkowej półce, czy też w kosmetyczce. Poza tym, jest solidnie wykonane oraz proste w użyciu. Jeśli chodzi o krem, ma on żółty kolor, lekki, delikatny, prawie niewyczuwalny zapach oraz gęstą konsystencję. Co ważne, jest bardzo wydajny, ponieważ wystarczy jedna pompka do posmarowania obu powiek i skóry pod oczami. Dodam, że wklepuje dwie warstwy, a produkt służy mi od ponad dwóch miesięcy i jak widać na zdjęciu, jeszcze trochę go zostało. Podkreślę, że nie podrażnia, ani nie uczula. Na dodatek nadaje się pod makijaż, ponieważ szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu i nie roluje. Świetnie współpracuje z korektorem Maybelline Instant Anti-Age The Eraser Eye (recenzja). Co do działania powyższego kosmetyku, tak jak obiecuje producent, wygładza, nawilża, odżywia, a także napina skórę. Ponadto, ma właściwości rozświetlające. W efekcie skóra faktycznie odzyskuje sprężystość, elastyczność i wygląda promiennie. Jedyne czego nie zauważyłam, to redukcja zmarszczek. Brakuje mi też likwidacji cieni pod oczami, ale tego akurat producent nie zapewniał. Na koniec kilka słów o dostępności. Produkt znajdziecie w wielu sklepach internetowych oraz na działach beauty w kilku znanych hipermarketach. Niestety w drogeriach stacjonarnych jest raczej nieosiągalny. Jeśli chodzi o cenę, myślę, że jest ona adekwatna do jakości, jak i wydajności kremu. Warto też wypatrywać promocji. Dodatkowy plus za całkiem dobry skład i polskie pochodzenie. Żałuję, że marka Ava jest mało znana, bo zasługuje na uwagę. Podsumowując, jestem zadowolona z działania tego kosmetyku, chociaż do ideału mu brakuje.

2 komentarze:

  1. Miałem linię do skóry naczynkowej i dobrze się sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. :) Ja chętnie wypróbuję kolejne produkty tej marki.

      Usuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.