Opis producenta
Wegańska pasta do mycia twarzy delikatnie ale równocześnie szybko i skutecznie oczyszcza i odświeża trudną i wymagającą cerę suchą i odwodnioną, również wrażliwą, Roślinna formuła łączy znaną i cenioną od lat GLINKĘ RÓŻOWĄ oraz JAGODY ACAI, co zapewnia skórze głębokie oczyszczenie, detoks i nawilżenie.
Działanie: Pasta błyskawicznie oczyszcza skórę z toksyn i innych zabrudzeń, eliminuje powodujące dyskomfort, nieprzyjemne uczucie napięcia i pieczenia skóry. Zapewnia cerze wszystko, czego potrzebuje na etapie oczyszczania, nie wysusza, koi, wspomaga nawilżenie i regenerację, doskonale przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji.
GLINKA RÓŻOWA - delikatna, ale równocześnie bardzo skuteczna glinka o działaniu detoksykującym, oczyszczającym i kojącym. Posiada zdolność absorbowania toksyn i zanieczyszczeń gromadzących się na skórze, działa kojąco, antyseptycznie i regenerująco na cerę, łagodzi podrażnienia. Zawiera bogactwo mikro- i makroelementów, które działają dobroczynnie na skórę.
JAGODA ACAI, silny antyoksydant i bogate źródło składników odżywczych dla skóry, jak np. wit. C, wit. E, kompleks witamin z grupy B, magnez, wapń, cynk, kwas ferulowy. Nawilża, oczyszcza, wygładza i odświeża koloryt skóry.
Efekt: Dobrze oczyszczona, gładka, aksamitna w dotyku cera.
Stosowanie: Pastę delikatnie rozmasuj na zwilżonej skórze, następnie spłucz wodą. Omijaj okolice oczu Stosuj codziennie rano i wieczorem lub częściej w zależności od potrzeb. Następnie nałóż odpowiedni krem Bielenda.
Skład: Woda, Kaolin (Glinka porcelanowa), Gliceryna, Kalamina, Polisorbat 20, Krzemian magnezowo-aluminiowy, Kwas mlekowy, Poliglukozyd kwasów oleju kokosowego, Glinka montmorylinitowa, Illit, Sól sodowa kondensatu alaniny i kwasów tłuszczowych z oleju kokosowego, Ekstrakt z jagód acai, Maltodekstryna, Pantenol, Guma ksantanowa, Sól dwusodowa kwasu wersenowego, Benzoesan sodu, Sorbinian potasu, Fenoksyetanol, Etyloheksylogliceryna, Zapach, Limonen.
Pojemność: 215 g
Cena: regularna - ok. 18 zł, promocyjna - ok. 12 zł
Moja opinia
Jak zwykle zacznę od charakterystyki opakowania. Zostało wykonane z plastiku, a jego szata graficzna cechuje się słodkim, nieco dziewczęcym stylem, połączonym z glamour. Poza tym, wyróżnia się roślinnym motywem i niewielką, ale przejrzystą, jak i konkretną ilością informacji w języku polskim oraz angielskim. Ponadto, buteleczka jest transparentna, więc mamy możliwość kontrolowania zużycia produktu. Co ważne, jest też poręczna, zajmuje niewiele miejsca na łazienkowej półce, ale już trochę więcej w kosmetyczce. Na dodatek posiada dozownik, który jest higieniczny i otwiera się, jak i zamyka z dużą łatwością. Niestety jego oczko, ze względu na gęstość i pozostawanie nadmiaru kosmetyku, często się zatyka. Nie stanowi to wielkiego problemu, bo wystarczy zetrzeć zaschniętą pastę. Gorzej, jak się o tym zapomni, a w otworze znajdzie się choćby mała, niezatkana dziurka. Wówczas, przy naciśnięciu pompki można ubrudzić nie tylko umywalkę, ale i siebie. Dozownik da się również odkręcić, zwłaszcza, żeby wykorzystać końcówkę produktu. Dodam, że pompka na szczęście się nie zapycha. Mimo to, lepiej sprawdziłoby się opakowanie w formie tubki. Jeśli chodzi o kosmetyk, ma ona beżowy kolor, ładny, przyjemny zapach oraz konsystencję mleczka, a nie pasty, dlatego nazwa kompletnie tutaj nie pasuje i jest myląca. Co do działania tego produktu, uważam, że świetnie wygładza cerę, ale zbyt delikatnie ją oczyszcza. Mam wrażenie, że po jego użyciu, a przed sięgnięciem po tonik, przydałoby mi się coś jeszcze. Poza tym, nie wysusza, nie zapycha porów, nie powoduje swędzenia i uczucia ściągnięcia, nie podrażnia, ani nie uczula. Dodam, że niestety nie zauważyłam głębokiego oczyszczenia, nawilżenia, ukojenia czy odświeżenia. Jednak warto jeszcze wspomnieć, że ten kosmetyk niezbyt mocno się pieni, więc łatwo go zmyć, ma dobry skład, został wyprodukowany przez naszą rodzimą markę, jest wegański i bardzo wydajny. Używam go rano i wieczorem, po wykonaniu demakijażu. Na koniec wspomnę, że można go kupić w wielu znanych drogeriach stacjonarnych (Rossmann, Hebe, Super-Pharm, Drogerie Natura), jak i internetowych. Jeśli chodzi o jego cenę, myślę, że jest ona adekwatna do wydajności, ale już mniej do jakości. Lubię markę Bielenda, ale ten produkt mnie zawiódł, więc nie sięgnę po niego ponownie. Skusiłam się na jego zakup tylko ze względu na piękne opakowanie i zapotrzebowanie na produkt do oczyszczania twarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.
♥
Thank you very much for all comments.