23 października 2015

♥ OOTD: I'm with you. Everywhere...


"Może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię.
Może boisz się jutra, tak jak i ja? Jeżeli w tej chwili potrafisz zrozumieć
i domyślić się czegoś, to pamiętaj: jestem teraz z tobą.
Jestem z tobą wszędzie, jeśli tylko myślisz o mnie".

Marek Hłasko - "Ósmy dzień tygodnia"


Cześć! :) Tym razem przygotowałam dla Was materiał zdjęciowy jesiennej stylizacji. Kolorystyka jaką dzisiaj przedstawiam jest typowa dla tego sezonu. Mianowicie królują odcienie szarości oraz czerń. Jako bazę wybrałam bardzo wygodną, ocieplaną tunikę w stylu sportowym, lekką kurtkę o nadal modnym kroju, skórzane botki, małą grafitową torebkę oraz wyrazisty naszyjnik. Co prawda zdjęcia zostały wykonane wiosną, lecz nie ujrzały wówczas światła dziennego. Mimo to, postanowiłam je opublikować teraz, ponieważ nadal bardzo chętnie wskakuję w ten zestaw. Mam nadzieję, że przypadł Wam on do gustu. W kolejnych postach pokażę Wam łupy z drugiej ręki, sportowe zdobycze, kosmetyki, w które warto zainwestować, a także te, przed którymi lepiej się bronić. Poza tym, pojawią się recenzje książek, nie tylko modowych. Tak więc zaglądajcie! Życzę dobrej i spokojnej nocy, pozdrawiam. :)

18 października 2015

♥ Stylish Autumn.


STYLISH AUTUMN


Dobry wieczór :) Przepraszam, że zniknęłam na trochę. Ostatnio oprócz pracy, mój czas pochłania nowa pasja, której poświęcam każdy wolny dzień. Wkrótce zapewne napiszę na ten temat więcej. Jednak dzisiaj wracam do mojej ukochanej mody. Stąd moje pytanie. Czy znacie stronę PasujeMi.pl? Ja odkryłam ją kilka dni temu. Jest to portal dla kobiet, które chcą wyglądać modnie. Znajdziecie tam quizy, które m.in. pomogą Wam dobrać strój pasujący do Waszej sylwetki. Dzięki temu podkreślicie swą atrakcyjność oraz pewność siebie. Ponadto, strona umożliwia użytkownikom przeglądanie zestawów innych osób, śledzenie pomysłów stylistów www.PasujeMi.pl, a także bycie na bieżąco z nowościami znanych marek odzieżowych. Warto również dodać, że sami możecie tworzyć stylizacje. To bardzo proste! Wszystko dzięki kreatorowi. Właśnie przy jego pomocy stworzyłam powyższy zestaw. Przy wyborze przedstawionych elementów garderoby kierowałam się najbardziej pożądaną kolorystyką tego sezonu, aktualnymi trendami, a także panującą pogodą. W związku z tym, nie mogło zabraknąć tutaj burgundu, czerni oraz khaki. Już na samym początku założyłam sobie takie połączenie kolorystyczne i udało mi się znaleźć odzież oraz dodatki temu odpowiadające, co bardzo mnie usatysfakcjonowało. Jeśli chodzi o charakterystyczne trendy jesienne, to udało mi się tutaj ująć frędzle, zamsz oraz odrobinę militarnego stylu. Poza tym, przedstawiłam nadal modne: spodnie z dziurami, płaszcz z klapami czy sweterek z koronką. Wisienką na torcie, dodającą oryginalności oraz szyku jest drobny, lecz bardzo ważny element w postaci kapelusza. Co myślicie o tej stylizacji? Ja natychmiast bardzo chętnie wskoczyłabym w ten zestaw. Życzę dobrej i spokojnej nocy! :)

06 października 2015

♥ First? No! Second hand!


ATMOSPHERE

Moi drodzy, dzisiaj po raz kolejny mam dla Was kilka "nowości" z drugiej ręki. Powyżej piękna, bogato zdobiona marynarka w kolorze jasnego różu, zapinana na haftkę. Natomiast poniżej: lekka, brzoskwiniowa narzutka, krótki zielony sweterek, błękitna sukienka oraz złote baleriny. Kieckę oraz buty udało mi się kupić nowe. Jeżeli nadal nie wiecie, jakie lumpeksy warto odwiedzić w Nowym Sączu, to zajrzyjcie tutaj: klik. Ponadto, poznacie moją obszerną opinię na temat sh. Zatem, jeśli przegapiliście ten post, to warto zajrzeć. Dobranoc :)

02 października 2015

♥ Bell HYPOallergenic Mascara.



Hej! :) Tym razem mam dla Was post kosmetyczny. Jego głównym bohaterem jest hypoalergiczny tusz do rzęs marki Bell. Moja przygoda z tą maskarą rozpoczęła się ponad rok temu. Podczas rutynowej kontroli u okulisty okazało się, że mój dotychczasowy kosmetyk podrażnia i uczula moje oczy. Wiedziałam, że coś jest nie tak, ponieważ często miałam zaczerwienione białka oraz dokuczało mi uczucie swędzenia jak i pieczenia. Zbagatelizowałam problem, myśląc, że jest to głównie spowodowane częstym korzystaniem z komputera oraz pracą w ciemnym, nieprawidłowo oświetlonym miejscu. Jednak, jak wspomniałam wyżej, optyk rozwiał moje wątpliwości. Wyjścia z tej sytuacji były dwa. Całkowita rezygnacja z makijażu oczu lub znalezienie kosmetyków hypoalergicznych. Ze względu na kiepską kondycję moich rzęs, a co za tym idzie, nieładny naturalny ich wygląd, zdecydowałam się na drugą opcję. Szczerze pisząc, dostępność kosmetyków tego typu jest niewielka. Przynajmniej jeśli chodzi o znane marki. Nie mając zbyt dużego wyboru, sięgnęłam po przedstawiony powyżej. Nie byłam nastawiona optymistycznie, ponieważ marka Bell nigdy nie była moją ulubioną. Często kierowałam się tym, że to, co zbyt tanie, nie jest dobre. Jednak w tym przypadku, nie miałam racji. Poniżej wyjaśnię Wam powody, ale najpierw przeczytajcie co obiecuje producent.


Hypoalergiczna linia firmy Bell została stworzona z myślą o osobach noszących szkła kontaktowe, okulary, a także o tych, którzy mają wrażliwe oczy. Przedstawiony przeze mnie tusz ma za zadanie wydłużyć, pogrubić, a także podkręcić rzęsy. Według marki, dzięki niemu można stworzyć trwały i efektowny makijaż, zmniejszając ryzyko pojawiania się uczuleń. Maskara nie posiada w swym składzie alkoholu i jest bezzapachowa. Natomiast składniki w niej zawarte, które dbają o kondycję rzęs, to: witamina E, woski roślinne, wosk pszczeli oraz oliwa z oliwek. Producent zapewnia nas, że dzięki nim, rzęsy są mocniejsze, bardziej elastyczne oraz zyskują zdrowy wygląd, a także piękny połysk. Z kolei specjalnie zaprojektowana szczoteczka z grzebyczkiem modelującym usprawnia aplikację tuszu i uwidocznia nawet bardzo krótkie rzęsy. Poza tym, precyzyjnie je rozczesuje oraz nie pozostawia grudek. Warto też dodać, że produkt jest przebadany dermatologicznie jak i okulistycznie.


Moja opinia po ponad rocznym stosowaniu pozostaje niezmienna. Pożegnałam się z uczuciem swędzenia oraz pieczenia, a także zaczerwienionymi oczami. Pragnę też podkreślić, że moje rzęsy naturalnie są w świetnym stanie. Gęste, mocne, grube oraz długie. Już nie wypadają jak kiedyś. Gdyby nie przyzwyczajenie i chęć podkreślenia ich czernią, to wcale nie musiałabym używać tuszu. Kiedy dokonuje demakijażu oczu, zastanawiam się często czy to faktycznie już, ponieważ nie mogę wyjść z podziwu jak dobrze wyglądają moje rzęsy. Plusem jest również to, że maskara zmywa się bardzo szybko. Ponadto, jest w świetnej cenie. Tak, jak obiecuje producent, wydłuża, pogrubia i podkręca rzęsy. Nie kruszy się, nie tworzy grudek, nie skleja rzęs, lecz wręcz przeciwnie, świetnie je rozdziela. Ciekawa jestem Waszej opinii, jeśli miałyście do czynienia z powyższym tuszem. Może polecicie swojego hypoalergicznego bohatera? ;) Życzę dobrej i spokojnej nocy oraz udanego weekend'u! :)