Dobry wieczór kochani! :) Na dzisiaj stworzyłam dla Was zestaw z myślą o deszczowym dniu, a tu się okazuje, że należy już myśleć o ubiorze chroniącym przed mrozem. ;) Szkoda, chociaż mam nadzieję, że kilkunastostopniowa temperatura zapowiadana na weekend się sprawdzi. W każdym razie, co ma być, to będzie. Akurat na pogodę nie mamy wystarczającego wpływu, więc wrócę do tego, o czym mogę zadecydować, czyli do stylizacji. Kiedy pada deszcz, przed wyjściem z domu nie sięgam po inne buty niż kalosze. W niesprzyjające dni sprawdzają się idealnie. Podobnie zresztą, jak przeciwdeszczowa kurtka. Tym razem założyłam pod nią gruby sweter, który w składzie zawiera wełnę, więc jest w nim przyzwoicie ciepło (trochę też gryzie;). Poza tym, wybrałam czarne rurki (jeden z moich ostatnich, bardzo udanych łupów z drugiej ręki), małą, lecz pojemną torebkę i drobne kolczyki. Nie należy zapominać też o parasolce. ;) Mam nadzieję, że podoba Wam się moja prosta, jesienna propozycja na deszczowy dzień. Życzę spokojnej nocy! :)
31 października 2017
28 października 2017
♥ From second hand.
Hej! :) Dawno nie było wpisu z rzeczami z drugiej ręki, więc nadrabiam to dzisiaj. Po analizie statystyk zauważyłam, że bardzo lubicie posty z tej serii, więc tym bardziej cieszy mnie ich przygotowywanie. Sprawdźcie co udało mi się kupić w sh w minionym kwartale.
Topshop |
Na pierwszy rzut kombinezony, czyli jeden z moich ulubionych elementów garderoby, który chętnie zakładam w okresie letnim. Powyższy zachwycił mnie swoją kolorystyką, wzorem oraz krojem. Mam nadzieję, że sprawdzi się idealnie w najbliższe wakacje. :)
Love |
Kolejny kostium, tym razem z długimi, szerokimi nogawkami i dekoltem w kształcie serca. Bardziej elegancki, kobiecy, o delikatnej kolorystyce i nienachalnym kwiatowym motywie. Teraz czeka na okazję. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mogła go założyć na jakieś wesele czy poprawiny. :D
Boohoo |
Ostatni już kombinezon. W zdecydowanie stonowanych kolorach. Jestem z niego bardzo zadowolona. Zaprezentowałam go na blogu już jakiś czas temu. Sprawdźcie tutaj: klik.
Zara |
Pora na czarne rurki. To model, którego bardzo brakowało w mojej szafie. Te są dopasowane, więc leżą idealnie. Mają odpowiednią dla mnie długość, dzięki czemu nie musiałam ich skracać. Poza tym, urozmaicone są zamkami nie tylko pod przednimi kieszeniami, ale też przy nogawkach. Co ciekawe, skusiłam się na nie, mimo że nie są z wysokim stanem.
F&F |
Kolejna na tapecie - bluzka w biało-niebieskie prążki, odkrywająca ramiona. Ozdobiona guzikami i tasiemkami przy rękawach, które można zawiązać na kokardki. Marzyła mi się taka. Kupiła mi ją mama. Myślę, że ten element garderoby świetnie sprawdzi się w zestawie w stylu marynarskim. Idealnie będzie współgrać nie tylko z dżinsami, ale i białymi rurkami.
Atmosphere |
Nie mogło zabraknąć też sukienki. Tym razem dżinsowej, z lekko rozkloszowanym dołem, w bardzo dziewczęcym stylu. Szczerze przyznam, że szukałam takiej szmizjerki od bardzo dawna. Pokazałam ją jakiś czas temu na blogu: klik.
24 października 2017
♥ OOTD: Fall colours.
Cześć! :) Od publikacji ostatniego zestawu minął ponad miesiąc, dlatego tym bardziej się cieszę, że mogę Wam dzisiaj pokazać coś nowego. Przyszła pora na pogodzenie się z jesienną aurą. W takim też klimacie wybrałam kolorystykę. Główną rolę gra peleryna z rozcięciami, która pochodzi z drugiej ręki. Podobnie, jak większość z pozostałych rzeczy. Dajcie znać, czy Wam się podoba. Miłego wieczoru! :)
22 października 2017
♥ Season Trends from Stores.
Witam Was serdecznie! :) Jakiś czas temu prezentowałam Wam trendy prosto z wybiegów. Natomiast dzisiaj przedstawiam te, które aktualnie królują w sieciówkach. Zapewniam, że nie da się obok nich przejść obojętnie. ;) Wybrałam te nurty, które mnie najbardziej przypadły do gustu, czyli sztuczne perły, nakrycia głowy w postaci beretu czy czapki zapożyczonej od chłopca piekarza, czerwone botki oraz te, których cholewka przypomina skarpetę. Poza tym, sztuczne futro, jak i to kojarzące się z pluszowym misiem, a także dżinsowe kurtki z kożuszkiem. Nie mogło zabraknąć też klasycznej, eleganckiej kraty. Oprócz poniżej ukazanych, prym nadal wiodą kwiatowe wzory (szczególnie na sukienkach maxi i botkach), frędzle, azteckie wzory, styl etno, denim, pióra, naszywki, balonowe rękawy (głównie przy swetrach i płaszczach) oraz kurtki: bomberki, ramoneski, aviatorki. Jest tego sporo, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. :) Dajcie znać, co szczególnie przypadło Wam do gustu. Miłego wieczoru oraz dobrej nocy życzę! :)
Autor:
Monika
Brak komentarzy:
Etykiety:
backpack,
Bershka,
coat,
dress,
handbag,
HandM,
hat,
inspirations,
jacket,
Medicine,
Miss Guided,
Mohito,
Pull and Bear,
shoes,
shorts,
Stradivarius,
tip,
trousers,
vest,
Zara
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
13 października 2017
♥ Garnier Czysta Skóra 3w1 Żel myjący, Peeling, Maseczka. / Garnier Pure Activ 3-in-1 Wash, Scrub, Mask.
Opis producenta
Gama Czysta Skóra została specjalnie stworzona, aby pomagać zwalczać niedoskonałości i redukować nadmiar sebum.
Czy to produkt stworzony dla mnie? Tak, jeśli masz tłustą lub mieszaną cerę z tendencją do niedoskonałości i zaskórników. Używa się go zarówno jako kremu myjącego, jak i peelingu oraz maseczki.
1. Żel myjący: wzbogacony w cynk o właściwościach regulujących wydzielanie sebum oraz w ekstrakt ze Smithsonite oczyszcza i eliminuje zanieczyszczenia.
2. Peeling: zawiera pumeks, naturalny czynnik złuszczający, aby usuwać martwe komórki i odblokować pory.
3. Maseczka: wzbogacona w białą glinkę posiadającą właściwości łagodzące i absorbujące, aby zmniejszać błyszczenie się skóry.
Produkt testowany dermatologicznie.
Produkt testowany dermatologicznie.
Sposób użycia:
1. Żel myjący: aplikuj na zwilżoną skórę twarzy, delikatnie masując, a następnie spłucz wodą. Stosuj codziennie. Unikaj kontaktu z oczami.
2. Peeling: używaj na zwilżoną skórę twarzy, rozprowadź okrężnymi ruchami masującymi na czole, nosie i brodzie, a następnie spłucz wodą. Stosuj codziennie. Unikaj kontaktu z oczami.
3. Maseczka: nałóż ją na skórę twarzy i pozostaw do wyschnięcia na 3 minuty. Spłucz obficie wodą. Stosuj 2-3 razy w tygodniu. Omijaj skórę wokół oczu. W przypadku dostania się produktu do oczu natychmiast przepłucz je wodą. W przypadku podrażnienia zaprzestań stosowania.
1. Żel myjący: aplikuj na zwilżoną skórę twarzy, delikatnie masując, a następnie spłucz wodą. Stosuj codziennie. Unikaj kontaktu z oczami.
2. Peeling: używaj na zwilżoną skórę twarzy, rozprowadź okrężnymi ruchami masującymi na czole, nosie i brodzie, a następnie spłucz wodą. Stosuj codziennie. Unikaj kontaktu z oczami.
3. Maseczka: nałóż ją na skórę twarzy i pozostaw do wyschnięcia na 3 minuty. Spłucz obficie wodą. Stosuj 2-3 razy w tygodniu. Omijaj skórę wokół oczu. W przypadku dostania się produktu do oczu natychmiast przepłucz je wodą. W przypadku podrażnienia zaprzestań stosowania.
Skład: Woda, Salicylan benzylu, Glikol butylenowy, Karagen, Błękit brylantowy, Dwutlenek tytanu, Glukozyd decylowy, Wyciąg z eukaliptusa / Wyciąg z liści eukaliptusa, Gliceryna, Kaolin, Limonen, Linalol, Mentol, Perfum, Polioksyetylenowany 7 molami tlenku etylenu monogliceryd kokosowy, Fenoksyetanol, Polietylen, Glikol propylenowy, Pumeks, Kwas salicylowy, Smitsonit / Ekstrakt ze smitsonitu, Wodorotlenek sodu, Laurylosiarczan sodu, Sól tetrasodowa kwasu wersenowego, Guma ksantanowa, Skrobia kukurydziana, Glukonian cynku.
Pojemność: 150 ml
Cena: 14-20 zł
Pojemność: 150 ml
Cena: 14-20 zł
Moja opinia
Tradycyjnie zacznę swoją recenzję od opakowania. Charakteryzuje się ono prostą, ładną dla oka szatą graficzną. Jeśli chodzi o kształt, w tym wypadku mamy do czynienia z poręczną tubą, która otwiera i zamyka się na klik. Posiada ona mały otwór, umożliwiający odpowiednie dozowanie produktu. Kosmetyk ma biały kolor oraz widoczne, niebieskie drobinki peelingujące. Poza tym, jest gęsty i charakteryzuje się mentolowym, dosyć przyjemnym zapachem. Łatwo i szybko rozprowadza się na twarzy. Do jej pokrycia nie potrzeba dużej ilości, dzięki czemu produkt jest bardzo wydajny. Co do działania, świetnie oczyszcza, odświeża i chłodzi skórę. Pory są widocznie zmniejszone. Buzia jest gładka i matowa, czyli odpowiednio przygotowana do nałożenia makijażu. Tego kosmetyku najczęściej używam w formie maski (daje uczucie ściągnięcia) oraz żelu (dodatkowo oczyszcza po demakijażu płynem micelarnym). Peeling jest trochę słabszy, jak dla mnie za delikatny. Nie radzi sobie idealnie ze złuszczeniem martwego naskórka. Szczerze przyznam, że nie przepadam za produktami, które pełnią kilka funkcji. "Jeśli coś jest od wszystkiego, to jest do niczego". Jednak z tym artykułem jest inaczej. Jego wszechstronność, to całkiem spora zaleta. Poza tym, warto wspomnieć, że nie uczula, ani nie podrażnia w porównaniu do swojej starszej, żelowej wersji z pompką. Dodatkowy plus za cenę i dostępność. Znajdziecie go w znanych drogeriach stacjonarnych, jak i internetowych. Jedynym minusem tego produktu jest to, że przy zbyt częstym stosowaniu, pojawiają się wypryski, a skóra jest przesuszona. W związku z tym, nie nadaje się do codziennego stosowania, Mimo to, jestem z niego zadowolona Jednak po całkowitym zużyciu rozejrzę się za czymś bardziej naturalnym, czyli o milszym składzie. ;)
10 października 2017
♥ Rimmel London Match Perfection Korektor i Rozświetlacz 2w1 / Rimmel London Match Perfection 2-In-1 Skintone Adapting Concealer & Highlighter.
Opis producenta
Kosmetyk tak jak kameleon dopasowuje się do koloru Twojej skóry. Dodaje jej blasku, świeżości i jednocześnie koryguje niedoskonałości.
- idealne dopasowanie do kolorytu Twojej cery dzięki technologii Smart-tone™
- lekka, nieobciążająca skóry formuła pozwala jej swobodnie oddychać
- korektor i rozświetlacz 2w1 Match Perfection skutecznie kryje niedoskonałości bez efektu maski
- może być wykorzystany do konturowania
Idealnie dopasowany do Twojej cery, 2w1 korekcja i rozświetlenie okolic oczu. Opakowanie korektora zostało wyposażone w pędzelek, który ułatwia jego nakładanie. Kosmetyk posiada właściwości dotleniające i regenerujące.
Działanie: kryje, rozświetla, maskuje oznaki zmęczenia.
Rodzaj skóry: odpowiedni do każdego rodzaju skóry.
Konsystencja: korektor w płynie.
Sposób użycia: nałóż cienką warstwę na miejsca, które chcesz rozjaśnić lub zamaskować.
Skład: Woda, Dekametylocyklopentasiloksan, Alkil benzoesanu C12-15, Talk, Gliceryna, Poli(dimetylosiloksan), Polimetakrylan metylu, Peg-10 Dimethicone, Dimethicone Peg-10/15 Crosspolymer, Kopolimer akrylowy dimetikonu, Dimetikonol, Siarczan magnezu, Azotek boru, Nylon-12, Peg-10, Fenoksyetanol, Octan tokoferylu, Triethoxycaprylylsilane, Dimirystynian glinu, Glikol kaprylowy, Stearyloglutaminian Sodu, Ekstrakt z winogron, Sok z granatu, Sorbinian potasu, Glikol heksylenowy, Wyciąg z jagód acai, Glukozyd askorbylu, Glikol dipropylenowy, Tokoferol, Puder szafirowy, Ekstrakt z algi czerwonej, 2-Ethyl Hexyl Acrylate. [Może zawierać/+/-: Dwutlenek tytanu (Ci 77891), Tlenek żelaza (Ci 77491, Ci 77492, Ci77499), Ultramaryna (Ci 77007)].
Pojemność: 7 ml
Cena: ok. 30 zł
Moja opinia
Standardowo zacznę od kwestii wizualnej. Opakowanie ma prostą szatę graficzną, wyróżniającą się przyjemną kolorystyką oraz czytelną czcionką. Tubka jest bardzo poręczna, pozwala na odpowiednie dozowanie produktu. Przy czym należy uważać, aby nie wycisnąć go zbyt wiele, ponieważ się zmarnuje. Mimo to, przyznam szczerze, że powyżej przedstawiony typ opakowania jest moim ulubionym. Pozwala on na zużycie korektora do ostatniej kropelki. ;) Dodam, że aplikację produktu ułatwia pędzelek, w który wyposażona jest tubka. Kolejną kwestią jest działanie bohatera dzisiejszego wpisu. Zgodne z wszystkimi zapewnieniami producenta. Produkt świetnie kryje przez długi czas, ładnie rozświetla oraz maskuje oznaki zmęczenia. Używam go na co dzień pod oczy, do ukrycia cieni, z którymi borykam się odkąd zdiagnozowano u mnie chorobę tarczycy. To chyba mój największy kompleks, dlatego tak bardzo ważny jest dla mnie wybór odpowiedniego korektora, który poradzi sobie z ukryciem nieestetycznych sińców. Powyższy radzi sobie z tym świetnie. Dodatkowo ładnie wchłania się w skórę. Uwierzcie, że zanim na niego trafiłam, wypróbowałam koło siedmiu innych tego typu produktów. Droższych i tańszych. Żaden z nich nie jest mu w stanie dorównać. Jeśli chodzi o jego współpracę z podkładami, to jest ona na wysokim poziomie. Bardzo dobrze działa z fluidem Revlon ColorStay, jak i Catrice HD. Ponadto, rewelacyjnie się rozprowadza, ma lekką konsystencję, dzięki czemu daje naturalny efekt, jak i uczucie nawilżenia. Nie ciemnieje, nie warzy się, nie wchodzi w zmarszczki (jeśli oczywiści nie przesadzimy z jego ilością) i nie przesusza okolic oczu. Poza tym, nie uczula ani nie podrażnia, jest bezzapachowy. Co do jego minusów, to niestety, ale nie jest zbyt wydajny, cena za taką pojemność nie jest niska, a krycie mogłoby być jeszcze bardziej długotrwałe. Na dodatek, posiada tylko dwa odcienie: 030 Classic Beige i 060 Natural Beige. Mnie to nie przeszkadza, ponieważ ten pierwszy jest dla mnie idealny, ale dla niektórych tak mały wybór może być niewystarczalny. Co do dostępności, jest ona łatwa. Produkt znajdziecie w Drogerii Natura, Rossmann, Hebe, Super-Pharm czy sklepach internetowych. Dajcie znać czy używałyście tego korektora. Jeśli tak, to czy jesteście zadowolone. Może polecicie taki, który uważacie za lepszy?
03 października 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)