31 grudnia 2015

♥ Giveaway: Win a pair of (sun)glasses from Firmoo!


Hej! :) Wraz z końcem roku, przychodzę do Was z miłą niespodzianką, a mianowicie konkursem organizowanym z inicjatywy Firmoo. Firma ta posiada najpopularniejszy sklep internetowy na świecie, oferujący okulary korekcyjne oraz przeciwsłoneczne. Może pochwalić się świetną jakością produktów w atrakcyjnej cenie. Ich koszt jest znacznie niższy niż w stacjonarnych salonach optycznych. Dodam też, że marka podąża za najnowszymi trendami, dzięki czemu jest w stanie zadowolić wielkich fanów mody, nawet tych najbardziej wybrednych. ;)


Nagrodą główną w konkursie jest kompletna para okularów korekcyjnych lub przeciwsłonecznych oraz 5 kuponów o wartości 10$ każdy, dla innych 5 uczestników. Wymarzone okulary możecie wybrać z listy znajdującej się pod tym linkiem: http://www.firmoo.com/collection-for-bloggers.html. Pamiętajcie jednak, aby mieściły się one w przedziale od 19$ do 39$. Nie mogą być przecenione! Podkreślam również, że konkurs organizowany jest dla mieszkańców Polski oraz USA.


Aby wziąć udział w konkursie należy pod tym postem pozostawić komentarz z linkiem do wybranej przez siebie pary okularów oraz swoim adresem e-mail oraz polubić Firmoo na Facebook'u lub śledzić na Twitterze bądź Instagramie. Konkurs trwa od dzisiaj tj. od 31.12.2015 do 10.01.2016 włącznie. Zwycięzcy zostaną wybrani losowo. Skontaktuję się ze szczęśliwcami drogą mailową (monika.basiaga@gmail.com). Bardzo proszę nie otwierać wiadomości od innego nadawcy. Zdarza się niestety, że na adresy mailowe uczestników przychodzą podejrzane wiadomości, głównie zawierające wirusy, więc bądźcie w tej kwestii czujni! Proszę też, aby pod tym postem znalazły się same zgłoszenia konkursowe. W razie pytań śmiało piszcie na powyżej wymienionego przeze mnie maila.

Po wygranej:
1) Złożenie zamówienia: http://www.firmoo.com/help-c-5.shtml
2) Śledzenie zamówienia: http://www.firmoo.com/help-c-10.shtml

Życzę wszystkim powodzenia i przy okazji udanego Sylwestra oraz szczęśliwego Nowego Roku! :)

_____________________________________________________
* post powstał we współpracy ze sklepem Firmoo / post arose in cooperation with Firmoo

27 grudnia 2015

♥ OOTD: We all do the same things. It’s how we do them.



"- Dawno temu ktoś mnie nauczył, że wszyscy robimy to samo. Różnica polega na tym,
jak to robimy. 
Często o tym myślę, szczególnie gdy spotykam ludzi, którzy wykonują
najzwyklejszą, niewdzięczną pracę, ale dają od siebie coś, co czyni ją niezwykłą.
(...)

Robert włożył swój czerwony płaszcz i czarny cylinder. Zaśpiewał 'Order My Steps'.
Ed zaprosił go na kolację, żeby poznał całą rodzinę. Zdaniem Eda, Shirley
zawdzięczała Robertowi ostatnie dni swojego życia.
- Umiał poprawić jej nastrój - powiedział Ed. Prawdopodobnie przedłużył jej życie.
Robert zbywa takie pochwały.
- Nigdy tego nie planowałem - odparł. - Minęło wiele lat, zanim zrozumiałem,
że to moje powołanie. Zamienił pracę w powołanie. Każdy z nas ma taką możliwość.
Wszyscy robimy to samo, różnica polega na tym, jak to robimy. Kiedy inni
czują się przy nas wyjątkowo, sami się tacy stajemy."



Regina Brett - "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym"



Cześć! :) Mam nadzieję, że w ten najpiękniejszy w roku czas - Święta Bożego Narodzenia zwolniliście tempo, odpoczęliście od pracy, codziennych dylematów i zmartwień, a przede wszystkim, że spędziliście je w miłej, ciepłej i rodzinnej atmosferze pełnej miłości. Teraz oczywiście przyszła pora, aby wrócić do codziennych obowiązków, jednak postarajcie się, aby nie była to tak zwana szara rzeczywistość. Sposobem na to jest realizowanie swojej pasji, spotkania z przyjaciółmi, znajomymi, rodziną, aktywne spędzanie czasu, sięgnięcie po dobrą książkę, film czy płytę, pójście na koncert, do SPA czy na siłownię. Przynajmniej raz na tydzień zróbcie coś dla siebie! :) Wykorzystajcie dobrze wolny czas, żeby potem mieć co wspominać i móc stwierdzić, że świetnie przeżyliście swoje życie! Koniecznie dodajcie mu kolorów! ;) Tak dzisiaj zrobiłam ja, łącząc ze sobą kobalt, miętę oraz ecru. Koszulę w drobną łączkę przedstawiłam na blogu już kilkukrotnie, podobnie jak dobrany do niej naszyjnik czy dżinsy z wysokim stanem. Nowością jest natomiast okrycie wierzchnie - kobaltowy płaszcz (link afilacyjny) z ozdobną kokardą oraz nakrycie głowy - zdobiona czapka z pomponem. Śmiałam się mówiąc do wielu osób, że nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że mając na karku ćwierćwiecze, sprezentuję sobie czapkę właśnie z pomponem. ;) Kolorystycznie dobrałam do niej resztę akcesoriów zimowych, czyli rękawiczki oraz komin. Poza tym, postawiłam na małą miętową torebkę, granatowy pasek, wyraziste kolczyki oraz skórzane botki na słupku. Mam nadzieję, że moja dzisiejsza propozycja przypadła Wam do gustu! :) Dobrej i spokojnej nocy życzę! :)

25 grudnia 2015

♥ New in. Sammydress coat.


SAMMYDRESS (link afilacyjny)

Sammydress (link afilacyjny) to sklep internetowy, oferujący: odzież dla kobiet, mężczyzn oraz dzieci, obuwie, torebki i akcesoria, biżuterię, bieliznę, suknie ślubne, a także produkty dla domu. SD (link afilacyjny) poza szeroką ofertą na rynku może pochwalić się artykułami wpisującymi w najnowsze trendy, atrakcyjnymi cenami, dobrą jakością, szybką wysyłką oraz profesjonalną obsługą. Firma ta posiada jeden z najbardziej obszernych katalogów na świecie, w którym codziennie pojawiają się nowe modele. 

Kobaltowy płaszcz (link afilacyjny) zachwycił mnie kolorem, krojem w kształcie litery "A" oraz uroczym zdobieniem w postaci kokardy. Mimo braku dodatkowych zdjęć oraz recenzji, postanowiłam zaryzykować i zamówić go. Nie żałuję. Po raz kolejny zakup przez internet okazał się strzałem w dziesiątkę. To okrycie wierzchnie wykonane jest z materiału bardzo przyjemnego w dotyku. Przypomina polar. Jednak nie nadaje się na mroźną zimę, to zdecydowanie tak zwana "przejściówka", idealna na wiosnę czy jesień. Dodam też, że płaszcz świetnie leży. Wkrótce ocenicie to sami, ponieważ szykuję dla Was post właśnie z nim w roli głównej. Podsumowując, produkt okazał się w stu procentach zgodny ze zdjęciem. Więc jeśli szukacie ciekawych okryć wierzchnich w atrakcyjnej cenie, to zapraszam Was pod ten adres: klik / click (link afilacyjny). Mam nadzieję, że będziecie równie zadowoleni jak ja. :) Przedstawiony przeze mnie model płaszcza dostępny jest również w kolorze żółtym (link afilacyjny), jak i fuksji (link afilacyjny).

KLIK / CLICK (link afilacyjny)

_____________________________________________________
* post powstał we współpracy ze sklepem Sammydress / post arose in cooperation with Sammydress

22 grudnia 2015

♥ Garnier makeup removers & cleansers.



Dobry wieczór! :) Jakiś czas temu obiecałam Wam, że posty kosmetyczne będą się pojawiały znacznie częściej. Staram się spełniać dane słowo, dlatego też między notami związanymi z nowościami, projektami i stylizacjami, przewijają się wpisy związane właśnie z urodą. Tak będzie i dzisiaj. Jak zapewne zauważyliście po zdjęciu, zajmę się demakijażem oraz moimi ulubionymi produktami wykorzystywanymi w tym celu. Zapraszam do zapoznania się z poniższymi artykułami.


Płyn miceralny 3w1 do skóry wrażliwej - produkt, który usuwa makijaż, a także oczyszcza oraz koi skórę (twarz, oczy, usta). Stworzony jest dla osób pragnących skutecznego, szybkiego oraz łatwego w użyciu kosmetyku. Nie wymaga spłukiwania. Jest bezzapachowy. Testowany dermatologicznie oraz okulistycznie. Jak informuje producent, to pierwszy inteligentny artykuł oczyszczający tej marki, w którym zastosowano technologię miceli. Dzięki niej, nie musimy już trzeć skóry, aby pozbyć się makijażu czy zanieczyszczeń. Micele działają tutaj jak magnes - "przyciągają" oraz pochłaniają tłuszcz w postaci nadmiaru sebum czy cząsteczki wodoodpornej maskary i jednocześnie rozpuszczają w roztworze wodnym pozostałe zanieczyszczenia. W efekcie nasza skóra jest idealnie czysta bez pocierania. Wymieniony przeze mnie produkt jest odpowiedni do wszystkich typów skóry, nawet do cery wrażliwej.

Używam tego produktu od ponad roku. Jestem z niego niesamowicie zadowolona, dlatego też nie wyobrażam sobie demakijażu bez jego stosowania. Nigdy wcześniej nie miałam w rękach artykułu, który tak szybko, sprawnie i dokładnie pozbywa się zanieczyszczeń oraz makijażu i dodatkowo koi skórę. Raczej trafiałam na produkty, które mozolnie radziły sobie z demakijażem. W związku z tym, cieszę się, że stworzono płyny miceralne, które jak dla mnie są niezastąpione w codziennej pielęgnacji twarzy. Łącze one w sobie właściwości oczyszczające mleczka, odświeżające toniku , a także dwufazowego płynu do demakijażu oczu. Spośród trzech oferowanych przez markę Garnier, to właśnie ten do skóry wrażliwej najbardziej mi odpowiada (różowa wersja). Na rynku znajdziecie też wariant do skóry normalnej i mieszanej (zielony) oraz do skóry tłustej ze skłonnością do niedoskonałości (niebieska).

Nawilżające mleczko do demakijażu - przeznaczone do skóry suchej i wrażliwej. Według producenta, to skuteczny i delikatny produkt oczyszczający, który usuwa nawet makijaż wodoodporny. Formuła tego preparatu wzbogacona jest w ochronny ekstrakt z róży, dzięki czemu zanieczyszczenia oraz makijaż usuwane są z wielką delikatnością. Artykuł ten zapewnia skórze pielęgnację oraz komfort, pozostawiając ją czystą jak i miękką.

Tego produktu używam znacznie dłużej, bo od około trzech lat. Był moim faworytem do czasu, aż na rynku pojawiły się płyny miceralne. W tym momencie jest on na drugim miejscu jeśli chodzi o kosmetyki do demakijażu. Uwielbiam go za delikatność oraz skuteczność.

Jak wykonać prawidłowy demakijaż?
Zacznij od demakijażu oczu. Możesz wybrać w tym celu specjalnie przeznaczony do tego kosmetyk: zwyczajny lub dwufazowy. Składniki występujące w płynie dwufazowym świetnie poradzą sobie z makijażem wodoodpornym. Olejki zawarte w tego typu produktach, efektywnie rozpuszczą kosmetyki, natomiast składnik wodny uśmierzy podrażnienia. Pamiętaj, aby przed użyciem, wstrząsnąć opakowanie w celu wymieszania ze sobą płynów. Ze względu na delikatną skórę okolic oczu, nie trzyj powiek, lecz przyłóż do nich płatki czy waciki nasączone wybranym produktem i pozostaw na kilkanaście sekund w celu rozpuszczenia kosmetyków kolorowych. Kolejno, delikatnie przesuwaj płatek / wacik (zawsze od wewnętrznego kącika oka w kierunku skroni). Tę czynność wykonuj tyle razy, aż następny płatek / wacik będzie czysty. Maskarę zmywaj pionowymi ruchami. Jeśli chcesz uniknąć rozmazania tuszu na dolnej powiece, to pod dolne rzęsy podłóż chusteczki. Natomiast resztek eyelinera oraz cieni, które zostały między rzęsami, pozbędziesz się poziomymi ruchami. Miej na uwadze to, aby nie używać tego samego płatka / wacika do demakijażu obu oczu. W ten sposób unikniesz przeniesienia zanieczyszczeń z jednego oka na drugie.

Jeśli chodzi o oczyszczanie skóry, pierwszym krokiem jest dobranie odpowiedniego produktu do typu cery. Przeznaczone do tego celu kosmetyki to: mleczka, śmietanki, żele, toniki oraz płyny miceralne. Najlepszym artykułem do demakijażu twarzy jest mleczko, ponieważ zawiera najwięcej składników nawilżających oraz najskuteczniej natłuszcza i to od niego należy zacząć. (Jednak jeśli Twoja cera jest tłusta zrezygnuj z mleczka). Sięgając po mleczko, nie aplikuj go na wacik, lecz nalej na dłoń i wmasuj w twarz niczym żel. Tym sposobem dokładniej usuniesz makijaż, szczególnie z okolic trudno dostępnych, zużyjesz mniej płatków / wacików oraz samego mleczka, które w dużej mierze jest przez nie wchłaniane. Następnie związane z makijażem mleczko, zmyj bezpośrednio wodą. Zamiast mleczka, możesz oczywiście użyć płynu miceralnego, zwłaszcza jeśli nie przepadasz za tłustymi produktami.

Następnie sięgnij po żel. Jest on szczególnie polecany dla skóry problematycznej, skłonnej do zmian trądzikowych czy nadmiernego wydzielania sebum. Żel pozbywa się zanieczyszczeń oraz nadmiaru sebum. Tego typu produkt zawsze wybieraj o współczynniku pH zgodnym z pH swojej skóry. Nakładaj go na dłoń, wymieszaj z wodą i spieniony nałóż na wilgotną twarz i masuj. Kolejno, zmyj wodą. Wówczas, powinnaś poczuć, że Twoja skóra jest czysta i świeża. Natomiast niepożądane jest uczucie ściągnięcia, suchości czy pieczenia. W razie ich wystąpienia sięgnij po łagodniejszy produkt.

Kolejno, użyj toniku. Zaaplikuj go na płatek / wacik, a następnie przetrzyj nim twarz i nie zmywaj.

Na koniec, sięgnij po krem. Na noc - tłusty, odżywczy, a na dzień - lekki, nawilżający, zawierający filtr UVA i UVB o faktorze co najmniej 15 SPF.

17 grudnia 2015

♥ OOTD: Do your best and forget the rest. Pay no attention to the results. It could simply be too soon to tell.


"Skąd mamy znać prawdziwą wartość naszej pracy?
To nie nasza rzecz, oceniać wartość tego, co
oferujemy światu - my mamy to po prostu oferować.
Być może nigdy nie poznasz wartości swoich wysiłków.
A może jest jeszcze po prostu za wcześnie, żeby ją ocenić."

Regina Brett - "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym."


Witam! :) Tym razem przedstawiam Wam stylizację zachowaną w stonowanej kolorystyce. Mimo prostego połączenia barw, w tym zestawie, jest jeden element, który skupia na sobie prawie całą uwagę, ze względu na wzór. To szeroki, ciepły i gruby szal.  Pokazałam go już w poprzednim poście. Jednak tym razem wykorzystałam jego drugą stronę - pepitkę. Zarzuciłam go na okrycie wierzchnie, ułożyłam niestandardowo i związałam paskiem od płaszcza. Na dół ubrałam dżinsy z wysokim stanem, a jeśli chodzi o obuwie, to wybrałam skórzane botki na wysokim słupku. Do tego dopasowałam pojemną torbę w kolorze czerni, skórzane rękawiczki z kokardą oraz wełniany kapelusz. Mam nadzieję, że moja propozycja przypadła Wam do gustu! :) Dobrej i spokojnej nocy oraz udanego weekend'u życzę! :)

11 grudnia 2015

♥ New in. Dresslink jacket & T-shirt.



Hej :) Kilka dni temu dotarła do mnie paczka z powyższymi produktami firmy Dresslink (link afilacyjny). Zdecydowałam się na dalszą współpracę z tą marką, ponieważ nie zawiodłam się za pierwszym razem. Nie żałuję i dziś! Jestem bardzo zadowolona po raz kolejny. :) Powtórzę się, ale napiszę ponownie, czym warto się kierować podczas wybierania odzieży w sklepach internetowych. Po pierwsze, sprawdź skład danej rzeczy. Osobiście staram się omijać sztuczne, szczególnie poliestrowe ubrania, które są bardzo niekomfortowe i od których roi się na tego typu stronach. Po drugie, czytam opinie klientów. Po trzecie - najważniejsze, oglądam tak zwane zdjęcia 'real photo' wgrywane przez konsumentów. To właśnie one dokładnie pokazują nam dany produkt. Często zdarza się tak, że to, co otrzymaliśmy nijak ma się do tego, co przedstawiała firma na zdjęciu głównym danej rzeczy. Dlatego nie warto się spieszyć, lecz dokładnie przewertować opisy, komentarze oraz obrazy. Dodatkowo, polecam Wam, aby precyzyjnie sprawdzić swoje wymiary. Nie kupujcie nic na oko, bo naprawdę bardzo ciężko trafić w ten sposób w prawidłowy rozmiar. Jeśli dostosujecie się do tych rad, to na pewno uda Wam się znaleźć coś ciekawego, dobrej jakości i w niskiej cenie. :)

05 grudnia 2015

♥ OOTD: Magnify the good.


"Wyobraź sobie, że widzisz wyłącznie dobro w swoim małżonku. W mężu, który chrapie i nie opuszcza
klapy od sedesu. W żonie, która za często się czepia i ani na chwilę nie przerywa swojego monologu,
żeby wysłuchać, co masz do powiedzenia. Wyobraź sobie, że widzisz wyłącznie dobro w swoich
dzieciach. W maluchu, który wpada w histerię w dziale słodyczy. W dziesięciolatce, która nie chce
posprzątać swojego pokoju. W nastolatku, który bez pozwolenia p
ożyczył samochód i go rozbił.
Wyobraź sobie, że dostrzegasz Boga w diagnozie "rak", którą właśnie słyszysz. Albo w zwolnieniu
z pracy. Albo w teście ciążowym, który dał wynik pozytywny... albo negatywny. Co by było, gdybyś
skierował swoją lupę na to,co dobre we wszystkich tych aspektach twojego życia, które wydają się
martwe: w małżeństwie, z którego chcesz się wyplątać; w pracy, która cię nudzi; w rodzinie, która cię
frustruje; w osobie, którą widzisz w lustrze? Rośnie wszystko, na co spoglądam przez szkło
powiększające. Muszę sama zdecydować, gdzie je skieruję."

Regina Brett - "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym"



Cześć! :) Po raz kolejny mam dla Was propozycję na aktualny sezon. Tutaj bazą całego zestawu jest koszula o motywie łowickim. Obiecałam, że przedstawię Wam ten projekt na sobie, więc voilà! ;) Ze względu na jego kolorowy i dość spory wzór, na dół zdecydowałam się dobrać ciemne, zwężane dżinsy z wysokim stanem oraz idealnie pasujący do tych spodni, granatowy pasek. Jeśli chodzi o okrycie wierzchnie, to postanowiłam ubrać ciepły płaszcz w kolorze fuksji. Myślę, że mimo tej wyrazistej barwy, świetnie uzupełnia się z koszulą. Zasługą jest oczywiście jego gładka faktura oraz powielenie się koloru na tych dwóch elementach garderoby. Jak widać nadal nie uciekam od wyrazistych barw. ;) Jednak dodatki wybrałam już bardziej stonowane. Mam tutaj na myśli czarną, futrzaną torebkę, botki z frędzlami w tym samym kolorze, dwustronny, biało-czarny szal wielkości niemalże koca oraz pozłacany naszyjnik z kokardą. Mam nadzieję, że dzisiejszy zestaw przypadł Wam do gustu. Dobranoc! :)


30 listopada 2015

♥ New in.



Dobry wieczór! :) Mam nadzieję, że ten pierwszy dzień tygodnia minął Wam w miłej i radosnej atmosferze. Na jego podsumowanie, zapraszam Was do zapoznania się z postem. Jak zapewne zauważyliście, znacznie częściej zaglądam do sh niż do sieciówek. Jednak nie omijam sklepów stacjonarnych szerokim łukiem. Dowodem na to, są poniżej przedstawione zakupy. Pierwsza część, to rzeczy, które kupiłam całkiem niedawno, więc jeśli coś wpadłoby Wam w oko, to myślę, że spokojnie możecie je jeszcze dostać. Natomiast pozostałe elementy garderoby pochodzą z końcówek kolekcji letnich, dlatego też podejrzewam, że z ich dostępnością będzie trudniej. Jeśli jednak poszperacie trochę głębiej w internecie, to na pewno uda się Wam znaleźć coś podobnego. :) A teraz zapraszam do obejrzenia!

25 listopada 2015

♥ OOTD: You can make a big difference, no matter how little you make.


"To zasługa jakiegoś nauczyciela, że wprost uwielbiam czytać - a kiedy człowiek uwielbia czytać,
otwiera się przed nim cały świat. Wielu ludzi właśnie tym zajmuje się w pracy. Otwieraniem świata
dla 
innych. Niestety, często znajdują się na szarym końcu listy płac. I w tym momencie wracamy
do pracowników socjalnych. Pracownicy socjalni, podobnie jak większość nauczycieli, nie mają
dużo na koncie. A może jednak mają? Co mają na koncie? To, że bezpłodna para przez całe życie
świętuje Dzień Matki i Dzień Ojca, bo pomogli jej adoptować dziecko narkomanki, którego nie chciał
nikt inny. To, że jakieś dziecko zasypia spokojnie każdego wieczoru, nie bojąc się pięści swojego ojca.
To, że jakiś bezdomny weteran czuje, iż ma swoje miejsce na ziemi. To, że jakaś nastolatka przestaje
się samookaleczać. To, że jakaś bita kobieta znajduje w sobie siłę, by na dobre opuścić swojego kata.
To, że jakiś chłopiec z zespołem Downa czuje się jak najmądrzejsze dziecko na świecie. (...) Co mają
na koncie? To, że skłócona para zaczyna się ze sobą lepiej dogadywać i rezygnuje z rozwodu.
To, że umierająca na raka kobieta godzi się ze swoją przeszłością, akceptuje swoją krótką przyszłość
i jedna się ze swoim Bogiem. To, że stary człowiek, mąż cierpiącej na Alzheimera, wraca myślami
do dobrych czasów, kiedy żona jeszcze go pamiętała. To, że zapomniani czują się ważni, a niezbyt
piękni - atrakcyjni. Zagubieni - zrozumiani, a załamani stają się szczęśliwi. Co mają na koncie?
Tak jak Taylor Mali powiedział o nauczycielach - mają na koncie więcej, niż większość ludzi
gromadzi przez całe życie. Zmieniają świat."


Regina Brett - "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym"



Witam Was serdecznie! :) Tego wieczoru pragnę przedstawić Wam kolejną propozycję jesiennej stylizacji. Tym razem w znacznie bardziej stonowanej kolorystyce niż ostatnio. Postawiłam na czerń, beż oraz kamel. Jako okrycie wierzchnie wybrałam melanżowy, lekki płaszcz charakteryzujący się dużymi klapami oraz rękawami i paskiem z ekoskóry. Jeśli chodzi o dół, dobrałam jasne spodnie (w rzeczywistości kolor jest ciemniejszy) o długości 7/8, wykonane z bardzo miłego w dotyku materiału. Przyznam, że miałam z nimi wiele perypetii. Kiedy założyłam je pierwszy raz, zrobiłam dziurę przy szlufce. Dlaczego? Ponieważ mam manię podciągania spodni i tym oto sposobem je uszkodziłam. Nie przepadam za biodrówkami, zdecydowanie wolę te z wysokim stanem. Jednak powyższe urzekły mnie kolorem, krojem, materiałem oraz ceną. Wracając jednak do problemu, następnym razem, zafarbowałam je od niebieskiej reklamówki, którą niosłam. Na szczęście plamy zniknęły po praniu. Kolejno, znowu zrobiłam w nich dziury przez podciąganie. Chyba ktoś mi ich strasznie pożałował ;) Z opresji uratowała mnie pani krawcowa, który wszyła w miejsce uszkodzenia wstawkę. Mam nadzieję, że na tym koniec problemów z nimi. Co do pozostałych elementów zestawu, ubrałam botki z frędzlami, które zresztą już ostatnio pokazałam. Są bardzo wygodne i stabilne. Jestem zadowolona z tego kupna. W dodatkach postawiłam na kamelowy kapelusz z kokardą, który służy mi już kolejny sezon oraz na futrzaną torebkę, którą kupiłam całkiem niedawno. Moja mama jak ją zobaczyła, zapytała: "Co to znowu za bobo?" ;) Mam nadzieję, że zestaw przypadł Wam do gustu. Zdjęcia zostały wykonane dwa tygodnie temu. Aktualnie nie obyłoby się bez szalika / komina, rękawiczek, i cieplejszego płaszcza.

19 listopada 2015

♥ Project: Folk shirt.



Hej! :) Od bardzo dawna na moim blogu nie przewinął się żaden wpis dotyczący projektów mojego pomysłu. Dzisiaj pragnę to zmienić, dlatego też pojawiam się z najnowszym "dziełem"- folkową koszulą. Dokładniej, przedstawia ona motyw łowicki. Krój koszuli jest klasyczny. Stwierdziłam, że przy takim wzorze nie ma potrzeby jej udziwniania. Jedyne na czym mi zależało, to aby była taliowana. Na pomysł stworzenia tego elementu garderoby wpadłam wówczas gdy zobaczyłam takie cudo w sieci. Akurat po jakimś czasie nadarzyła się okazja kupna potrzebnego mi materiału w okazyjnej cenie. Szczerze, wahałam się, ponieważ wzór jest bardzo pstrokaty, wyrazisty. Jednak kuszą mnie oryginalne rzeczy i nic na to nie poradzę. Tak więc sfinalizowałam transakcję w sklepie z tkaninami. Po zakupie materiału przyszedł czas na poszukiwania idealnych guzików. Wymyśliłam sobie drobne, złote i takie też udało mi się znaleźć. Następnie zaniosłam wszystko do krawcowej. (Jak już kiedyś wspomniałam, nawet niejednokrotnie, niestety tylko wymyślam projekty, nie szyję ich sama). Pani kiedy zobaczyła materiał, zapytała: "Potrzebuje pani to do jakiegoś zespołu?" ;) Nie ukrywam, że rozbawił mnie ten tekst (zresztą podobnie jak moją przyjaciółkę, która mi wówczas towarzyszyła). Jednak, kiedy dzisiaj przymierzałam nasz wspólny projekt, zobaczyłam, że pani krawcowa zmieniła zdanie i bardziej przekonała się do mojego pomysłu. Stwierdziła nawet, że wykończony wygląda bardzo ładnie. Cieszę się niezmiernie, bo wcześniej zadane pytanie, które przytoczyłam powyżej, wzbudziło moje wątpliwości, co do wyboru materiału i samej idei. Jednak to nie koniec. Kiedy wróciłam do domu, zostałam poddana ostrej krytyce mamy. Tak, tak, to mój największy i najbardziej przeze mnie poważany krytyk mody. Chyba nikogo zdanie nie interesuje mnie tak, jak właśnie jej - najbliższej mi osoby. Natomiast wypowiedzi innych również mnie ciekawią i są dla mnie istotne (w przeciwnym razie nie prowadziłabym bloga), ale nie mają one tak dużego wpływu na moje decyzje czy przekonania i pewność siebie. Powodem tego, jest chyba mój (jak i mojej mamy) znak zodiaku - baran. Chociaż powinnam być spod osła, bo jestem tak uparta jak to zwierzę ;) Wracając jednak do koszuli, koszt jej wykonania wynosi dwa razy mniej niż na stronach internetowych, które przeglądałam. Ponadto, materiał to 100% bawełna. Czy Wam przypadła ta koszula do gustu czy raczej nie przepadacie za tak bardzo kolorowymi i wzorzystymi rzeczami? Mnie folkowe elementy garderoby w wersji nowoczesnej zachwyciły, kiedy zaczęła promować je Cleo. Mam nadzieję, że nie będzie to mój jedyny projekt w tym klimacie. Myślę, że powyższy sprawdzi się idealnie w towarzystwie gładkich, stonowanych ubrań. Mam nawet pewien pomysł na stylizację, który postaram się wkrótce pokazać.

P.S. Dodam, że moje argumenty pomału "łamią" moją mamę, która początkowa stwierdziła, że koszula jest paskudna ;)


17 listopada 2015

♥ Dresslink Wishlist.


Cześć! :) W związku z tym, że ostatnia współpraca z firmą Dresslink (link afilacyjny) pozytywnie mnie zaskoczyła, zgodziłam się na jej kontynuację. Jestem zadowolona z produktów, jakie otrzymałam jakiś czas temu, dlatego też taka decyzja z mojej strony. Wykorzystane w stylizacjach elementy garderoby powyżej wymienionej marki, możecie zobaczyć w tym poście, jak i w tym. Dzisiaj natomiast przedstawiam swoje jesienne typy. Większość wybrałam ze względu na dobre opinie, tzw. zdjęcia 'real photo' oraz wykorzystany materiał. Mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę. Zapraszam do obejrzenia. Dajcie znać co szczególnie przypadło Wam do gustu. :)

Źródło / Source (link afilacyjny)

Miętowa narzutka (link afilacyjny) - zauroczyła mnie swoim kolorem, krojem oraz ciekawymi detalami przy kieszeniach. Świetnie będzie pasowała do rurek, szczególnie czarnych, jak i ołówkowych spódnic. Płaszcz znajdziecie pod tym linkiem: klik (link afilacyjny).

Źródło / Source (link afilacyjny)

Jasnoróżowy płaszcz (link afilacyjny) - podobnie jak powyższy element, wpadł mi w oko ze względu na swoją pastelową barwę oraz dopasowany krój. Na pewno będzie tworzył zgrany duet z dżinsem, szarością czy też zimowy akcesoriami w kolorze ecru. Znajdziecie go tutaj: klik (link afilacyjny).

Źródło / Source (link afilacyjny)

Miętowy płaszcz (link afilacyjny) - powtórzę się po raz kolejny, ale cóż, nic nie poradzę, że uwielbiam ten kolor. Dopasowany krój oraz długość również przypadły mi do gustu. To okrycie wierzchnie znajdziecie pod tym linkiem: klik (link afilacyjny).

Źródło / Source (link afilacyjny)

Żółty płaszcz (link afilacyjny) - w tym wypadku również zauroczył mnie kolor. Zresztą podobnie jak krój i urocza kokarda. Idealnie zgra się z elementami garderoby w kolorze kobaltowym, czerwonym, zielonym czy czarnym. Ten płaszcz dostępny jest tutaj: klik (link afilacyjny).

Źrodło / Source (link afilacyjny)

Kurtka z frędzlami (link afilacyjny) - hit kolekcji wiosenno-letnich, który kontynuuje swoją passę również w aktualnym sezonie. W tym wypadku, również spodobał mi się kolor i oczywiście frędzle. Powyższe okrycie wierzchnie świetnie sprawdzi się w połączeniu z dżinsem, beżem, czernią. Znajdziecie je tutaj: klik (link afilacyjny).

13 listopada 2015

♥ OOTD: Get busy on the possible.


"Jeśli chcesz osiągnąć to, co niemożliwe, zajmij się tym, co możliwe (...)
Nie mamy jeszcze lekarstwa na raka, ale ludzie tacy jak Eileen
leczą ze strachu przed rakiem, dając innym nadzieję. My też możemy to zrobić.
Trzeba tylko zająć się tym, co możliwe, choćby nawet wydawało się to niemożliwe."

Regina Brett - " Jesteś cudem. 
50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym"


Dobry wieczór! :) Na zakończenie piątku przygotowałam dla Was materiał zdjęciowy prezentujący jeden z ostatnio sfotografowanych zestawów. Jest on utrzymany w dziewczęcej stylistyce jak i kolorystyce. Założyłam tutaj błękitną, rozkloszowaną sukienkę, którą za kilkanaście złotych kupiłam w sh (nową, z metką). Na nią zarzuciłam różowy, futrzany kardigan z kieszeniami, który całkiem niedawno przewinął się na blogu. W dodatkach postawiłam na kapelusz, wzorzystą apaszkę, kolczyki, naszyjnik oraz zegarek. Wszystko to w pastelowych barwach. Jednak dla stonowania stylizacji, okrycie wierzchnie, botki, pasek, torebkę oraz rajstopy, wybrałam w kolorze czarnym oraz odcieniach szarości. Mam nadzieję, że mimo jesiennej aury, kolorowy ubiór przypadł Wam do gustu. Życzę dobrej nocy oraz udanego weekend'u! :)

07 listopada 2015

♥ From second hand.


Witam kochani :) Tego wieczoru prezentuję Wam rzeczy, które ostatnim czasem udało mi się zdobyć podczas buszowania w sh. Poniżej: kwiecista bluza utrzymana w stonowanej kolorystyce, czarna bluzka z krótkim rękawem, posiadająca kołnierzyk a la pensjonarka, białe rurki z wysokim stanem wyszperane przez moją mamę, kwieciste spodnie, które zaprezentowałam Wam na sobie w poprzednim poście, neonowy sweter oversize (w rzeczywistości różowy, nie pomarańczowy), peleryna w kolorze fuksji (kolor jest znacznie żywszy w realu), a na koniec nowe buty - jasnoróżowe sandały na koturnie oraz białe, koronkowe tenisówki, również znalezione przez moją mamę. Zapraszam do obejrzenia zdjęć. Natomiast wkrótce przedstawię Wam kolejne nowości, tym razem z sieciówek, zaprezentuję następną stylizację, opublikuję opinię na temat swoich ulubionych kosmetyków do demakijażu oraz ostatnio przeczytanej książki i w końcu zdradzę Wam coś więcej na temat mojej drugiej pasji, która tak, jak wspominałam już kiedyś, zrodziła się całkiem niedawno. :) Życzę dobrej, spokojnej nocy oraz udanej niedzieli!

ATMOSPHERE

ATMOSPHERE

F&F

03 listopada 2015

♥ OOTD: Start where you are.



"Jeśli chcesz przynieść światu wielką zmianę, wykonuj swoje drobne zadania
z większą miłością, większą uwagą, większą pasją. Po prostu pokochaj swoją pracę,
swoją rodzinę, swoją okolicę, zadanie, które ci powierzono. Wszystko się może zdarzyć,
wystarczy, że wykorzystasz okazje, które stwarza ci los. Zaczynając tam, gdzie jesteś,
możesz po prostu wbić do kasy mleko, papierosy i benzynę. Albo uratować komuś życie."


Regina Brett - "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym"


Hej! :) Dzisiaj przedstawiam Wam zestaw codzienny, o który można się było pokusić jeszcze tydzień temu. Aktualnie temperatury nie stwarzają niestety sytuacji, gdzie wystarczy ubrać krótki sweterek i zarzucić lekką kurtkę. Nie wspominając już o wzorzystych, dziewczęcych spodniach z cienkiego materiału. Jednak ostatnia niedziela października była tak piękna, że postanowiłam ją wykorzystać na wykonanie kilkunastu zdjęć jeszcze lekkiej, jesiennej stylizacji. Jeśli chodzi o kolorystykę, to wybrałam odcienie zieleni oraz czerń. Natomiast elementy stroju, na jakie postawiłam, to: krótki sweter, spodnie w kwiaty, lekka kurtka oraz masywne botki, mała torebka, długi naszyjnik i wyraziste kolczyki. Nie chciałam, żeby poprzez dół zestaw wyszedł zbyt dziewczęcy, dlatego też założyłam ciężko wyglądające obuwie i sportowe okrycie wierzchnie. Jednakże w dodatkach udało mi się przemycić trochę kobiecości. Przynajmniej mam taką nadzieję ;) Dobrej nocy!

01 listopada 2015

♥ L'Oréal Paris Ideal Glow Brightening Scrub.



Witam! :) Ostatnio obiecałam, że na blogu częściej będą pojawiały się posty dotyczące pielęgnacji i urody. Tak więc spełniam dane słowo. Bohaterem dzisiejszego wpisu jest rozświetlający peeling do twarzy marki  L'Oréal. Kosmetyki tego typu mają na celu usuwanie zanieczyszczeń oraz martwych komórek zewnętrznej warstwy naskórka. Ponadto, pobudzają skórę do wytwarzania nowych komórek, a także odblokowują ujścia gruczołów łojowych, co zapobiega powstawaniu zaskórników. W związku z tym, domyślacie się, że samo mycie twarzy nie wystarcza. Jeśli pragnie się cery delikatnej, gładkiej i promiennej, konieczne jest stosowanie peelingu do twarzy. Jego regularne używanie sprawia, że skóra staje się bardziej elastyczna oraz lepiej ukrwiona. Poza tym, jest gotowa na przyjęcie kremów jak i balsamów, których składniki znacznie lepiej się wchłaniają. Warto również dodać, że peelingi wpływają na koloryt naszej skóry. Jeśli stosujecie samoopalacz, warto wcześniej złuszczyć skórę, wówczas uzyskamy kolor bardziej jednolity, który dłużej się utrzyma. Podobnie jest z naturalną opalenizną. Peeling należy wykonywać niezależnie od wieku. Jednak bardzo istotne jest odpowiednie dobranie kosmetyku do typu cery. Jeśli mamy skórę cienką i wrażliwą, należy skonsultować się w tej sprawie z dermatologiem.

Jak prawidłowo wykonać peeling?

Skórę twarzy i szyi oczyszczamy mleczkiem do demakijażu lub żelem z wodą. Następnie nakładamy peeling, przy czym omijamy okolice oczu oraz ust. Kolejno, przez kilka minut delikatnie masujemy skórę ruchami okrężnymi. Tak postępujemy podczas wykonywania peelingu mechanicznego. Natomiast, gdy wykonujemy peeling enzymatyczny, trzymamy go na twarzy przez taki czas, jaki zaleca producent. Później zmywamy wodą. W przypadku peelingu gommage - rolujemy. Na sam koniec przecieramy skórę delikatnym tonikiem oraz nakładamy krem.

Kiedy nie należy wykonywać peelingu?

Przeciwwskazaniem jest trądzik młodzieńczy. Ponadto, nie wolno ich wykonywać przed samym wyjściem na słońce, za raz po opalaniu ani tuż po depilacji.

Znacznie więcej na temat peelingów przeczytacie na stronie, z której zaczerpnęłam informacje, do napisania dzisiejszego postu: klik.

L'Oréal Paris Ideal Glow - peeling rozświetlający przeznaczony dla skóry zmęczonej i pozbawionej blasku. Według producenta wygładza powierzchnię skóry, przywraca jej blask i gładkość. Ponadto, usuwa wszelkie ślady makijażu oraz zanieczyszczeń. Według opisu, kremowa konsystencja wzbogacona mikrogranulkami nie tylko usuwa obumarłe komórki naskórka, ale też oczyszcza pory. Należy stosować go raz dziennie, rano lub wieczorem. Po wmasowaniu w wilgotną skórę, obficie spłukać wodą. Warto też dodać, że nie zawiera mydła.

Moim zdaniem, to peeling idealny. W pełni mogę potwierdzić działanie, jakie obiecuje producent. Po złuszczeniu skóry tym produktem, moja cera jest promienna, gładka i miękka w dotyku. Kosmetyk ten nie podrażnia, nie uczula, nie pieni się zbytnio, świetnie spłukuje. Ma bardzo ładny zapach, wygodne opakowanie. Jest niesamowicie wydajny, łatwo dostępny i warty swojej ceny (ok. 20 zł / 150 ml). Stosuję go 2-3 razy w tygodniu od ponad roku. Nie zamieniłabym go na żaden inny! Ciekawa jestem czy go używałyście. Jeśli tak, proszę o opinie. Na blogu już wkrótce kolejne wpisy. Pojawią się stylizacje, łupy z drugiej ręki oraz nowości z sieciówek. Miłego wieczoru życzę! :)