02 grudnia 2020

♥ Inglot: Płyn do czyszczenia pędzli. / Inglot: Makeup brush cleanser.



Opis producenta

Płyn do pędzli naturalnych oraz syntetycznych, dostępny w butelce z atomizerem. Delikatnie czyści włosie pędzla. Zawartość alkoholu 50-52%.

Skład: Izopropanol, Woda, Sól sodowa kokosowych alkoholi tłuszczowych i kwasu glutaminowego, Fenoksyetanol, Glikol kaprylowy, Sorbinian potasu, Glikol heksylenowy.

Pojemność: 150 ml

Cena: 26 zł


Moja opinia

Jak zwykle zacznę od charakterystyki opakowania. Pudełko zostało wykonane z tektury i cechuje się  minimalistyczną szatą graficzną. W tym, niewielką ilością informacji w języku polskim, jak i angielskim. Podobnie wygląda to w przypadku buteleczki, z tym że ta została wyprodukowana z plastiku. Ponadto, jak widać posiada atomizer oraz przezroczystą nakrętkę, którą z dużą łatwością ściągnąć, jak i założyć. Natomiast czarną, można odkręcić, żeby wykorzystać produkt do samego końca. Poza tym, buteleczka jest bezbarwna, więc kontrolujemy zużycie produktu, bardzo poręczna i zajmuje niewiele miejsca na łazienkowej półce. Jeśli chodzi o płyn, ma on przezroczysty kolor, płynną konsystencję oraz bardzo ostry, nieco drażniący i nieprzyjemny zapach alkoholowy. Dlatego też, na czas czyszczenia pędzli, warto otworzyć drzwi łazienkowe i uchylić chociaż jedno, najbliżej znajdujące się okno. Co do działania produktu, nie jestem do końca zadowolona. Uważam, że świetnie radzi sobie z dezynfekcją, ale z usunięciem zabrudzeń i pozostałości kosmetyków już nie za bardzo. Bez użycia dodatkowego detergentu (np. delikatnego szamponu), nie ma szans na prawidłowe wyczyszczenie i pielęgnację pędzli. Nawet, mimo korzystania z tarki do akcesoriów do makijażu, o której napisałam tutaj. Dlatego też, sprawdzi się tylko w awaryjnych, mało wymagających sytuacjach, jak szybkie odświeżenie pędzla np. do eyelinera, pomady do brwi czy też cieni. Warto wspomnieć, że płyn nie wpływa na kształt i jakość włosia oraz nie pozostawia na nim zapachu. Natomiast sprawia, że szybko schnie, co jest dużym plusem. Na koniec dodam, że jest bardzo wydajny, ma umiarkowaną cenę (adekwatną do ilości, a nie jakości), ale niestety niską dostępność. Można go kupić tylko w punktach kosmetycznych polskiej marki Inglot. Zdecydowanie lepiej sprawdził się u mnie płyn do czyszczenia pędzli firmy Golden Rose, o którym napisałam tutaj. Najprawdopodobniej nie jest już dostępny, w związku z tym, będę szukać dla siebie, jak i dla Was czegoś nowego. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.