Hej! :) Wakacje to okres najczęściej wybierany na organizację wesela. Jednak dzisiaj głównym tematem nie jest ta uroczystość, lecz ją poprzedzająca. Mowa oczywiście o wieczorze panieńskim. Zdecydowałam się napisać o urządzeniu tej imprezy oraz swoich przemyśleniach i doświadczeniu z nią związanym. Być może komuś z Was przyda się ta informacja. Zacznę od przeprowadzenia rozmowy z przyszłą panną młodą. Warto zapytać o jej oczekiwania oraz listę gości. Mając tę wiedzę, możemy zacząć działać. Bardzo pomocny okazuje się tutaj portal społecznościowy Facebook, na którym istnieje możliwość stworzenia grupy. Pozwala ona na zebranie członków wydarzenia w jednym miejscu. Poza tym, umożliwia dzielenie się pomysłami związanymi z wizją wieczoru panieńskiego, czyli m.in. wyborem klubu, prezentu czy też popularnych z tej okazji, wyrobów cukierniczych. Podczas zbiorowej rozmowy należy przede wszystkim zapytać o obecność oraz poinformować o kosztach przyjęcia. Jeśli chodzi o kwestię finansową, ważne jest to czy znamy pozostałe osoby. Jeśli nie, warto zebrać pieniądze wcześniej, aby nie okazało się, że będziemy pełnić rolę świętego Mikołaja. Tutaj najłatwiej wykorzystać posiadanie konta bankowego, na które zostaną przelane pieniądze. Moim zdaniem to najlepsza, najprostsza i w miarę szybka opcja. Szkoda czasu na osobiste umawianie się z każdym z osobna. Inaczej sprawa się ma, jeśli znamy pozostałe uczestniczki i im ufamy. Wówczas możemy zaryzykować z założeniem pieniędzy za nie. U mnie się to sprawdziło, ale tylko dlatego, że już wcześniej poznałam dziewczyny. Jednak przestrzegam Was przed byciem dobrym. Raz miałam sytuację, w której koszty imprezy się podwoiły, tylko dlatego, że jedna z uczestniczek notorycznie zamawiała dla siebie drogi alkohol. Rachunek był otwarty, całość podzielono na wszystkie osoby, bez względu na to, co sobie wybrały. Tylko z jakiej racji mamy płacić za kogoś?! W związku z tym, najlepiej jeśli każdy uiszcza należność za siebie i przy okazji wybiera, co chce. Nie warto nikomu narzucać swoich wyborów, nawet jeśli jesteśmy jedynym organizatorem. To nieeleganckie. Przy okazji, przypomniała mi się druga sytuacja, podczas której po raz kolejny wykorzystano moją naiwność. Poproszono mnie, abym kupiła dużą, pamiątkową kartkę. Wydatek był niewielki, ale w tym momencie chodzi mi o sam fakt. Otóż, podczas omawiania kosztów, okazało się, że inicjatorka nie ma już na to pieniędzy i nawet nie pofatygowała się, aby poinformować dziewczyny o dodatkowej opłacie i zwrocie. Wyszło tak, że sama musiałam się prosić obcych osób. Dodam też, że od pomysłodawczyni imprezy nie otrzymałam pieniędzy. W każdym razie, te dwa przypadki przytoczyłam po to, aby Was przestrzec przed takimi sytuacjami i pokazać, że kreatorki nie wykazały się należytą organizacją.
Jeśli chodzi o miejsce imprezy, to pomysłów jest dużo. Może to być klub, mieszkanie/dom czy też otwarta przestrzeń, na której zorganizuje się ognisko/grilla. Bez względu na to, gdzie będziemy się bawić, najważniejsze jest dobre towarzystwo. My, po uprzedniej konsultacji z przyszłą panną młodą wybrałyśmy klub w samym sercu naszego miasta. Jako organizatorka poddałam taki pomysł, ponieważ kilkukrotnie brałam udział w urządzanych tam wieczorach panieńskich i spotkaniach ze znajomymi, na których zawsze świetnie się bawiłam. Poza tym, zadecydowała o tym, popularność imprezowni, panująca w niej atmosfera, bardzo dobra muzyka oraz usytuowanie w pobliżu postoju taksówek, z którego każda z nas mogła po wszystkim skorzystać. Przy okazji, dodam, że jeśli decydujecie się na tego typu lokal, to warto wcześniej zarezerwować miejsce. Następnym krokiem jest wybór słodkości, czyli tortu lub muffin. Jak widać po zdjęciu, my zdecydowałyśmy się na babeczki. Przede wszystkim, przesądził o tym fakt, że nie musiałyśmy się fatygować z talerzami czy sztućcami oraz grzebaniem w torcie. Wybrałam delikatny typ dekoracji cukierniczej oraz wyróżnienie muffiny dla przyszłej panny młodej. Jak widzicie, brak tutaj zabawnych, lekko kiczowatych ozdób. Na szczęście nasza Gwiazda wieczoru nie przepada za tego typu tandetnym i jednocześnie usilnie zwracającym uwagę przepychem. Szczerze, ja też tego nie trawię i nigdy nie zrozumiem tych bezużytecznych gadżetów. Jednak co, kto lubi. :) Swoją drogą, dziękuję Cukierni Sądeckiej za szybką realizację zamówienia. Muffiny nie tylko pięknie wyglądały, ale równie świetnie smakowały.
Na koniec kilka słów o prezencie. Stwierdziłyśmy, że najlepsza będzie biżuteria, która pozostanie pamiątką na lata. Z racji tego, że składało się nas sporo, mogłyśmy sobie pozwolić na kupno upominku z wyższej półki. Przy okazji, dziękuję dziewczynom za udział w imprezie, a także tym które, mimo że się nie wybrały, zdecydowały dorzucić się do podarunku.
te łakocie są mega urocze :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥