21 stycznia 2013

♥ Beauty: Paese Cosmetics.





Paese to polska firma kosmetyczna, która może pochwalić się kilkoma wielkimi sukcesami. Otrzymała m.in. nagrodę w kategorii "Doskonałość Roku 2010" przyznaną przez "Twój Styl", a w sierpniu ubiegłego roku brała udział w wydarzeniu modowym, jakim było białostockie "Fashionable East", na którym wykonano makijaże modelek prezentujących m.in. kreacje Macieja Zienia! Twarzą firmy Paese jest Miss Polinia Małopolski 2012, Anna Markowska.

Powyżej przestawione kosmetyki wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dlatego też pragnę podzielić się z Wami moją oceną. Wszystko zaczęło się od ciekawości. Postanowiłam przetestować podkład Paese, który należał do mojej mamy. (Wcześniej nie znałam tej firmy, a mama po prostu dała się namówić na nowy podkład pani w sklepie kosmetycznym). Po tym stwierdziłam, że odstawiam na bok używany przeze mnie New Affinitone firmy Maybelline New York. Decyzji nie żałuję. Mimo, że poprzedni uważam za bardzo dobry, to niestety nie jest moim zdaniem długotrwały, a co za tym idzie wydajny. Podkład Paese używam, używam i używam - już od tygodnia, a tu jakby prawie nic nie ubywało, a to dzięki świetnemu opakowaniu i aplikacji. Nie to, co tubki, z których leci i leci, a potem nie wiadomo co z tym zrobić... Postawiłam na specjalistyczny podkład pielęgnujący, nawilżający dla cery suchej, odcień naturalny, nr 302. Inne plusy to: dobre krycie oraz długotrwałość. Został on opracowany również z myślą o osobach, których cera jest wrażliwa i alergiczna. Zawiera składniki intensywnie nawilżające oraz łagodzące uczucie pieczenia, ściągnięcia i wysuszenia skóry. Pozbawiony jest substancji zapachowych. Na początku przeszkadzała mi ostra woń naturalnych składników fluidu, ale teraz już zupełnie nie zwracam na to uwagi. Byłam posiadaczką już różnych podkładów (m.in. wymienionego wcześniej New Affinitone od Maybelline New York, Lasting Finish firmy Rimmel London czy też Revlon ColorStay) i mogę stwierdzić, że ten jest jak dla mnie numerem dwa za raz po Revlonie. Dodam też, że bardzo mi go przypomina. Ze względu na podobne opakowanie oraz bardzo dobrą trwałość. Różnią się aplikatorem. Revlon jest lepszy, co trzeba przyznać. Paese za to o połowę tańszy i tak jak piszę, całkiem dobry!

Bardzo długo nie mogłam znaleźć zadowalającego mnie różu. Pisałam już kiedyś, że ten, który uwielbiałam, firmy Euphora wycofano. Okazało się, że właśnie ta firma zmieniła nazwę na Paese! Dowiedziałam się o tym dopiero w domu, po zakupach, podczas gdy szczegółowo "studiowałam" opis produktów. Wywołało to ogromny uśmiech na mojej twarzy. Mimo, że jest on dwa razy mniejszy, a cena się nie zmieniła, to na pewno z niego nie zrezygnuję. Aplikacja tego różu jest bardzo łatwa, poza tym świetnie komponuje się ze skórą nadając jej promienny blask i świeży wygląd. Zawiera drobinki rozświetlające skórę. Nie ma potrzeby, żeby nakładać go zbyt dużo. Moim zdaniem trwałość jest średnia, ale mnie nie przeszkadza to, żeby w ciągu całego dnia machnąć się nim dwa razy. Wybrałam odcień o numerze 27.

To pierwsze produkty tej firmy, ale na pewno nie ostatnie :)

4 komentarze:

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.