04 kwietnia 2024

♥ Recenzja: "Kobieta którą jestem" Britney Spears. / Review: 'The Woman in Me' by Britney Spears.


"Kobieta którą jestem" to jedna z kilku książek, którą dostałam na minione Mikołajki. Sięgnęłam po nią jako pierwszą, zaraz po wspomnianym święcie, ponieważ zainteresował mnie nie tylko jej opis, ale przede wszystkim osoba, która ją napisała. Idolka z czasów podstawówki i początku gimnazjum, której twórczość lubię i cenię do dzisiaj. Poza tym, chciałam się na chwilę oderwać od twórczości Remigiusza Mroza i przeczytać coś w zupełnie innym stylu.

Autorką wspomnianej lektury jest oczywiście Britney Spears - amerykańska piosenkarka muzyki pop i dance, autorka tekstów, producentka muzyczna, tancerka, aktorka, projektantka mody, businesswoman i filantropka nazywana "księżniczką popu", uznawana za ikonę popkultury schyłku XX wieku. Kobieta posiadająca na swoim koncie ponad sto milionów sprzedanych na całym świecie albumów, zdobywczyni wielu platynowych płyt i nagród Grammy. Jej album Blackout w 2012 roku został dodany do archiwów muzeum Rock & Roll Hall of Fame. Mieszka w Los Angeles.

Książka składa się z prologu, czterdziestu dziewięciu rozdziałów oraz podziękowań. Jest to pamiętnik artystki, w którym nie tylko bardzo szczerze, ale i z poczuciem humoru opisuje swoje wspomnienia. Britney przedstawia nam odważną i niesamowicie poruszającą historię o niezależności, popularności, rodzicielstwie, wytrwałości, wierze i nadziei. Autorka nie tylko wspomina o swoim dzieciństwie, karierze, imprezach, koncertach, byłych partnerach, ale i stosunkach z rodzeństwem oraz rodzicami. Wydawać by się mogło, najbliższymi osobami, które zamiast ofiarować pomoc i wsparcie, zostały Jej oprawcami. Warto również wspomnieć, że Spears w swojej książce opowiada o kurateli, którą sprawował nad nią ojciec przez 13 lat, aż do listopada 2021 roku. Jak udało się ją zakończyć? Kim dla Spears była Paris Hilton i Madonna? Co łączyło ją z Colinem Farrellem? Jaką tajemnicę związaną z Justinem Timberlake'iem ukrywała? Sprawdźcie koniecznie.

Uważam, że to całkiem przyzwoita propozycja. Choć na pewno nie można zaliczyć jej do arcydzieł. Moim zdaniem zabrakło tutaj więcej szczegółów związanych z kuratelą, czy jakiejś szczególnej sensacji, o której bym wcześniej nie wiedziała. Plus za to, że napisana jest bardzo prostym językiem, a także dużą i wyrazistą czcionką, dzięki czemu szybko się ją czyta. Jednak przyznam szczerze, że odniosłam wrażenie, jakby było to dzieło napisane przez nastolatkę, a nie dojrzałą kobietę w wieku 40 lat. Myślę, iż świadczy to niestety o tym, że najpierw kariera zabrała Jej dzieciństwo, a następnie własny ojciec zniszczył najpiękniejsze lata Jej życia. Tak, czy siak, jest to utwór, który broni się szczerością. To bez wątpienia nadaje jej ogromnej wartości.

Podsumowując, "Kobieta, którą jestem" to nie tylko idealna pozycja dla fanów biografii, ale przede wszystkim dla miłośników twórczości, jak i samej Britney. Jeśli chcecie odbyć podróż sentymentalną do czasów szkolnych i przy okazji odkryć nieco ciekawostek o wzlotach i upadkach związanych z autorką, to serdecznie Wam polecam Jej najnowsze dzieło literackie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.